Reklama

Dar i zadanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PAWEŁ RYTEL-ANDRIANIK: – Ksiądz Arcybiskup po raz pierwszy uczestniczył w wizycie „Adlimina apostolorum”. Prosimy o podzielenie się swoimi doświadczeniami.

ABP WACŁAW DEPO: – Bardzo jestem Panu Bogu wdzięczny za te spotkania u grobów apostolskich i z papieżem Franciszkiem, a dane mi jest rzeczywiście po raz pierwszy uczestniczyć w takiej wizycie. Trzeba ją widzieć w kategoriach zadania tego roku, który Kościół w Polsce przeżywa pod hasłem: „Wierzę w Syna Bożego”. Nasza wiara w Jezusa jako Zbawiciela łączy się z wiarą w Kościół, a dzisiaj głoszenie hasła: „Jezus – tak, Kościół – nie” jest na porządku dziennym, i to nie tylko w Europie Zachodniej, ale również w Polsce. A to znaczy, że Kościół nie jest odbierany w kategoriach wiary, lecz instytucji czysto ludzkiej. Tutaj możemy dopełnić te formy artykułu wiary, przekonać się, że wiara w Jezusa jest również wiarą w Kościół, że nie ma Kościoła poza Jezusem.

– Czy kiedy Ksiądz Arcybiskup odwiedza różne kongregacje i przedstawia się, że jest z Częstochowy, dostrzega, że to miejsce jest również bliskie tym, którzy pracują w Watykanie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Pierwszą łaską, którą otrzymałem, wchodząc na spotkanie do Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, był obraz Matki Bożej Częstochowskiej na głównej ścianie po prawej stronie. Uśmiechnąłem się, że Ona już mnie tam uprzedziła: ja przychodzę po raz pierwszy, a Ona jest już tam obecna w naszym ukochanym obrazie. 5 lutego byliśmy w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i również pojawił się ten akcent maryjny i jasnogórski za przyczyną abp. Zygmunta Zimowskiego. Gdziekolwiek przebywamy, spotykamy Jej ślady. Tego samego dnia np. w Bazylice św. Jana na Lateranie zobaczyliśmy Matkę Bożą Częstochowską w bocznej kaplicy. Kult maryjny jest duszą polskiego katolicyzmu i on musi być nie tylko potwierdzony jako dziedzictwo, ale pomnożony przez nasz sposób zaufania Panu Bogu.

– Ksiądz Arcybiskup jest odpowiedzialny z ramienia Episkopatu Polski za media katolickie. Odbyło się już spotkanie w Papieskiej Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu. Jakie treści zostały przekazane?

Reklama

– Spotkanie z abp. Claudio Marią Cellim, który przewodzi tej radzie, było bardzo budujące. Zdaliśmy relację, która dotyczyła spraw określanych jako dar dla Kościoła. Są nim m.in. diecezjalne rozgłośnie katolickie, podlegające bezpośrednio biskupom, które z 19 miejsc w Polsce przekazują prawdę związaną z ewangelizacją i służą misyjności Kościoła. Ale trzeba podkreślić też ich znaczenie dla stałej formacji naszych wiernych.
Abp Celli zapoznał nas również z różnymi statystykami związanymi z portalami społecznościowymi. Facebook, Twitter czy w ogóle Internet to całe pole do pozyskania. W sieci wolność wyboru danej stacji lub danego miejsca rzeczywiście zależy od każdego człowieka. I dlatego trzeba tutaj wzmocnić – co podkreślam i zawsze będę podkreślał – naszą modlitwę do Ducha Świętego. Nie polegajmy tylko na własnym rozeznaniu, ale prośmy o światło Ducha Świętego w tym, co czytamy, w tym, co oglądamy, żeby to umieć przefiltrować. Trzeba pytać: czy to jest prawdziwe, czy to jest dobre i czy to jest konieczne? To są trzy sita, które trzeba zawsze brać pod uwagę, kiedy człowiek napełnia się daną treścią czy obrazem, a później przekazuje to innym. Jeśli potraktujemy to tylko w kategoriach „spożywania” tego materiału, to możemy nie rozeznać, gdzie jest prawda, a gdzie kłamstwo, gdzie jest dobro, a gdzie zło.
Zwróciliśmy również uwagę na formację medialną związaną ze studiami na uniwersytetach, takich jak KUL, UKSW czy UPJPII w Krakowie oraz w WSKSiM w Toruniu.
W każdym miejscu, w którym się spotykamy, podkreśla się wartość, jak również zadanie Radia Maryja oraz Telewizji Trwam. Nieustannie powraca pytanie, jaka byłaby Polska, jaki byłby dzisiaj jej kształt od strony wewnętrznej, gdyby nie było tego katolickiego ośrodka społecznego przekazu. Tutaj nie chodzi o dzielenie się na lepszych i gorszych, lecz o to, że każdy może korzystać z tego przekazu. Widoczna jest jednak pewna niesprawiedliwość w stosunku do ojca założyciela tych mediów, który nadal jest tak mocno atakowany – w kabaretach, w takich czy innych odniesieniach. Kiedy pokazuje się jego osobę, to już jest to obraz negatywny. Nie widzi się całości jego dzieł ewangelizacyjnych – radia, telewizji, „Naszego Dziennika” czy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Jest to dobro, które już kształtuje pokolenia, biorące wolność i prawdę w swoje ręce. Dlatego chciejmy dziękować Bogu, że możemy się rozwijać i bardziej profesjonalnie przygotowywać do służby, a nie do manipulacji.

– Jesteśmy w Rzymie, w sercu chrześcijaństwa. A papież Franciszek wciąż mówi o peryferiach. Tygodnik Katolicki „Niedziela” jest – jak mówi Redaktor Naczelny – wikariuszem dla proboszcza i sięga od Bałtyku po gór szczyty. Oczywiście, dociera również na peryferie. Co Ksiądz Arcybiskup chciałby powiedzieć czytelnikom „Niedzieli”?

– To podkreślanie, że „Niedziela” jest dodatkowym wikariuszem dla proboszcza czy dodatkowym biskupem pomocniczym dla biskupa ordynariusza, jest bardzo słuszne, bo przebija się przez ciemność propozycji masowych publikacji laickich różnych opcji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że katolickie publikatory są w mniejszości, ale każdy katolik powinien zadać sobie pytanie: Co ja robię, aby nie pozostawać w ciemności? Nasza „Niedziela” oraz inne czasopisma, a także radio czy telewizja – to są dary, które powinniśmy wziąć w swoje ręce. Przypomina mi się wypowiedź św. Edyty Stein, która mówi, że łaska Boża jest konkretna, i chcę, żeby konkretne ręce wzięły ją do siebie. Ja bym powiedział tak: kolejny numer tygodnika „Niedziela” czy kolejna audycja radiowa albo telewizyjna to łaska chwili, która przemija – to sam Chrystus przychodzi z tą łaską. I kiedyś będziemy osobiście odpowiadali za to, czy nie zmarnowaliśmy tego daru – zarówno osoby pracujące w mediach, jak również ich odbiorcy.

– Czy Ksiądz Arcybiskup lubi kuchnię włoską?

– Muszę przyznać, że preferuję jednak kuchnię polską, a włoską uznaję wtedy, gdy tutaj przebywam, i nie za bardzo lubię frutti di mare. Jestem ujęty gościnnością polskich domów i polskich księży, którzy nas tutaj przyjmują – czy to w Instytucie, czy w Collegium, a także w innych miejscach.

2014-02-11 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Miłosierdzia

Niedziela Ogólnopolska 46/2003

[ TEMATY ]

Matka Boża

Karolina Pęlaka

Obraz Matki Bożej Ostrobramskiej

Obraz Matki Bożej Ostrobramskiej
Podobnie jak od siedmiu wieków Matka Boża Częstochowska na Jasnej Górze, tak Pani Ostrobramska, Matka Wschodu i Zachodu, od ponad trzystu lat króluje z wysokości swojego nadbramnego wzniesienia całej ziemi litewskiej, białoruskiej i polskiej. „Świeci” blaskiem wspaniałych szat przez okna kaplicy nad Ostrą Bramą, widoczna z daleka.
CZYTAJ DALEJ

Kim był Jeffrey Edward Epstein?

Urodził się w 1953 r. w żydowskiej rodzinie w dzielnicy Coney Island w Nowym Jorku. Jego ojciec był ogrodnikiem, a matka gospodynią domową. Chociaż nigdy nie ukończył studiów, pracował jako nauczyciel fizyki i matematyki w Dalton School, w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. W pracy poznał Alana Greenberga, menedżera „Bear Stearns” – słynnej nowojorskiej firmy inwestycyjnej. Greenberg był pod tak wielkim wrażeniem jego inteligencji, że zaoferował mu stanowisko młodszego asystenta w swojej firmie. Epstein bardzo szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery, dlatego już w 1982 r., dzięki szerokim znajomościom w świecie finansów, mógł założyć własną spółkę finansową: J. Epstein & Co., która później przekształciła się w Financial Trust Company. Amerykańskie media przedstawiały Epsteina jako nowego Gatsby’ego, który zbudował swoją fortunę od zera, człowieka pełnego tajemnic, tak jak w większości nieznani byli jego klienci, którzy powierzali mu swoje kapitały, oprócz jednego – Lesliego Wexnera, właściciela firmy odzieżowej Victoria’s Secret. – Inwestuję w ludzi, niezależnie od tego, czy są to politycy czy naukowcy – powiedział kiedyś Epstein o swoich prestiżowych znajomych i klientach. Wśród ludzi zaprzyjaźnionych z finansistą byli Bill i Hillary Clintonowie, a także brytyjski książę Andrzej, brat księcia Karola. Wśród jego znajomych był również obecny prezydent USA Donald Trump.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję