Reklama

Wiadomości

Płci nie da się zmienić

Polski rząd wspiera osoby z zachwianą tożsamością płciową, wychodzi z własną propozycją procedury tzw. zmiany płci, wykracza poza swe kompetencje publiczne

Niedziela Ogólnopolska 14/2014, str. 42-43

[ TEMATY ]

polityka

homoseksualizm

David Urbanke / Foter / CC BY-ND

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dotychczas Sejm zajmował się projektem poselskim Ruchu Palikota, mającym umożliwić „zmianę płci” osobom z zaburzonym psychicznie rozeznaniem płci, zależnie od tego, co te osoby odczuwają subiektywnie w tych sprawach. Projekt partii Palikota narusza fundamentalne reguły konstytucyjne, m.in. art. 18 Konstytucji, zakazujący prawnych związków i małżeństw jednopłciowych. Projekt Palikota podważa również utrwalone konstrukcje polskiego systemu prawa cywilnego, administracyjnego, jak też ignoruje podstawowe ustalenia nauk medycznych. Mimo to, po pierwszym czytaniu, głosami partii lewackich, liderów PSL oraz większości posłów Platformy Obywatelskiej został on skierowany do dalszych prac legislacyjnych. Występując wtedy w imieniu rządu, wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń wyraził ubolewanie i współczucie osobom cierpiącym na zaburzenie płciowej tożsamości i obiecał, że z szacunku dla godności tych kilkunastu osób w Polsce rząd... pomoże im w przygotowaniu przepisów, które pozwolą im odnaleźć się w życiu publicznym w ich odczuwanych płciach.

O płci zdecyduje administracja

Reklama

Pan minister ani słowem nie wspomniał o ofercie pomocy medycznej tym chorym osobom. Pan Kozdroń obiecał więc w istocie, że rząd pomoże tej grupce utrwalać ich cierpienia, a w efekcie narazi też przecież na inne. Pan Kozdroń, jak wspomniałam, ani przez chwilę nie pochylił się nad problemami tych osób jako przede wszystkim chorych. Żadna władza nie powinna jednak spełniać oczekiwań i żądań wynikających ze stanu chorobowego pacjentów – winna raczej wspomóc chorych w leczeniu tej uporczywej choroby. Pamiętajmy też, że jest to choroba psychiczna, która naraża tych chorych na szczególną nietolerancję otoczenia. Deklaracja pana wiceministra podyktowana była tylko względami tzw. poprawności politycznej, gdyż zwykle nie dyskutuje się ustaleń medycznych. Zresztą, jak wiadomo, ani rasy, ani płci zmienić przecież nie można – żadne apele i natrętne, agresywne żądania środowisk obyczajowej rewolty i środowisk lewackich tego faktu nie zmienią. Minister sprawiedliwości obiecał więc środowisku osób chorych na tle swej płci pomoc w próbie oszukania i obejściu natury; w istocie postanowił pomóc im w ugruntowaniu dręczącej ich patologii. Jeśli choroba psychiczna dotyczy zdrowego ciała, to przecież nie dopasowujemy tego zdrowego ciała do umysłu osoby chorej, lecz umysł ten leczymy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W wykonaniu ministerialnych zapowiedzi z ubiegłego roku opublikowano ostatnio „Projekt założeń projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego, ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy, ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw”. Jest to projekt tworzący procedury „zmiany płci” i legalizujący w systemie licznych ustaw prawa polskiego, przez nich zmianę, skutki tej prawnej czynności. Rząd, aby uśpić nieco wyborców i osoby postronne, aby umniejszyć, ukryć problem, usiłuje bez wprowadzania ustawy bazowej – zatytułowanej wyraźnie, iż dotyczy „zmiany płci” – zmieniać poszczególne fragmenciki prawa polskiego, aby stworzyć w nich, niejako w tle, podstawy dla prawnej „zmiany płci”. Projekt sprytnie nie używa drażniącego określenia „zmiana płci”, a wprowadza jedynie niejasne, wieloznaczne zwroty, takie jak „korekta płci” czy „zmiana płci metrykalnej wpisanej w akcie urodzenia”. Propozycje rządowe wychodzą z irytującego, sprzecznego z naturą i nauką założenia, że człowiek może dowolnie zmieniać swoją płeć na subiektywnie, aktualnie „odczuwaną”. Założenie to jest fałszywe, ponieważ jeśli ktoś rodzi się ze zdrowym fizycznie ciałem, a badania genetycznie wskazują, że jest to kobieta lub mężczyzna, to polityk nie może stanowić prawa zaprzeczającego stanowi naturalnemu, faktycznemu, potwierdzonemu medycznie. Rządowe propozycje przewidują dość prostą drogę do dokonania „korekty płci” lub „zmiany płci metrykalnej”. Osoba, która odczuwałaby psychicznie, że mimo zdrowego ciała mężczyzny lub kobiety, nią/nim nie jest i chciałaby w związku z tym „zmienić płeć” na taką, jaką „odczuwa”, składałaby – w świetle tych propozycji – wniosek do psychiatry, który badałby to psychiczne „odczuwanie” i sprawdzał, czy jest ono „trwałe”. Diagnozę psychiatry badałaby następnie komisja lekarzy orzeczników, która orzeczeniem w formie decyzji administracyjnej potwierdzałaby nową, już „psychiczną” płeć pacjenta. O „zmianę płci” wnosić mogłyby osoby dorosłe lub też dzieci po ukończeniu 16. roku życia za pośrednictwem opiekuna ustawowego, co na dzień dzisiejszy kłóci się z postanowieniami prawa rodzinnego i prawa cywilnego.

Jak obejść Konstytucję?

Na podstawie tej decyzji administracyjnej gmina wydawałaby pacjentowi dokument tymczasowy, potwierdzający „nową, odczuwaną psychicznie płeć”. Po tym pacjent mógłby – ale nie musiałby – poddać się operacji chirurgicznej dopasowującej zdrowe przecież ciało do „odczuwanej” przez chorą psychikę pacjenta płci. Tym sposobem lekarz brałby udział w okaleczeniu zdrowego ciała, co, zgodnie z dzisiejszym stanem prawnym, jest karalne jako zbrodnia, zwłaszcza jeśli pozbawiałaby pacjenta możliwości płodzenia potomstwa (a na tym przecież m.in. te operacje miałyby polegać). Projekt założeń przewiduje zmiany licznych przepisów polskiego prawa, by „zagnieździć” tę nową, chorą konstrukcję prawną i jej skutki w ramach poprawnych, odpowiadających naturze obecnych przepisów. Propozycje „zmiany płci” przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości w porozumieniu z ministrem zdrowia i pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania – panią Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, otwierają prostą drogę do obejścia art. 18 Konstytucji dla związków jednopłciowych, homoseksualnych. Osoba płci męskiej np., aby wejść w chroniony prawnie związek „małżeński” z innym mężczyzną, mogłaby jedynie przeprowadzić projektowaną przez rząd procedurę „zmiany płci” na płeć „kobiety”. Po uzyskaniu takiej decyzji administracyjnej, gdy komisja lekarska, sprzecznie zresztą z naturą i naukami medycznymi, orzeknie, że dany mężczyzna od dnia tego i tego jest kobietą, otworzy takiej osobie drogę prawną do pełnego korzystania ze statusu kobiety, przewidzianego w prawie polskim. Czyli medycznie i genetycznie mężczyzna będzie korzystał ze wszystkich praw przewidzianych dla kobiet we wszystkich obszarach życia, np. w obszarze ubezpieczeń, przywilejów w prawie pracy itp. Osoba taka, fizycznie, biologicznie – mężczyzna, a psychicznie, na mocy decyzji administracyjnej – „kobieta”, uzyska m.in. prawo do zawarcia związku małżeńskiego z innym biologicznym mężczyzną. Uzyska też prawo np. do startowania w dyscyplinach sportowych z kobietami, np. w gimnastyce artystycznej, w sprincie i w rzucie dyskiem, choć osoba taka, tylko psychicznie „kobieta”, lecz biologicznie z ciałem silnego mężczyzny, zawsze będzie miała przewagę nad naturalnymi kobietami. Nie jest jednak jasne, jak taki fizycznie mężczyzna, ale mocą decyzji administracyjnej kilku lekarzy – „pełnowartościowa kobieta”, będzie korzystać z opieki lekarskiej typowej i przewidzianej wyłącznie dla mężczyzn, np. przy chorobach prostaty? Problem rzeczywiście istnieje, gdyż ciało „psychicznie” kobiety będzie nadal funkcjonowało jako ciało mężczyzny, ze wszystkimi związanymi z tą płcią dolegliwościami.

Przedstawiając rządowy projekt założeń ustawy dopuszczającej fałszowanie zjawisk naturalnych, sprzecznych z biologią, urzędnicy państwowi rażąco wykroczyli poza swe kompetencje w realizacji zadań publicznych dla dobra wspólnego. Nie posiadając legitymacji pochodzącej z wyborów, stanęli po stronie określonego, lewackiego światopoglądu, do czego nie mają żadnego prawa! Co więcej, badania opinii publicznej pokazują, że Polacy nie wyrażają zgody na takie eksperymenty. Z kolei lekarze – coraz częściej – zamiast nieść ulgę w cierpieniu, cierpienia te sami wywołują i pogłębiają. Lekarze dziś często przedkładają poprawność polityczną nad misję leczenia człowieka. Podobnie jak obecny lewacki minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, lekarz z wykształcenia, odrzucają prawidła naturalnych zjawisk na rzecz schlebiania sprzecznym z naturą modom. Pojedyncze, unikalne medycznie przypadki osób wykazujących jednocześnie fizyczne cechy obu płci powinny być przedmiotem badań i odpowiednich terapii. Istnienie takich osób nie może jednak stanowić podstawy dla tworzenia specjalnego prawa, umożliwiającego człowiekowi fizycznie zdrowemu jakąś – w istocie niemożliwą przecież w naturze – „zmianę” czy „korektę płci”. Płci zmienić nie można! Osoba taka powinna, zgodnie z faktami, figurować publicznie jako osoba o płci fizycznej (medycznej), z jaką się urodziła, jaką przy urodzeniu rozpoznali u niej lekarze. Jeśli ma jednak odmienne od wynikających ze specyfiki swego ciała odczucia co do swej tożsamości płciowej, to należy jej pomóc w życiu i problemach z tym związanych, należy wytrwale pomagać jej w osiąganiu spójności fizyczno-psychicznej. Jest to też dla tych cierpiących osób formą krzyża, jaki osoby takimi problemami zdrowotnymi dotknięte niosą niekiedy przez całe swe życie. Wymagałyby również one naszego modlitewnego wsparcia.

2014-04-01 14:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cisza bez wyborów

Gdyby nie polityka, ciężko byłoby nam, a przynajmniej ciężej, w czasach rządów koronawirusa. Ta śmiała teza udowadnia się sama: oto tuż przed rzekomą wyborczą niedzielą nie byliśmy pewni, czy wybory się odbędą. I o mały włos – gdyby ktoś nie poszedł tam, gdzie wcześniej powinien, czyli po rozum do głowy – odbyłaby się cisza wyborcza bez wyborów. I chyba padłby jakiś rekord.
CZYTAJ DALEJ

Nowa odsłona oficjalnej strony internetowej Stolicy Apostolskiej

Dykasteria ds. Komunikacji zaprezentowała unowocześnioną szatę graficzną oficjalnej strony internetowej Stolicy Apostolskiej – vatican.va. Znajdziemy tam nauczanie Kościoła dostępne dla całego świata.

Najnowsza strona główna została zaprojektowana w sposób bardziej przejrzysty, zapewniając dostępność i łatwość w obsłudze dla użytkowników. Ułatwi to korzystanie z dokumentów, nauczania obecnego Papieża Leona XIV, jak i jego poprzedników.
CZYTAJ DALEJ

Czy Amerykanie wycofają wojska z Polski?

2025-05-29 20:41

[ TEMATY ]

Donald Trump

Karol Nawrocki

wybory 2025

Artur Stelmasiak

Biały Dom

Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Nie od dziś wiadomo, że Rafałowi Trzaskowskiemu bliżej jest do Berlina, a Karolowi Nawrockiemu do Waszyngtonu. W czasie wojny koło naszych granic te orientacje mają znacznie większe znaczenie niż w czasie wszystkich poprzednich wyborów prezydenckich. Realną siłę militarną i możliwość odstraszania Rosji mają tylko USA, bo europejska część NATO nadal jest praktycznie rozbrojona.

Karol Nawrocki musi wygrać – powiedziała minister ds. bezpieczeństwa USA Kristi Noem. Wysoki przedstawiciel Białego Domu z administracji Donalda Trumpa przyleciała do Polski specjalnie na konferencję konserwatywnych środowisk politycznych, by wesprzeć kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. - Jeżeli wybierzecie lidera, który będzie współpracował z Donaldem Trumpem, zyskacie potężnego sojusznika, który zapewni, że będziecie mogli walczyć z każdym wrogiem, który nie podziela waszych wartości. Będziecie cieszyć się militarną, amerykańską obecnością(…). Przywództwo ma znaczenie. Potrzebujecie silnego przywódcy, by prowadził wasz kraj. Ameryka chce być waszym sojusznikiem, by chronić waszą wolność i dobrobyt, chronić was przed zagrożeniami dla waszych rodzin. Będziecie błogosławieni tą przyjaźnią - mówiła Kristi Noem w Rzeszowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję