Reklama

Niedziela Małopolska

Dzielne niewiasty

Niedziela małopolska 21/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

kobieta

Archiwum Dzielnych Niewiast

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piękne, zadbane, kobiece. Dbają o ciało i duszę. Starają się wzajemnie wspierać i wiele rozmawiać, ale stronią od plotek i bezsensownej gadaniny. Istnieją takie kobiety? Tak! Przedstawiam Państwu Dzielne Niewiasty.

Współczesne duszpasterstwo

Dwa lata temu w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy, prowadzonej przez redemptorystów na krakowskim Podgórzu, narodził się pomysł na zorganizowanie spotkania dla kobiet. – Był maj, a naszą patronką jest Maryja, więc inicjatywa powstała w bardzo naturalny sposób – mówi o. Paweł Drobot CSsR, duchowy opiekun wspólnoty. – Widzieliśmy też taką potrzebę, by dla kobiet przygotować coś bardzo konkretnego i współczesnego w kontekście wiary chrześcijańskiej. Nasza propozycja w założeniu miała pokazywać współczesność połączoną z duchowością, która nie jest przecież czymś staroświeckim. Człowiek żyje dzięki temu, że ma jakieś korzenie duchowe. Zaczęliśmy poszukiwać inspiracji w oparciu o Biblię i antropologię chrześcijańską, ale i tą wcześniejszą, dotyczącą godności każdego człowieka. Wiele nauk na ten temat zostawił nam św. Jan Paweł II. Sam jednak bym nic nie zrobił, gdyby nie kobiety, które chciały się w to zaangażować – dodaje Kapłan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Redemptoryści w 2012 r. przygotowali dla nich Majówkę, której gościem była Dorothy Cummings Mc Lean, autorka bestsellerowej książki „Anielskie single”.

Dla wszystkich kobiet

Reklama

– Atmosfera tamtej Majówki była na tyle niezwykła i sprzyjająca, że niektóre uczestniczki zapragnęły regularnych spotkań i stałej duchowej formacji. O. Paweł przystał na to, a odpowiedzialność za nowo tworzącą się grupę złożył na moje ręce – mówi Alicja Jewuła z Tarnowa – Ustaliłyśmy datę naszego pierwszego spotkania i tak się zaczęło. Na początku było nas około 20 kobiet, w kolejnych miesiącach liczba uczestniczek szybko rosła. Obecnie na spotkania przyjeżdża 80-90 pań z różnych części Polski. Ogromna różnorodność zarówno wiekowa (od 18 lat do 60+), jak i stanowa (mężatki, niezamężne, wdowy) to nasze bogactwo. Dużo się od siebie nawzajem uczymy.

Wszystkie aspekty kobiecości

– Początkowo nie bardzo wiedziałyśmy, jak to wszystko ma wyglądać – wspomina Alicja. – Kilka pierwszych spotkań poświęciłyśmy modlitwie. Ale powoli rozeznawałyśmy, że tu nie chodzi wyłącznie o modlitwę i duchowość, ale o całą kobiecość, wszystkie jej aspekty, wszystko to, co dotyczy kobiety – czyli i wygląd, i emocje, i umysł, i potrzeby estetyczne. Stąd wzięła się idea warsztatów tematycznych.

W pierwsze soboty

Spotkania Dzielnych Niewiast odbywają się zazwyczaj w pierwsze soboty miesiąca. Szczegółowy program i plan dnia można znaleźć na blogu: www.dzielneniewiasty.pl (tu można także się zapisać na spotkanie). Dla chętnych o godz. 8 jest Różaniec i nabożeństwo pierwszosobotnie. Oficjalne spotkania rozpoczynają się o 9. krótką modlitwą, po czym panie dzielą się na mniejsze grupy. Warsztaty trwają do 12.30.

– Do tej pory miałyśmy cykle poświęcone: pracy z emocjami, choreoterapii, sovoir-vivre’owi, warsztaty motywacyjne, wizażu, masażu oraz jednorazowe warsztaty tańca żydowskiego i muzyki liturgicznej – wymieniają Dzielne Niewiasty.

Warsztaty

Reklama

– Kiedy przyjechałam na spotkanie Dzielnych Niewiast po raz pierwszy, to właśnie ten blok „wiedzowy” mnie przekonał – mówi Stasia, która przyjeżdża na spotkania z Trzebini. – Alicja do prowadzenia warsztatów zaprosiła bardzo dobrych fachowców i prelegentów. Kiedyś sama prowadziłam firmę szkoleniową i muszę powiedzieć, że są to warsztaty na bardzo wysokim poziomie. Dużym i nieocenionym przeżyciem jest dla mnie także czas popołudniowy, który nazywamy tutaj „wizażem duchowym” – dodaje Stasia.

Wizaż duchowy

– Po wspólnym obiedzie, o godz. 14 rozpoczyna się modlitwa uwielbienia, a o 14.30 – Eucharystia. Po niej o 15.30 jest konferencja. O 16.30 rozpoczyna się godzinna adoracja (w tym czasie istnieje możliwość spowiedzi lub rozmowy z kapłanem). O 17.30 dzielimy się przeżyciami dnia w mniejszych grupach, a potem, podczas wspólnej kolacji, podsumowujemy miniony czas. Spotkania Dzielnych Niewiast zajmują więc cały dzień, po którym jesteśmy jak nowo narodzone – mówią z uśmiechem dziewczyny…

Dla ducha i intelektu

Comiesięczne spotkania Dzielnych Niewiast gromadzą nie tylko mieszkanki Krakowa i okolic. Wiele z nich przyjeżdża tu z daleka. Od czasu pierwszej krakowskiej Majówki powstały dwie gałęzie wspólnoty – w Warszawie i we Wrocławiu. One także działają pod duchową opieką redemptorystów w tych miastach.

Reklama

– Na naszej ostatniej Majówce była rodzina – mama, córka i wnuczka – mówi z uśmiechem Zosia z Warszawy. – Wszystkie trzy wyjechały stąd bardzo zadowolone. To jest przedziwne, że kobiety tak dobrze czują się w swoim towarzystwie! Odnajdują potrzebę, by się spotkać, rozumieją się, czują się wysłuchane i umocnione. Myślę, że oprócz takiego wzmocnienia duchowego, które tu otrzymujemy poprzez modlitwę, zdobywamy też wiedzę o kobietach – w Piśmie Świętym, poprzez całą antropologię i nauczanie Kościoła na ten temat. Takich informacji próżno szukać w świecie, a nawet na niedzielnym kazaniu. Jest to więc wielka nowość i wielka potrzeba. Do niedawna nie trzeba było definiować, kim jest kobieta, a kim – mężczyzna. Dziś czasy są takie, że musimy być przygotowane na nowe tematy, żeby obronić pozycję kobiety w świecie. Po kanonizacji odżywają teksty św. Jana Pawła II i dostrzegamy, jak bardzo on z pozycji Kościoła tłumaczył rolę kobiety – mówi Zosia.

Przełamać stereotypy

Dzielne Niewiasty dostrzegają potrzebę świadectwa we wszystkich środowiskach, w których się znajdują. Ta otwartość sprawia, że coraz więcej osób przyznaje się do wyznawanych wartości i okazuje się, że nawet w laickim otoczeniu, chrześcijan nie brakuje.

– Po naszej tegorocznej Majówce podeszła do mnie młoda dziewczyna z Poznania – opowiada Alicja. – To, co ją ujęło, to fakt, że spotkała tu kobiety, które są piękne, uśmiechnięte, zadbane. Są dla niej inspiracją – nie tylko duchową. Była poruszona, ponieważ miała inny obraz kobiety w Kościele.

– Istnieje pewien stereotyp kobiety w Kościele – smutnej, niepewnej siebie, ubranej w długą bluzę i długą spódnicę – uśmiecha się Ania. – A przecież wiemy, że wcale tak nie jest. I chodzi także o to, by zmienić ten mit. Kobieta, także w Kościele, ma dawać świadectwo swoim pięknem – tym wewnętrznym, ale i zewnętrznym, dbałością o swój wygląd – dodaje. – Fizyczność i duchowość wcale nie kłócą się ze sobą i chodzi o to, by umieć pokazać całość – pełnię kobiecości.

Przypadki

Dopytuję zebrane panie o to, jak znalazły się w gronie Dzielnych Niewiast...

Reklama

– Na studiach podyplomowych pisałam pracę o duchowości kobiet, która, moim zdaniem, nie jest szerzej znana i pisząc, zachwyciłam się Edytą Stein – opowiada Ewa z Katowic. – Później znalazłam informację o Majówce, gdzie miała być także mowa o tej świętej i to był powód, dla którego tu przyjechałam po raz pierwszy. A potem rozwijało się to bardzo spontanicznie – dodaje.

– Podczas studiów działałam w duszpasterstwie akademickim, zresztą właśnie tu, u redemptorystów – opowiada Marta. – Potem była rodzina, dzieci, choroba rodziców. Nie było więc czasu, żeby się angażować. Teraz, gdy rodzice już nie żyją, a dzieci urosły, koleżanka powiedziała mi, że są takie spotkania, więc przyszłam, aby zobaczyć, co to takiego i już zostałam.

– Myślę, że ile nas tu siedzi, tyle było powodów, z jakich się tu znalazłyśmy. Ja osobiście szukałam wspólnoty, niekoniecznie dla kobiet, wtedy nawet nie wiedziałam, że taka grupa istnieje. Koniec końców, o grupie powiedział mi mój mąż – mówi z uśmiechem Ania.

– Na spotkania przychodzę prawie od samego początku – dzieli się Elżbieta. – Za pierwszym razem byłam zaskoczona, bo po paru minutach poczułam się tu jak u siebie. Ważne są dla mnie rozmowy i zawiązujące się nowe relacje. Właściwie każdy warsztat i posiłki spędzamy wśród innych osób, ale jeśli ma się te same wartości, to zupełnie inaczej się ze sobą rozmawia. Nie ma przeszkód, blokad, każdy daje świadectwo. Oczekuję z wielką niecierpliwością każdego kolejnego spotkania – mówi Ela.

Reklama

– Po raz pierwszy przyjechałam tu 2 lata temu na spotkanie z Dorothy Cummings – opowiada Iwona z Bytomia. – Przypadkiem, gdy szukałam rekolekcji dla innej osoby, natrafiłam w Internecie na informację o Majówce dla kobiet. Zainteresowały mnie tematy, które miały być poruszane podczas konferencji w języku angielskim. Ucieszyłam się, że będę mogła posłuchać autorki w jej ojczystym języku. Od tej pory jestem w Krakowie co miesiąc. Nie mogę się nadziwić, jak wielkie zmiany zaszły w moim życiu przez te dwa lata. Jestem bardziej pewna siebie, uwierzyłam bardziej w swoją kobiecość, zmieniło się też moje postrzeganie siebie. Nie spodziewałam się, że te spotkania w tak pozytywny sposób wpłyną na moją relację z Panem Bogiem i otoczeniem – dodaje Iwona.

Przed Panem

– Każdy ma swój bagaż doświadczeń – mówi Alicja. – Dzięki świadectwu i doświadczeniu przyjeżdżających kobiet ugruntowujemy się w tym, że mimo trudności – a każdy z nas przecież jakieś ma – można żyć dobrze, pięknie, godnie. Szczególnie ważny czas, to ten po południu, kiedy jesteśmy wszystkie razem przed Panem Jezusem. Do Niego możemy przyjść, przytulić się, otworzyć serca. Po takim spotkaniu jesteśmy inne, przemienione, inaczej patrzymy na życie i siebie. Wracamy mocniejsze, pełne harmonii i pokoju w sercu – dodaje Alicja.

Ja natomiast mogę zaświadczyć o udzielającej się otwartości i kobiecej życzliwości, której doświadczyłam, siedząc przy stole z Dzielnymi Niewiastami...

2014-05-22 10:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka zwyczajna, matka heroiczna

Niedziela kielecka 14/2018, str. I-VI

[ TEMATY ]

kobieta

Archiwum rodzinne

Janina Piotrowska podczas 80 urodzin, w otoczeniu wszystkich córek

Janina Piotrowska podczas 80 urodzin, w otoczeniu wszystkich córek

Nigdy, przenigdy nie uważała siebie za kogoś wyjątkowego i niezwykłego, choć wiedziała, że obdarowana została właśnie nie inaczej, tylko wyjątkowo, bo czternaściorgiem dzieci. Wychowała ich trzynaścioro (jedno zmarło w wieku 3 miesięcy), od kolebki do wyjścia w świat. 81-letnie życie Janiny Piotrowskiej, którą parafia Kije, rodzina i przyjaciele żegnali 9 marca, wypełnione było pracą, rodziną, a właściwie byciem matką. To był jej zawód, spełnienie, powołanie

Całe życie Janiny Piotrowskiej od chwili narodzin 1 grudnia 1936 r. do śmierci 6 marca 2018 r. związane było z Wymysłowem w gminie i parafii Kije, z gospodarką, pracą na roli, a nawet krótkim etapem zawodowej pracy w przetwórni w Pińczowie. Mąż Janisław pracował na kolei, ale jego ukochanym zajęciem była ciesielka, którą dorabiał, aby wyżywić rosnącą gromadę dzieci (zdolności ciesielskie odziedziczyli synowie i wnukowie). Gdy Janina miała 45 lat, została wdową, a męża pochowała spodziewając się dziecka, czy raczej dzieci, bliźniąt. – Ojca znamy tylko z opowiadań – mówią dzisiaj bliźniaczki Monika i Marta.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joachim i św. Anna - rodzice, dziadkowie i wychowawcy

Imiona rodziców Maryi i zarazem dziadków Jezusa są nam dobrze znane. Wynika to z faktu, że ich kult w Polsce jest dość rozpowszechniony. Zapewne powodem tego jest nasze, pełne sentymentu, podejście do kobiecej części rodu Jezusa. Kochamy mocno Najświętszą Maryję Pannę i swą miłość przelewamy również na Jej matkę - św. Annę. Dlatego liturgiczne wspomnienie św. Anny i św. Joachima cieszy się u nas tak dużymi względami. Współcześnie czcimy rodziców Maryi wspólnie, choć początkowo przeważał kult św. Anny. Przywędrował on do Polski już w XIV wieku, kiedy Stolica Apostolska ustaliła datę święta na 26 lipca. Zawsze wyjątkową czcią otaczano babcię Jezusa na Śląsku. Do dziś największej czci doznaje ona na Górze św. Anny k. Opola, gdzie znajduje się cudowna figura tej Świętej. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję i Jezusa, dlatego powszechnie jest nazywana Świętą Anną Samotrzecią - co można tłumaczyć „we troje razem”. O św. Joachimie i św. Annie nie wiemy jednak za dużo. Pismo Święte o nich nie wspomina. Trochę więcej światła na te postaci rzuca jeden z apokryfów - Protoewangelia Jakuba z końca II wieku. Z niego właśnie dowiadujemy się o imionach dziadków Jezusa. Wiemy też, że byli oni długo bezdzietni. Dopiero wytrwała modlitwa Joachima przez czterdzieści dni na pustyni wyjednała łaskę u Boga. Dar dany im w podeszłym wieku został przepowiedziany przez anioła, który określił mającą się narodzić córkę jako „radość ziemi”. Zapewne św. Joachim i św. Anna byli dobrymi rodzicami, czego bezdyskusyjnym przykładem jest Maryja. Właśnie Ona przyjęła w pokorze Boże wybranie, spełniając Jego wolę wobec siebie. Podkreślił to sługa Boży Jan Paweł II 21 czerwca 1983 r. właśnie na Górze św. Anny, kiedy powiedział, że: „Syn Boży stał się człowiekiem dlatego, że Maryja stała się Jego Matką”. W wielkiej mierze Maryja mogła stać się Matką Zbawiciela dzięki dobremu wychowaniu, które otrzymała w domu rodzinnym. Warto więc postawić pytanie: Czy my potrafimy wyciągnąć z tego właściwe wnioski dla nas samych? Trzeba nam pytać o styl wychowywania naszych pociech. Z niego wynika ich stosunek do sacrum, do świata Bożych planów wobec każdego z naszych dzieci. Św. Joachim i św. Anna na pewno mieli świadomość tego, że ich obowiązkiem jest dobre przygotowanie Maryi do wypełnienia zadań, które Bóg przed Nią postawił.
CZYTAJ DALEJ

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa Sowińskiego – misjonarza cyfrowego

2025-07-26 19:57

[ TEMATY ]

świadectwa

Archiwum prywatne Krzysztofa Sowińskiego

Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” - mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.

Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję