Reklama

Premiera w cieniu afer

Jeszcze nie wybrzmiały obietnice z exposé nowej premier, a już dowiedzieliśmy się, że afera taśmowa nie zostanie wyjaśniona, a państwo może stracić majątek wskutek – co najmniej – niefrasobliwości rządowych urzędników

Niedziela Ogólnopolska 41/2014, str. 7

Krzysztof Białoskórski/www.sejm.gov.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewa Kopacz nie wygłosiła najdłuższego w historii III RP exposé, ale pobiła rekord w składaniu obietnic. Jedna padała co dwie i pół minuty. Obiecała m.in. wsparcie studentom uczącym się na zagranicznych uczelniach, zwiększenie nakładów na budowę żłobków, na podwyżki emerytur, modernizację armii, urlopy rodzicielskie dla bezrobotnych, studentów i rolników, wybudowanie setek kilometrów autostrad i udostępnienie Polakom bezpłatnych porad prawnych.

Skąd znaleźć na to wszystko pieniądze – nie wskazano. Nawet politycy koalicji twierdząc, że exposé było sprawne, przyznają jednak, że miało też słabe strony (brak wskazania finansowania pomysłów, rozciągnięcie ich na czas, gdy już rządu nie będzie). Ekonomista prof. Ryszard Bugaj wysłuchał wielu exposé i nieliczne zapadły mu w pamięć. – Z tego exposé też nic nie zapamiętam. Może poza incydentem z Jarosławem Kaczyńskim i podaniem ręki Donaldowi Tuskowi – mówi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zanim jeszcze nie wybrzmiały obietnice nowej premier, wybuchły dwa skandale. Pierwszy dotyczy afery taśmowej. Donald Tusk obiecywał, że MSW przedstawi szczegółową informację na temat podsłuchów. Tymczasem nowa szefowa MSW – Teresa Piotrowska zapowiedziała, że raportu nie będzie, bo sprawą zajmuje się wciąż prokuratura, a efekty jej prac muszą pozostać tajne.

Drugi, dotyczący ustawy, która miała ukrócić ucieczkę firm do rajów podatkowych od podatku dochodowego, może mieć wymierne skutki. Skarb Państwa, wskutek nieopublikowania ustawy w terminie, może stracić 3,5 mld zł. Resort finansów zapowiedział szybką nowelizację, pozwalającą na ominięcie problemów, ale specjaliści sądzą, że może być niekonstytucyjna.

Politycy opozycji twierdzą, że te dwa skandale już niejako unieważniły exposé. Macieja Świrskiego, znanego blogera, exposé, okoliczności itp. skłaniają do opinii, że czeka nas seria kompromitacji. – Rząd będzie tylko chciał dotrwać do kolejnych wyborów – mówi. – Będziemy szli od afery do afery, tym bardziej że Ewa Kopacz jest całkowicie zależna od swojego zaplecza, a zaplecze będzie robić swoje interesy.

Reklama

* * *

Mówi Andrzej Duda – eurodeputowany

Odpowiadałem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za przesyłanie podpisanych ustaw do Rządowego Centrum Legislacji. Gdy była pilna, działo się to natychmiast i oznaczaliśmy ją prośbą o szybką publikację. Tu stało się coś złego. Niepojęte, że ustawa odleżała się niepublikowana. I zdarza się to nie pierwszy raz. Sprawę trzeba zbadać, Sejm musi być poinformowany o wynikach, powinny zająć się nią prokuratura i CBA. Na pewno szef RCL powinien ponieść odpowiedzialność polityczną. Niestety, od siedmiu lat żyjemy w państwie, w którym nikt za nic nie odpowiada i powinniśmy się chyba do takich skandali przyzwyczaić. Co do afery taśmowej: jak wszystkie poprzednie jest zamiatana pod dywan. Znów nikt nie odpowiada za nic.

* * *

Mówi prof. Ryszard Bugaj – ekonomista

Exposé Ewy Kopacz nie wyróżnia się ani negatywnie, ani pozytywnie z tych, które już słyszałem. Nie było elementów diagnozy sytuacji, ani zarysowania strategii. Było widać, że kierowanie rządem jest ponad siły nowej premier. A także mieści się w stylu prowadzenia polityki przez PO, czyli totalnej doraźności wszystkich decyzji. Sądziłem, że nowa premier, wobec ostatnich zdarzeń, przedstawi jakieś propozycje gwarantujące, że do zarządów spółek Skarbu Państwa nie będą posyłani krewni i znajomi królika. Niestety. Nie poruszyła też sprawy umów śmieciowych, które powinno się w Polsce wyeliminować. Moim zdaniem, najlepiej poprzez składkowanie właściwie wszystkich dochodów z pracy. Zniknąłby podstawowy bodziec do zawierania tych umów.

* * *

Mówi Jan Rulewski – senator PO

Aferę taśmową trzeba wyjaśnić i jest to w interesie rządu, bo to kwestia jego wiarygodności, a poza tym, niewyjaśniona może pojawić się na nowo. Przedstawiciel rządu mówi, że to kwestia oceny przez organy ścigania. Jeśli chodzi o odpowiedzialność karną – zgoda, ale jest jeszcze odpowiedzialność polityczna, i to znacząca, bo opinia publiczna może czuć, że ktoś ją oszukuje, że co innego dzieje się za kulisami, a co innego wiadomo publicznie. Nieopublikowanie na czas ustawy też będzie biło w rząd, bo zaowocuje pytaniami i opozycji, i opinii publicznej o skąpy budżet spowodowany brakiem wpływów z tytułu tej ustawy.

2014-10-07 15:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem, który Jestem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Niedziela, 28 kwietnia. Piąta niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję