Abp Jędraszewski mówi dziś o św. Piotrze jako o opoce — i to nie bez powodu. Wskazuje na zadanie każdego papieża: być pasterzem, głosić Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego w porę i nie w porę. To słowa, które dziś brzmią wyjątkowo mocno, kiedy Kościół przygotowuje się do kolejnego konklawe. Papież nie jest jedynie administratorem. Jest żywym znakiem wiary Kościoła, jego twarzą w świecie, który coraz częściej odwraca wzrok od sacrum. Każdy nowy pontyfikat jest więc nie tylko kontynuacją historii, ale i nowym rozdziałem, który musi odpowiedzieć na pytania stawiane przez ludzi dzisiejszych czasów.
Abp. Jędraszewski przywołał także słowa samego papieża Franciszka o św. Janie Pawle II jako o „skale zakotwiczonej w Wielkiej Skale” – Chrystusie. To przypomnienie, że wielkość papieża nie płynie z jego charyzmy czy decyzji, ale z jego zakorzenienia w wierze. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzeba Piotra, który nie ugnie się pod presją opinii publicznej, który będzie prowadził Kościół nie ku popularności, ale ku świętości. Potrzeba pasterza, który zrozumie ból i niepewność współczesnego człowieka, ale nie straci z oczu Ewangelii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przyszłość Kościoła nie zależy wyłącznie od wyboru kardynałów. Zależy od tego, czy wspólnota wiernych będzie w stanie iść za tym, który zostanie wybrany. Czy zdoła dostrzec w nim nie celebrytę, lecz przewodnika? Czy będzie potrafiła — jak przypominał arcybiskup — sądzić siebie samą przez pryzmat miłości: do Boga i bliźniego?
Konklawe to moment duchowej próby dla całego Kościoła. To nie czas politycznych kalkulacji, ale czas modlitwy i zawierzenia. Wspominając papieża Franciszka i jego drogę — od pierwszych słów „buona sera” aż po ostatnie błogosławieństwo Urbi et Orbi — trzeba zapytać: czy jesteśmy gotowi przyjąć kolejnego Piotra? Czy zrozumieliśmy, że papież nie jest tylko symbolem jedności, ale i jej warunkiem?
Odpowiedź nie zależy tylko od kardynałów zamkniętych w Kaplicy Sykstyńskiej. Zależy od nas wszystkich. Kluczowe pytanie dla każdego z nas brzmi: Czy modlisz się już za przyszłego papieża?