Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Betlejem – miejsce spotkania

Na ostatnim w tym roku spotkaniu w ramach Diecezjalnej Akademii Rodziny (DAR) uczestnicy mieli okazję poznać mieszkańców jaworznickiego „Betlejem” – osoby, które z ks. Mirosławem Toszą tworzą wspólnotę bycia z bezdomnymi i potrzebującymi

Niedziela sosnowiecka 51/2014, str. 6

[ TEMATY ]

bezdomni

Adam Tarnowski

Grzegorz opowiada historię swojego życia

Grzegorz opowiada historię swojego życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólnota przybrała sobie za cel stawiać na nogi ludzi, dawać nadzieję tym, którzy ją utracili, odkrywać Boga z tymi, którzy dawno o Nim zapomnieli.

W specyfikę pracy i życia w „Betlejem” wprowadził ks. Tosza, założyciel i moderator wspólnoty. – Myślę, że jednym z grzechów współczesnych ludzi, ludzi którzy zajmują się zawodowo pomaganiem jest przekonanie, że ubodzy, bezdomni nie mają nam nic do zaoferowania. Bóg uważa inaczej. Wielokrotnie zwracał się do ludzi pokrzywdzonych, biednych, by dali Mu pić, by dali Mu schronienie. I my działamy na podobnej zasadzie. Chcemy, by nasze „Betlejem” było miejscem spotkania, gdzie ubodzy mogą obdarować siebie, nas i naszych przyjaciół darem życia, talentów, umiejętności – powiedział ks. Mirosław.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Założyciel „Betlejem” przypomniał, że św. Jan Paweł II wskazywał, że w relacji do ubogich nie możemy zachowywać się w taki sposób, by ubodzy naszą pomoc przyjmowali jako poniżającą jałmużnę, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr. – Biskup Rio de Janeiro Helder Pessoa Camara, który jest postacią bardzo dobrze znaną obecnemu papieżowi Franciszkowi, słynął z ogromnej miłości do biednych. Pomagał im znajdować pracę, wyciągał prostytutki z ulicy, fundował stypendia dla dzieci, ale też dzielił się żywnością, ubraniami. Pewnego dnia wysłał list z prośbą do przyjaciela, w którym napisał: „Posyłam do ciebie mojego, wedle krwi, brata Antoniego, jeśli możesz daj mu pracę”. Za kilka godzin znajomy oddzwonił i powiedział: „Słuchaj, przyszedł do mnie twój brat Antonio. Dałem mu pracę jak prosiłeś, dałem mu też buty, bo miał dziurawe, i koszulę, bo miał potarganą. Powiedz mi, jak to jest możliwe, że twój brat popadł w taką nędzę”. Camara odpowiedział mu, że tak jest na świecie i że to jest jego brat, gdyż mamy jednego Ojca w niebie. „Ale napisałeś mi, że to brat wedle krwi” – pytał znajomy. „Zgadza się, to brat wedle krwi, bo Pan Jezus za mnie, za ciebie, za Antoniego przelał tę samą krew” – miał odpowiedzieć biskup. Pessoa Camara komentując to zdarzenie powiedział ze smutkiem, jak daleko odeszliśmy w praktyce chrześcijańskiej od prostego, dosłownego rozumienia tych słów. Jeśli do Boga zwracamy się Ojcze, to prostą konsekwencją tego jest to, że jesteśmy braćmi i siostrami, jesteśmy rodziną. To nie jest poezja, to jest rzeczywistość. W pierwszym rzędzie jesteśmy wezwani do braterstwa z ubogimi. Najpierw do braterstwa, bo pomoc bez braterstwa tak naprawdę będzie jałowa, może poprawi byt materialny, ale nie przemieni serca – tłumaczył ks. Tosza. I dodał, że ubodzy mają swoje pasje, talenty, marzenia, w które może zwątpili. – Jeżeli my tego nie zobaczymy w nich, nie obudzimy ich człowieczeństwa, to będziemy traktować ich aspiracje i potrzeby jak potrzeby socjalne. Jako członkowie Kościoła jesteśmy powołani do braterstwa, i tym się różnimy od organizacji charytatywnych. Papież Franciszek mówi, że nie tylko liczy się skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bratem dla krzyczącego człowieka – podkreślił ks. Mirosław.

Następnie historię swojego życia opowiedział Grzegorz, mieszkaniec „Betlejem”. – Niech to moje świadectwo będzie przestrogą. Moje kłopoty zaczęły się po skończeniu szkoły zawodowej o specjalności stolarz. Wyjechałem na Kaukaz do pracy. A tam wiadomo – wódka. Uzależniłem się. Wraz z kłopotami z piciem przyszło zwolnienie z pracy. Wróciłem do kraju. Zacząłem pracować w Lasach Państwowych. Ale też długo się tam nie utrzymałem. I tak zacząłem wędrować, troszkę po rodzinie, trochę po kraju. Pieniądze na picie kombinowałem z różnych miejsc, pożyczałem, kradłem. Pewnego dnia, jak przebudziłem się z ciągu alkoholowego, spostrzegłem, że mam odmrożone nogi. Poszedłem do lekarza. Pobyt w szpitalu podratował moje zdrowie. Próbowałem wrócić do normalnego życia. Odkryłem w sobie zdolność do rzeźbienia. Poczułem też, że jest siła wyższa i że się powinienem trzymać Pana Boga. Uspokoiły się moje sprawy z alkoholem i postanowiłem wynagrodzić ludziom wyrządzone krzywdy moim rzeźbieniem. Pojawiało się coraz więcej zleceń i wszystko szło w dobrą stronę. Ale po kilku latach demony wróciły. Tym razem był to hazard. Najpierw na trzeźwo, później już z alkoholem. I pojawiły się konflikty z prawem, kradzieże, by tylko móc grać. Zamiast poszukać pomocy coraz więcej piłem. Brałem zaliczki na prace, których nigdy nie zrobiłem. Aż pewnego dnia poszedłem do kościoła. Zdjąłem buty, by pokazać odmrożone nogi i zadzwoniłem na plebanię. Wyszedł ksiądz w moim wieku i zapytał czy naprawdę oczekuję pomocy. Powiedziałem, że tak. Kazał mi przyjść wieczorem do kościoła, to postara się zorganizować pomoc. I rzeczywiście wieczorem czekały na mnie trzy wolontariuszki z wspólnoty Mamre, które wysłuchały mojej opowieści i postanowiły pomóc. W pierwszej kolejności załatwiły mi pobyt w noclegowni, a po tygodniu skierowanie na odkażenie organizmu. Przyłożyłem się do tej terapii, odbyłem też generalną spowiedź, pogodziłem się z najbliższymi, a wolontariuszki znalazły mi schronienie w „Betlejem”. I tak po raz kolejny zaczynam nowe życie. Mam co prawda potężne długi, ale w miarę możliwości chciałbym je spłacić, bo wróciłem do rzeźbienia – powiedział Grzegorz.

2014-12-19 13:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wigilia dla ubogich i bezdomnych w Częstochowie

[ TEMATY ]

bezdomni

wigilia

Bożena Sztajner/Niedziela

– W historii świata są dwie noce, które są rozproszone światłem niezwykłym. Pierwsza to noc betlejemska, kiedy Bóg rodzi się człowiekiem po to, aby dźwigać człowieka z niego upadków i ciemności, i przenieść do innego świata. Druga noc to tajemnica zmartwychwstania Jezusa. Jezus rodzi w Betlejem, aby być Bogiem z nami dla naszego zbawienia. Dlatego ta dzisiejsza tajemnica ma zwycięstwo w tajemnicy wielkiej nocy zmartwychwstałego Pana. To nam usensownia każdą ludzką ciemność, każdą ludzką biedę. Dlatego raduję się, że jesteśmy razem, bo Kościół jest wspólnym domem, w którym tę tajemnicę odkrywamy – mówił abp Wacław Depo podczas wigilii dla ubogich i bezdomnych, która odbyła się 23 grudnia w auli przy parafii archikatedralnej pw. Świętej Rodziny w Częstochowie. – Kościół ma jednoczyć ludzi, aby tej ludzkiej biedy, ciemności i bezdomności było coraz mniej – podkreślał z mocą Arcybiskup Wacław, abyśmy uwierzyli, że kiedy będziemy razem, to wtedy każdą ludzką biedę potrafimy przezwyciężyć i mieć więcej nadziei.

Wobec tajemnicy obdarowywania i dzielenia się, tajemnicy miłości, dobroci i miłosierdzia, tajemnicy przyjścia Boga do człowieka stajemy w sposób szczególny w uroczystość Narodzenia Pańskiego. Ta tajemnica spełnia się w działaniach na rzecz osób najbardziej potrzebujących, bezdomnych, ubogich czy samotnych. Jednym w nich są wigilie organizowane przez Caritas Archidiecezji. Odbyły się one w Domu Miłosierdzia przy ul. Rapackiego 3/5 w Częstochowie: w klubie Seniora (13 grudnia) i „Senior – Wigor” (21 grudnia), Domu Samotnej Matki przy ul. ks. Stanisława Staszica 5 w Częstochowie (20 grudnia). Ponadto najbardziej liczne spotkanie stanowiła wigilia dla ubogich i bezdomnych pod patronatem abp. Wacława Depo z udziałem ponad 300 osób. Miało ono miejsce 23 grudnia w auli przy parafii archikatedralnej pw. Świętej Rodziny w Częstochowie. Zorganizowali ją Caritas Archidiecezji Częstochowskiej, Urząd Miasta Częstochowy, parafia Świętej Rodziny w Częstochowie, a partnerami byli: Fundacja św. Barnaby, Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy „Agape”, Towarzystwo im. św. Brata Alberta Koło Częstochowskie, Fundacja Chrześcijańska „Adullam” oraz indywidualni dobroczyńcy. Na zakończenie uczestnicy otrzymali paczki, w których znalazły się żywność oraz rękawice.

CZYTAJ DALEJ

Papież ogłosił jubileuszową bullę zwołującą Rok Święty

2024-05-09 18:32

[ TEMATY ]

bulla papieska

nadzieja zawieść nie może

Vatican Media/www.vaticannews.va/pl

Papież ogłosił jubileuszową bullę zwołującą Rok Święty

Papież ogłosił jubileuszową bullę zwołującą Rok Święty

Umorzenie długów krajów najuboższych, ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci, w tym zniesienie kary śmierci, wartość spowiedzi, przyjmowanie migrantów, ochrona środowiska, ekumenizm i rola dyplomacji w osiągnięciu pokoju – to niektóre z tematów poruszanych w bulli jubileuszowej zwołującej Rok Święty 2025. Nosi ona tytuł „Spes non confundit” (nadzieja zawieść nie może). Papież ogłosił bullę podczas Nieszporów 9 maja w Bazylice św. Piotra.

twitter.com/Cindy_Wooden

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 10.): O rany!

2024-05-09 21:07

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Czy trzeba się dobijać z powodu przeszłości? Czy moje rany mnie szpecą? W czym Matka Boża z częstochowskiego obrazu jest podobna do Jezusa? Zapraszamy na dziesiąty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi jest miejsce na ślady przeszłości.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję