Reklama

Edytorial

edytorial

Niebem zakończony jest świat

Niedziela Ogólnopolska 44/2014, str. 3

[ TEMATY ]

Dudkiewicz Lidia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

POSŁUCHAJ WERSJI AUDIO

Początek listopada to zawsze czas pełen zadumy. Przeżywamy wtedy dzień świętych i dzień dusz. 1 listopada obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych, a 2 listopada – Dzień Zaduszny, czyli wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych. To dla wielu z nas powrót do domu, na ojcowiznę, na ziemię, która pokrywa prochy bliskich zmarłych, na groby przodków. Łączymy się z nimi w tajemnicy świętych obcowania, ze świadomością, że mogą oni pokutować w czyśćcu za swoje grzechy. A my możemy pomóc, aby wydostać ich z czyśćca, poprzez nasze modlitwy. W „Niedzieli” nazwaliśmy to niebiańską amnestią. Prawdę o istnieniu czyśćca ogłoszono jako dogmat na soborze w Lyonie (1274 r.) i na soborze trydenckim (1545-63), w osobnym dekrecie o czyśćcu. Kościół orzekł wtedy, że duszom w czyśćcu możemy pomagać. W polskich parafiach powszechny jest zwyczaj zamawiania Mszy św. za dusze zmarłych, nie tylko w związku ze śmiercią, po miesiącu, po roku czy w kolejne rocznice odejścia, ale także z okazji urodzin czy imienin. Z tymi, którzy odeszli, jednoczymy się przede wszystkim w Eucharystii, wypraszając im łaskę wiecznej radości w niebie. Aby przyjść z pomocą zmarłym pokutującym w czyśćcu, żyjący mogą uzyskać i ofiarować odpusty zupełne. Warto o tym pamiętać zwłaszcza w pierwszych dniach listopada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ktoś trafnie zauważył, że na cmentarz trzeba przychodzić, aby uczyć się żyć. „Tym, kim wy jesteście, myśmy byli. Tym, kim my jesteśmy, wy będziecie” – takie słowa można przeczytać na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. To sygnał, że jesteśmy jakby zawieszeni pomiędzy ziemią a niebem, a życie trzeba traktować jako chwilę wieczności. Bóg jest przecież naszym ostatecznym celem, do którego zmierzamy poprzez świat. Jan Paweł II powiedział: „Życie ludzkie jest drogą i tylko drogą, niczym więcej. Jest drogą prowadzącą do nieba”.

Dzień odejścia do wieczności jest dla każdego z nas najważniejszym dniem, określanym jako narodziny dla nieba. A ostateczny cel życia na ziemi to zasłużyć na niebo, którym zakończony jest świat. Patron dziennikarzy – św. Franciszek Salezy w trzech krótkich zdaniach ujął istotę ziemsko-niebiańskiej egzystencji: „Życie to czas, w którym szukamy Boga. Śmierć to czas, w którym Go znajdujemy. Wieczność to czas, w którym go posiadamy”. Każdy człowiek, bez wyjątku, otrzymał zaproszenie do uczestnictwa w życiu Boga na wieczność. Przez ziemię prowadzi droga do nieba i tego kierunku trzeba się trzymać. Życie na ziemi ma być przygotowaniem do szczęśliwej śmierci, która stanowi bramę do nowego życia, krzyż Chrystusa jest łącznikiem między ziemią a niebem. Musimy dobrze żyć, abyśmy mogli dobrze umierać. Wiele listopadowych myśli znajdziemy na szpaltach „Niedzieli”.

2014-10-29 07:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Największe marzenie

Niedziela Ogólnopolska 43/2014, str. 3

[ TEMATY ]

Dudkiewicz Lidia

edytorial

Najnowszy numer „Niedzieli” wygląda wyjątkowo. Okładka odbiega od dotychczasowych, bo została narysowana rączką 9-letniej Jagody, której asystowała 7-letnia Hania. To bardzo ważny przekaz, mówiący, że największym marzeniem dziecka jest pełna, duża rodzina, złożona z mamy, taty oraz rodzeństwa. Dzieci przemówiły przez swój rysunek w chwili, gdy świat znalazł się pod silną presją antyrodzinną. Można było wyraźnie to zauważyć również podczas pełnych napięć obrad synodu. Ważne spostrzeżenia przekazywał na bieżąco na swoim blogu i w wywiadach abp Stanisław Gądecki. Przypominał, że synod został zwołany w trosce o rodzinę i zadaniem duszpasterskim jest wsparcie rodziny, a nie uderzanie w nią pod wpływem nacisków mediów, zwracających uwagę głównie na rozwodników i homoseksualistów. Abp Gądecki stwierdził wprost: – Jeśli ustąpimy teraz w odniesieniu do sprawy sakramentu małżeństwa, to przyjdzie czas, kiedy będziemy musieli ustąpić z nauczania kościelnego w wielu innych sprawach. Po wielkiej burzy mózgów w auli synodalnej wnioski zawarte w dokumencie końcowym – według abp. Gądeckiego – są zadowalające. Dokument stanowi materiał wyjściowy dla synodu zwyczajnego na temat rodziny, zapowiedzianego na październik 2015 r.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

34. edycja Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Sakralnej „Gaude Mater”

2025-10-02 14:30

[ TEMATY ]

festiwal Gaude Mater

Festiwalu Muzyki Sakralnej

Materiał prasowy

W dniach 11–19 września 2025 roku Częstochowa po raz kolejny stała się stolicą muzyki sakralnej. W ramach 34. edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Sakralnej „Gaude Mater” odbyło się kilkanaście wydarzeń artystycznych – od koncertów chóralnych i organowych, przez muzykę klasyczną i folkową, aż po prawykonania nowych kompozycji.

* koncert inauguracyjny „Mozart znany i nieznany” w Bazylice Jasnogórskiej,
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję