Wojewoda poinformował, że w całym regionie do godz. 9.00 strażacy interweniowali 509 razy. Najwięcej w Bielsku-Białej i w powiecie bielskim – łącznie 300 razy. Kolejne pod względem liczby wyjazdów strażaków były powiaty częstochowski, cieszyński i Częstochowa.
– Nie było potrzeby dysponowania środków spoza powiatów, w związku z czym nawet w takich sytuacjach, jak w przypadku Bielska-Białej i powiatu bielskiego, Państwowa Straż Pożarna i ochotnicze straże pożarne poradziły sobie we własnym zakresie z usunięciem zagrożeń – powiedział Wójcik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najwięcej zgłoszeń wpłynęło z gminy Kozy, gdzie doszło do wylania lokalnych potoków, ale sytuacja jest opanowana. Działania PSP polegają na odpompowaniu wody z piwnic i z różnych zagłębień terenu.
Pogotowia przeciwpowodziowe wprowadziły od niedzieli gminy: Kozy, Bielsko-Biała i Czechowice-Dziedzice, a w poniedziałek rano powiat cieszyński.
Wójcik zrelacjonował, że poza Kozami trudna sytuacja była nocą w gminie Goleszów. Wójt Sylwia Cieślar poprosiła o 20 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej do pomocy w uprzątnięciu zalanej wcześniej drogi i udrożnieniu koryta rzeki, która wylała.
Reklama
Według wojewody najtrudniejsza sytuacja hydrologiczna utrzymuje się w powiecie bielskim. Stany alarmowe są tam przekroczone na trzech wodowskazach: na Białej i Iłownicy w Czechowicach-Dziedzicach (o godz. 7.00 odpowiednio 307 cm przy stanie alarmowym 260 cm i 464 cm przy alarmie 420 cm) i na Wapienicy w Podkrępiu (495 cm przy stanie alarmowym 410 cm).
– Jestem w kontakcie ze starostą bielskim. Nic nie wskazuje, żeby te rzeki miały wylać z koryta – ocenił wojewoda.
Stan alarmowy został również przekroczony na Brynicy w centralnej części województwa z powodu spływu wód po intensywnych opadach deszczu w nocy w Katowicach. Biorąc pod uwagę kształt koryta Brynicy, służby nie spodziewały się sytuacji kryzysowych na tej rzece.
Stany ostrzegawcze o godz. 7.00 w poniedziałek były przekroczone na Białej Wisełce w Wiśle Czarnem, na Wiśle w Wiśle, Ustroniu i w Skoczowie, na Brennicy w Górkach Wielkich, na Białej w Mikuszowicach, na Koszarawie w Pewli Małej, na Olzie w Cieszynie, na Gostyni w Bojszowach, a także na Warcie w Kręciwilku. Po godz. 9.00 o 16 cm przekroczony został stan alarmowy 420 cm na Wiśle w Goczałkowicach.
Na większości wodowskazów w regionie stan wody miał w poniedziałek rano tendencję rosnącą.
Wojewoda zapewnił o wciąż bardzo dużych rezerwach w zbiornikach retencyjnych.
– Zbiorniki na terenie województwa śląskiego nie rozpoczęły jeszcze piętrzenia wody, w związku z czym nie ma sytuacji kryzysowej, jeżeli chodzi o możliwość odprowadzania wód przez główne rzeki – sprecyzował.
Dodał, że ryzyko występuje przede wszystkim na terenach górskich, gdzie potoki, które w normalnych warunkach są niegroźne, przy bardzo intensywnych opadach wzbierają i powodują lokalne podtopienia.
Reklama
Sytuacja związana z opadami nie przełożyła się dotąd na konieczność ewakuacji mieszkańców. W powiatach, w których obowiązuje trzeci stopień zagrożenia, ewakuowano jednak 18 namiotowych obozów harcerskich, w sumie około 1250 osób – dzieci i opiekunów. Obozy w budynkach nadal działają.
Według porannych danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach ogółem w regionie w różnych momentach uszkodzone lub zalane zostały 74 odcinki dróg. Nie zanotowano dotąd uszkodzeń lub zerwań mostów ani szkód czy zalań obiektów użyteczności publicznej.
W województwie śląskim obowiązują do godz. 14.00 w poniedziałek ostrzeżenia trzeciego stopnia przed opadami.
W regionie obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne trzeciego stopnia dla zlewni Wisły oraz pierwszego stopnia dla zlewni Odry i Warty – w związku z prognozowanymi wzrostami poziomu wody, miejscami gwałtownymi. Na obszarze zlewni Wisły przewidziano przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych, a w zlewniach zurbanizowanych – podtopienia.
W związku z opadami opóźnienia w regionie notują pociągi regionalne. Jak wynika z informacji Kolei Śląskich, w poniedziałek rano z powodu utrudnień na trasie lub trudnych warunków pogodowych opóźnione były m.in. pociągi na odcinkach Katowice – Tychy Lodowisko, Racibórz – Katowice, Katowice – Cieszyn czy Węgierska Górka – Katowice.
Raportowane opóźnienia pociągów Kolei Śląskich nie przekraczały do godz. 8.00 około 25 minut. Przewoźnik sygnalizował możliwość kolejnych opóźnień wynikających z przechodzenia opóźnionych składów na kolejne kursy lub krzyżowania z innymi pociągami.
Zgodnie z bieżącymi informacjami Katowice Airport pogoda nie wpłynęła tam na możliwość startów i lądowań samolotów, jednak część kursów w niedzielę i w poniedziałek była z różnych przyczyn opóźniona. (PAP)
mtb/ joz/ js/