Reklama

Kościół

Uczą życia i miłości. Jak siostry z Lasek od ponad stu lat służą niewidomym

Każdego lata nie potrafiła odmówić sobie tej przyjemności — jeździła z braćmi konno. Jednak ta wyprawa hrabianki z 1894 roku skończyła się bolesnym upadkiem. Okazało się, że odklejone w wyniku uderzenia głową o ziemię siatkówki oczu przyniosą szlachetnie urodzonej Róży Marii Czackiej wraz z ciemnością, Bożą światłość. Od tego zdarzenia mija ponad 130 lat, założone przez nią dzieło pomocy ociemniałym w Laskach pomogło przygotować się do życia i odnaleźć Boga już ponad czterem tysiącom osób. To miejsce wciąż tętni życiem — warto je włączyć na listę wakacyjnych miejsc do odwiedzenia.

[ TEMATY ]

niewidomi

Laski

Family News Service

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Błogosławiona matka Elżbieta Róża Czacka to niewidoma matka niewidomych nas wszystkich” - mówi Family News Service siostra Angelica Jose ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Oprowadza po Izbie Pamięci, będącej małym muzeum w Laskach. Wokół fotografie rodziny Czackich, a także sprzęty i pamiątki, klęcznik i włosienica zakonnicy. Wieść o dziele matki Czackiej rozchodzi się po całym świecie. Od 2021 roku, od uroczystości beatyfikacji, to miejsce odwiedziło ponad 27 tysięcy osób. Jej uśmiechnięta twarz widnieje na tysiącach obrazków, które każdy odwiedzający może zabrać. „Matka pokazuje jak z cierpienia, z krzyża, można zrobić drogę do nieba i to nie tylko dla siebie, ale dla wielu innych, tysięcy wychowanków przez te lata” – podkreśla siostra Angelica.

Family News Service

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szukała leku, znalazła drogę życia

Reklama

Urodzona w 1876 roku w Białej Cerkwi Róża była doskonale wykształcona, znała kilka języków, była dziedziczką majątku. Jeszcze na wiele lat przed wypadkiem, gdy była małą dziewczynką, wyjechała do Warszawy. Wtedy – jak opowiada siostra Angelica, jej ukochana babcia księżna Pelagia z Sapiehów Czacka powiedziała znamienne słowa: „moje dziecko, bierz życie jak Pan Bóg ściele, jak Pan Bóg daje i z płaczem i z radością, zawsze z zaparciem się siebie, byś była silnym człowiekiem i miej głębokie życie wiary, miej relację z Jezusem, na wypadek, gdy przyjdzie ślepota”. Skutek upadku z konia dla tak wysokiej arystokracji to sytuacja szczególna, rodzice zatem wożą córkę po lekarzach. Jeden z nich, dr Bolesław Gepner, wypowiada kolejne zdanie – kamień milowy w życiu Róży: „Niechaj pani nie pozwoli wozić się od jednej sławy zagranicznej do drugiej. Tu nie ma nic do zrobienia, stan wzroku jest beznadziejny. Niech pani zajmie się niewidomymi, którymi w Polsce nikt się nie zajmuje”. Tak się też dzieje. Róża nie tylko jeździ przez dziesięć lat po Europie, by nauczyć się, jak wygląda opieka nad ociemniałymi, poznaje też alfabet Braille'a, ale co najważniejsze – wybiera drogę powołania do życia w zakonie.

Family News Service

Reklama

W 1917 roku składa śluby wieczyste w zakonie św. Franciszka. Już rok później zatwierdzone zostaje założone przez nią Zgromadzenie Zakonne Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Jej misja jest jasna: służba ludziom niewidomym. W warunkach II Rzeczpospolitej było ich około 18 tysięcy, w większości byli żebrakami. Drugą, równie ważną częścią misji jest wynagradzanie za duchową ślepotę świata. Jak podkreśla siostra Angelika, jednym z głównych i charakterystycznych rysów matki jest zawierzenie Bożej Opatrzności i akceptacja trudności. „Sama zresztą przyjęła ten wielki krzyż ślepoty, który stał się drogą jej życia. Kiedyś powiedziała, że modli się o zbawienie tych, którzy kiedykolwiek przez Laski przejdą, nie tylko niewidomych, ale także świeckich” – zaznacza. Jak dodaje, chociaż cierpienie jest udziałem każdego człowieka, to fizyczne, psychiczne czy duchowe, ale może ono stać się drogą, a nie przekleństwem. „Może stać się wezwaniem do ukierunkowania się ku Bogu i ku drugiemu człowiekowi” - dodaje.

Family News Service

Laski ofiarowane dla ociemniałych

Idąc za głosem serca, z własnych funduszy Róża Czacka zakłada schronisko dla niewidomych w Warszawie, następnie powstaje Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. Pomoc staje się usystematyzowana i ciągła, ale potrzebne jest bardziej odpowiednie miejsce. W 1921 roku dzięki pięciu morgom ziemi, które podarował jej Antoni Daszewski, rozpoczęła budowę zakładu dla niewidomych. To była pierwsza inicjatywa, która stała się elementem systemowej opieki nad niewidomymi. Powstaje też szkoła powszechna, ochronka, biblioteka, a podczas warsztatów osoby ociemniałe zdobywały praktyczne umiejętności. Właśnie w podwarszawskich Laskach w 1926 roku po raz pierwszy Róża spotyka Stefana Wyszyńskiego. W 1942 r. ksiądz został kapelanem w ośrodku dla ociemniałych, a podczas Powstania Warszawskiego razem z Matką Czacką nieśli pomoc powstańcom.

Family News Service

Reklama

„Matka była osobą niezwykle relacyjną. Pewnego dnia do Lasek, jako jedno z wielu dzieci, dotarł maleńki, zapłakany chłopiec. Ten płacz usłyszała matka Róża, prosi siostrę, żeby podprowadziła chłopca. Wywiązuje się krótki dialog. Jak masz na imię? Władziu – odpowiada. Objęła go i przytuliła, mówiąc: Władziu będziesz szczęśliwy, ja też jestem szczęśliwa. Proszę sobie wyobrazić, że Władziu skończył przedszkole, szkołę podstawową, szkołę zawodową, a potem jako pan Władysław zapamiętał to przytulenie i słowa. Mówił - przyniosła mi Boga. Poprzez matkę wychowankowie doświadczają obecności Boga i łaski Jego Miłosierdzia” – opowiada siostra Angelika Jose.

Przyjęcie krzyża kluczem do szczęścia

Dziś Ośrodek w Laskach to rozległe centrum edukacyjno-rehabilitacyjne, w którym osoby niewidome i słabowidzące – od najmłodszych po dorosłych – mogą liczyć na wszechstronne wsparcie. Działa tu przedszkole, szkoły różnego szczebla, ośrodki terapeutyczne i zawodowe, w tym m.in. technikum masażu czy szkoła muzyczna. Całość prowadzona jest w duchu, który zapoczątkowała bł. Matka Czacka – z myślą nie tylko o zdobywaniu umiejętności, lecz także o wewnętrznej sile, która pozwala żyć z godnością i nadzieją mimo ograniczeń. Laski pozostają miejscem, gdzie profesjonalna pomoc łączy się z troską o człowieka w całej jego głębi.

Reklama

„Matka chciała przygotować elitę osób niewidomych, które akceptacją swojej sytuacji dadzą świadectwo przewagi ducha nad aspektem fizycznym” – dodaje. Takie osoby z Lasek wyszły i takie świadectwo dają. Absolwentów Lasek przybywa, co roku odchodzi stąd około 20-30 osób, które zdobywają wykształcenie. „Być może w skali 2 milionów osób z dysfunkcją wzroku w Polsce nie jest to liczba wielka, ale bardzo znacząca” – dodaje. Każda osoba, która jest absolwentem Lasek, jest wielką radością dla sióstr. Jeden prowadzi firmę, drugi studiuje, inny jest organistą, wielu założyło rodziny. „To Boże uśmiechy, które pokazują, że trud i wysiłek sióstr, świeckich i samych niewidomych ma sens” – zaznacza siostra Benita. Dla matki Czackiej to wypuszczenie osób w świat miało też ewangelizacyjny charakter. Mówiła, że większym nieszczęściem jest odejście od Boga, a nie fizyczna ślepota. To jest prawdziwe kalectwo.

Zaproszenie do Lasek

Laski może odwiedzić każdy, nie tylko turystycznie, warto pamiętać o posłudze sióstr. Ważna jest modlitwa — przypominają siostry. Towarzystwu Opieki nad Ociemniałymi można przekazać 1,5 procent podatku, przekazać darowiznę na konkretne cele, które są wyszczególnione na stronie www.laski.edu.pl/wplac-darowizne/. Można też pomóc siostrom osobiście. Zamieść liście, odśnieżyć? Czemu nie – odpowiada siostra Benita. Tylko zastrzega – zapowiedzmy swoją wizytę.

Warto służyć innym miłością. „Każde życie jest darem Bożym” – podkreśla siostra. Zwłaszcza dziś, w dobie dyskusji nad zmianami prawa aborcyjnego warto o tym przypominać. Największym jednak ludzkim pragnieniem jest miłość. Nawet małe niewidome dzieci potrafią dać ogromną miłość i radość swoim opiekunom i nauczycielom.

2025-07-29 08:03

Oceń: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Światło dla dzieci w Rwandzie. Siostra Pia o posłudze wśród niewidomych

[ TEMATY ]

dzieci

niewidomi

RWANDA

Siostra Pia

Archiwum s. Pii/Vatican News

Siostra Pia Gumińska z Ośrodka szkolno-wychowawczego dla niewidomych dzieci w Rwandzie.

Siostra Pia Gumińska z Ośrodka szkolno-wychowawczego dla niewidomych dzieci w Rwandzie.

"Wdzięczność, ciekawość, otwartość i radość z najdrobniejszych rzeczy" - tak bożą miłość ujawniającą się w podopiecznych opisuje siostra Pia Gumińska z Ośrodka szkolno-wychowawczego dla niewidomych dzieci w Rwandzie.

Zamieszkana przez 14 milionów mieszkańców Rwanda jest miejscem znanym z niezwykłych wydarzeń z początku lat 80. Wtedy młodym dziewczętom w Kibeho objawiła się Matka Boża. Objawienia zostały oficjalnie uznane przez Kościół katolicki. Przybywają tu pielgrzymi z całego świata. Tam też nieopodal, mieści się ośrodek szkolno-wychowawczy dla niewidomych, prowadzony przez polskie Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża. Powstał w 2008 roku. W 2009 roku rozpoczęła działalność szkoła podstawowa jako pierwsza dla osób niewidomych w całej Rwandzie. Jest tu też gimnazjum i szkoła średnia profilowana. W tym roku w ośrodku uczy się 185 dzieci. Personel stanowią dwie siostry z Polski, jedna z Kenii, trzy siostry Rwandyjki, a także wielu pracowników świeckich.
CZYTAJ DALEJ

Globalne wyzwania. Szef watykańskiej dyplomacji apeluje o współpracę

2025-09-24 11:11

[ TEMATY ]

współpraca

abp Paul Richard Gallagher

globalne wyzwania

watykańska dyplomacja

PAP

Arcybiskup Paul Richard Gallagher

Arcybiskup Paul Richard Gallagher

„Potrzebujemy kompetentnych i proroczych przywódców, pokornych i wrażliwych na potrzeby wszystkich, zwłaszcza najuboższych członków społeczeństwa” - stwierdził arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. stosunków Stolicy Apostolskiej z państwami, przemawiając podczas siódmej edycji Europejskiej Rady ds. Afryki i Bliskiego Wschodu (Ecam). Została ona zorganizowana przez The European House Ambrosetti, przy okazji 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, która odbywa się w Nowym Jorku.

W tegorocznej edycji wydarzenia wzięło udział ponad 20 krajów z 4 kontynentów. W swoim przemówieniu na temat „Afrykańscy liderzy na rzecz zmian: kształtowanie współpracy w dziedzinie zdrowia, edukacji, badań naukowych, agrobiznesu i zielonej energii” abp Gallagher podkreślił znaczenie współpracy między przywódcami w celu sprostania wyzwaniom globalnym.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący Solidarności: Musimy walczyć z ideologią pani Nowackiej

2025-09-25 10:49

[ TEMATY ]

ideologia

Barbara Nowacka

Piotr Duda

Przewodniczący Solidarności

Łukasz Brodzik

Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność"

Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność

Wprowadzanie tzw. edukacji zdrowotnej do szkół, czy rugowanie lekcji religii to jest ideologia pani Nowackiej. My musimy z tym walczyć - powiedział Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność".

W rozmowie z dziennikarzem portalu niedziela.pl Piotr Duda przypomniał, że 25 września to ostatni moment dla rodziców na to, by złożyć rezygnację z tzw. "edukacji zdrowotnej" w szkołach podstawowych i średnich. Jak podkreślił, wprowadzenie tego przedmiotu to czysta polityka minister edukacji:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję