Reklama

RODZINA – niepisana konstytucja życia narodowego i państwowego

Niedziela Ogólnopolska 2/2015, str. 46-47

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz więcej słów i pojęć jest usuwanych nie tylko ze słownika, ale i z dorobku ludzkości. Do tych pojęć należą: rodzina, naród, wychowanie człowieka. Wieki XX i XXI lansują pedagogikę antywychowawczą – wolność bez ograniczeń, emancypacja jako formacja człowieka – bez prawdy, bez aksjologii. W ten sposób atakowana jest rodzina, niszczone są kultury i narody.

A Kościół broni osoby, rodziny, wartości, dając drogowskazy w poszukiwaniu prawdy, cierpliwości, miłości, odpowiedzialności. Nauczycielem i wychowawcą narodu polskiego w trudnym zmaganiu dziejów był prymas Stefan Kardynał Wyszyński. Powtarzał, że naród to „rodzina rodzin”. Uczył, że rodzina, jej prawa i bezpieczeństwo to ład życia narodowego i państwowego. Przypominał o tym Polakom, apelował do władz komunistycznych o rzeczywiste prawa dla rodziny. Mówił: „Rodzina to niepisana konstytucja życia narodowego i państwowego. Bez rodziny nie ma narodu, tak jak bez narodu trudno sobie wyobrazić zdrowe, porządne państwo”. „Jeśli istnieje prymat rodziny, to ekonomia musi być rodzinna”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kryzys wartości – jakie fundamenty dla rodziny?

Reklama

Prymas Wyszyński ukazywał też, że największym kryzysem jest kryzys życia rodzinnego. Dotknął on także naród polski, dziś szczególnie. Jest to kryzys rozpadających się rodzin i płaczących, pogubionych dzieci. Tracą one poczucie tożsamości i przynależności, odebrano im dzieciństwo i młodość, a często i normalną przyszłość. Najczęściej nie jest to kryzys spowodowany ubóstwem. To kryzys wartości! Bóg nie jest najważniejszy, Bóg się nie liczy. Dlaczego zatem miałby być najważniejszy ten wybrany przy ołtarzu człowiek? Na jakich fundamentach budowana jest rodzina, jeżeli nie ma Boga i nie ma zobowiązań? Prymas mówił: „Łatwizna życiowa jest największym wrogiem współczesnej Polski”. Łatwo, lekko i przyjemnie, „ciepła woda w kranie i grylowanie” – to dziś przedmiot marzeń wielu i jedno ze źródeł kryzysu małżeńskiego i rodzinnego. To też źródło kryzysu społecznego, narodowego i politycznego. W 1981 r. prymas Wyszyński mówił, że najwięcej rozbitych rodzin to rodziny inteligenckie. Wydaje się, że dziś jest podobnie.

Kościół, strzegąc nierozerwalności małżeństwa, oddaje wielką przysługę narodowi i społeczeństwu. Rodzina bowiem jest pierwszą i podstawową szkołą uspołecznienia człowieka. Jest nosicielką i przekazicielką systemu wartości. W rodzinie spotykają się odmienne usposobienia i obdarowania psychiczne, często kontrastujące ze sobą powołania. Jest to olbrzymia i niepowtarzalna szansa lekcji altruizmu. We wspólnocie rodzinnej dziecko nabywa podstawowych nawyków związanych z kulturą codzienną, uczy się języka ojczystego, zasad moralnych, pracy, prawdomówności, solidarności. Jest to wielki wkład rodziny w życie społeczne i publiczne.

Wychowanie najbardziej postępowe

W liście pasterskim z 1951 r. prymas Wyszyński napisał: „Przypominamy prawa i obowiązki rodziców katolickich w wychowaniu dzieci.

1. Jesteście ludźmi i rodzicami ludzi i macie prawo wychowywać ich po ludzku! Nie ma wychowania ludzkiego bez wychowania religijnego.

Jesteście istotami wolnymi! Do zasadniczych znamion wolności należy wolność oddziaływania na swoje dzieci zgodnie z rozumnym porządkiem rzeczy. Jesteście istotami miłującymi! Wolno wam przekazywać dzieciom to, co sami miłujecie, i dbać o to, by inni tak czynili w waszym imieniu.

Reklama

2. Jesteście Bożymi dziećmi!... Jesteście rodzicami dzieci waszych! Macie prawo do swoich dzieci, do ich wychowania zgodnie z waszymi przekonaniami... Macie więc prawo i obowiązek wychowywać dzieci wasze po Bożemu, zgodnie z doczesnym i wiecznym ich celem”.

Ksiądz Prymas pisał ten list w czasie trudnym, gdy komunizm usiłował odebrać rodzicom prawa do wychowania ich dzieci. Dziś sposób zawłaszczania umysłów dzieci i młodzieży przybrał nowe formy i przyświecają mu nowe hasła. Zobowiązanie rodziców do wychowania przekazane przez Prymasa Tysiąclecia staje się jeszcze bardziej naglącym wyzwaniem. Metody i mechanizmy wychowawcze są dziś mniej czytelnie ujawniane, ale nie mniej, a raczej bardziej niebezpieczne.

Pisał i nauczał prymas Wyszyński, że wychowanie religijne jest wychowaniem najbardziej społecznym, bo każe dostrzec innych obok siebie. Jest najbardziej postępowe, bo wymaga ciągłego wysiłku i nigdy nie mówi dość. „Wychowując po Bożemu, oddajecie wielką przysługę naszemu życiu społeczno-gospodarczemu, którego poczynania muszą być oparte na Bożym przykazaniu: «Napełniajcie ziemię, a czyńcie ją sobie poddaną» (por. Rdz 1, 28). Wszystkie cnoty społeczne mają wzór w obrazie Boga, Oracza działającego bez przerwy aż dotąd, w obrazie Jezusa Chrystusa – «Syna rzemieślnika, w chrześcijańskiej filozofii i moralności pracy»”.

Umiłowanie dziejów narodu – zobowiązaniem

Reklama

Prymas kochał ojczyznę i wychowywał Polaków do tej miłości. Ojczyzna jest matką rodzicielką. Patriotyzm to także obowiązek wychowania rodzinnego. Mówią o tym piękne i ofiarne karty naszej historii. „Umiłujcie każdy fragment historii – nie tylko tak wspaniałe, jak tysiąclecie «Bogurodzicy», Skargowe wzywanie do miłości Ojczyzny i potężna wola Konstytucji Majowej, nie tylko zwycięstwa – jak Płowce, Grunwald czy Wiedeń, ale te bolesne – jak Legnica, Warna czy Cecora. W całości dziejów narodu tkwi jego duch i całość jest nauczycielką życia narodu. A dzieje te starajcie się zrozumieć, jak one się kształtowały – w całej głębi treści złożonego życia narodu. Dzieje te tworzył naród katolicki, miłujący Boga i ludzi po chrześcijańsku... Niech przemówi do was całą głęboką treścią prawda słowa polskiego i niech was uczy szacunku dla słowa. Nie kłamcie słowem jedni drugich – boście braćmi. Mowa wasza niech będzie tak – tak, nie – nie. Przywróćcie cześć słowu i jego szczeremu brzmieniu, bez zdrady. Mowie ojczystej zaprzysięgajcie pierwszeństwo w uczuciach i na wargach”. To jest prorockie przesłanie sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego, potrzebne jak starotestamentalne proroctwo Jeremiasza.

Drogowskazy Prymasa Tysiąclecia na dziś

„Pamiętajcie, że prawdziwy postęp odmienia tylko na lepsze, nie ma nic wspólnego z degradacją dążeń ludzkich! Sursum corda!

Nie zapominajcie też, że w prawdziwym postępie nie wszystko się odmienia. Niezmienna pozostaje miłość Boga ku człowiekowi i dziecko tej miłości – natura ludzka z wrodzonym jej głodem Boga, piękna, dobra i prawdy. Niezmienny jest porządek łaski, płynący ze zbawczego dzieła Krzyża. Niezmienna jest natura społecznego dążenia człowieka ku braciom”.

„Szkoła zawsze pozostanie tylko pomocnikiem, zastępcą rodziców. I dlatego szkoła nie może wychowywać powierzonych sobie dzieci wbrew woli i z pogwałceniem uczuć i przekonań rodziców. Szkoła nie może niszczyć w duszach dziecięcych tych wartości, które wszczepiła rodzina. Szkoła nie może gwałcić ani praw przyrodzonych, ani nadprzyrodzonych dziecka, praw religijnych, praw rodziców.

Chociaż zasługi szkoły są niewątpliwe, to jednak życia ona nie daje, a bez poświęceń i ofiar rodziców świeciłaby pustkami”.

„Rozkład rodziny prowadzi do zdrady Ojczyzny. W każdej sytuacji ufam wam, rodzice najmilsi: będziecie mieć odwagę wyznać waszą wiarę, miłość Boga. A dzieci wasze, dumne ze swych rodziców, będą razem z wami wyznawać Boga w Trójcy Świętej Jedynego”.

2015-01-07 15:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws. zaginionego księdza

2025-11-14 12:55

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski
Komunikat prasowy z dnia 13 listopada 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie na spotkanie

2025-11-16 18:09

Organizatorzy

Zaproszenie

Zaproszenie

Pewnego dnia wyruszyłam w drogę, by odkryć bliskowschodnie korzenie swojej wiary. Poznając kolejne słowa języków orientalnych, moja droga zaprowadziła mnie aż do Betlejem w Ziemi Świętej.

Tam, w Wigilię Bożego Narodzenia 2015 roku poznałam swojego obecnego męża Yousefa, a Betlejem… stało się moim domem. Wkrótce świat chrześcijaństwa Wschodu pochłonął mnie bez reszty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję