Gdy pan zobaczył Szymona i brata jego Andrzeja, zarzucali właśnie sieć w jezioro. Podobnie było z Jakubem i bratem jego Janem, synami Zebedeusza. Ci z kolei byli w łodzi i naprawiali sieci. Nieprzypadkowo wszystkich ich Pan zastał przy pracy. I nieprzypadkowo Pan ich przy pracy powołał. Widział, że ci, którzy są gorliwi w pracy na rzecz codzienności, gorliwi będą także w pracy na rzecz Bożego Królestwa. Ci którzy są tak gorliwi w trosce o ludzkie ciało, wykażą się podobną gorliwością w trosce o ludzkie dusze. Nie da się bowiem być leniem w pracy i gorliwym rybakiem ludzi jednocześnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu