Rośnie temperatura życia politycznego w Polsce. Za nami wybory do Parlamentu Europejskiego i do naszych władz samorządowych od szczebla lokalnego, gminnego, dzielnicowego do wojewódzkiego. Partie analizują wyniki, głównie pod kątem przyszłorocznych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. A co myśli o tym wszystkim przysłowiowy szary Kowalski? Rad bym wiedzieć, jednak socjologowie w tej akurat sprawie milczą. A przecież niektóre zachowania Polaków mogą budzić zdziwienie.
Najpierw jednak kilka słów o obywatelach USA. Parę tygodni temu odbyły się tam wybory do izb ustawodawczych, w ich wyniku druzgocącą przewagę uzyskali przedstawiciele Republikanów, co poważnie skomplikowało życie prezydentowi Barackowi Obamie. Jak zauważyli komentatorzy - w większości popierający przecież Demokratów - Amerykanie w tych wyborach kierowali się portfelem, czyli tym, jak idzie im biznes lub jakie mają perspektywy zawodowe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Gdyby Polacy też mieli taki racjonalny kompas w sobie, to władza Platformy i PSL-u upadłaby już dawno. Przecież prowadzenie małego i średniego biznesu w Polsce jest wieczną drogą przez mękę. Kontrole przeróżnych inspekcji, ciągłe żądania pozwoleń, koncesji, certyfikatów. Nieustanne zmiany przepisów, stałe modyfikowanie podatków, z - bywa - domaganiem się podatków wstecz, bo urzędnicy zmienili interpretację prawa… Tego nie wytrzyma żaden uczciwy przedsiębiorca. Trzeba kręcić, uciekać do szarej strefy itd., itp., jeśli się chce finansowo jakoś wyjść na swoje. Chore państwo. Chore też z punktu widzenia pracowników, którzy często są traktowani jak niewolnicy. Ludzie oszukiwani na świadczeniach społecznych, pozbawieni gwarancji emerytalnych, wyrzucani, zmuszeni do emigrowania za chlebem...
Dlaczego jednak ludzie ci w jakiejś - przeważającej jak dotąd - części głosują na władzę, która do takiego stanu doprowadziła Polskę? Dla mnie to zagadka. A dla Państwa?
Partie polityczne, które chcą sanacji Polski, mają trudne zadanie: dotrzeć do „szarego Kowalskiego”. Bo to ten człowiek zdecyduje w przyszłym roku o kształcie naszego państwa.