Bogate, epokowe stroje, dobrze przygotowane role, ciekawa scenografia, wypełniona sala teatralna, oklaski. Tak pokrótce można scharakteryzować spektakl pt. Betlejem, wystawiony przez dzieci i młodzież
z salezjańskiej parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Łodzi. Nie był on tylko przypomnieniem narodzin Syna Bożego, ale można także było zobaczyć, jak ludzie współcześni zachowują pamięć o Świętej
Rodzinie. Usłyszeliśmy np. taki tekst: "Słońce schyliło tarczę za wzgórzem, zachłysnął się świat ciemnością. Dwoje wędrowców szuka noclegu, lecz w Betlejem już zamknięte drzwi". Niestety, takich "Betlejem"
jest dzisiaj dużo. Kto jest skrępowany różnymi więzami, nałogami, egoizmem, nie może otworzyć Chrystusowi drzwi swojego serca. Kto jest zbyt dobrze urządzony w swoim mieszkaniu, nie potrzebuje Betlejem
i będzie ono dla niego miasteczkiem niewiele znaczącym. Celem spektaklu było przyczynienie się do tego, aby topniały lody ludzkich serc.
Sztuka była wystawiona 5 i 12 stycznia, a wyreżyserowała ją studentka i animatorka salezjańska Eliza Gmerek z pomocą Ewy Pakulskiej, Grażyny Ziemniewicz, Piotra i Wojciecha Stasiaków, Bogdana Gruzika.
Opiekę duchową sprawował ks.Dariusz Sobczak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu