Opowiadała mi kiedyś młoda matka, że zapisując dziecko do szkoły, otrzymała kwestionariusz, w którym trzeba było odpowiedzieć na pewne pytania. Jedno z nich dotyczyło odpowiedzialności rodzicielskiej, ale wybrzmiewało w formie: opiekun pierwszy, opiekun drugi. Okazuje się, że już od dłuższego czasu funkcjonują formularze uwzględniające opcję genderowską i nie tylko formularze które wskazują, że ojca i matki nie nazywa się rodzicami, lecz opiekunami dziecka. Tym samym pomija się w wychowaniu rolę rodziców, która jest trudna do zastąpienia. Zupełnie inne treści zawierają się w słowach „tata” i „mama” niż „opiekun”.
Reklama
Tak więc Polska, kraj o zdecydowanej większości katolickiej, kierowany jest wyraźnie ku opcjom innym niż katolickie. Na słabą kondycję moralną nakłada się ideologię gender, rozluźniającą zobowiązania płci, stanu i życia w ogóle. Przykład ankiety szkolnej jest bowiem jednym z wielu faktów prawdziwej ofensywy tej ideologii, usiłującej niczym wilk w owczej skórze wedrzeć się do naszego życia, by je wywrócić do góry nogami i de facto zniszczyć. Dzieci mają się więc oswajać z innością rozumianą dotychczas jako zło konieczne, wynaturzenie czy demoralizacja teraz jest to: miłość inaczej; tzw. rodzina europejska, w której z dzieckiem spotykają się tatusiowie i mamusie i ono już nie wie, jak życie rodzinne winno wyglądać naprawdę; czy wolne związki zamiast małżeństwa, które są dobre tylko na początku związku i to często jednostronnie. Do tego dochodzą jeszcze naciski na wychowanie dzieci nieuwzględniające ich płci tzw. płeć kulturowa, którego efektem będzie ni to kobieta, ni mężczyzna, który sam z sobą nie będzie mógł sobie poradzić i bynajmniej nie będzie szczęśliwy w sensie swego ludzkiego spełnienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Musimy sobie zdać sprawę, że jest to uderzenie w dotychczasową tradycję, ale przede wszystkim uderzenie w naturę, w cywilizację opartą na prawach naturalnych. Dlatego zwłaszcza my, chrześcijanie, mamy obowiązek uświadamiania ludziom pomimo wyśmiewania i przekłamywania naszych działań i apeli że nie tędy droga. Mamy obowiązek uważnego przyglądania się nauce naszych dzieci w szkole, podręcznikom i tzw. zajęciom pozalekcyjnym, w które m.in. poprzez film, zabawę, zabawki i nowe formy edukacyjne od jakiegoś już czasu wkracza gender.
Z wolności idą niestety różne zagrożenia. Widzimy to po liczbie rozwodów, dzieci pozamałżeńskich, par żyjących bez ślubu. Gdy do tego wszystkiego dodamy ustawodawstwo państwowe, które nie sprzyja rodzinie w wydaniu tradycyjnym, gdy jest ona skrzywdzona, nie ma warunków na godne życie, wychowanie i kształcenie dzieci, zakrawa to na tragedię narodową. Ogromna jest więc odpowiedzialność władz państwowych przed Bogiem i historią. Nie może tak być, żeby młodzi, wykształceni wyjeżdżali za pracą i chlebem, nie mając nadziei na normalne życie w ojczyźnie. Poza nieszczęściem dla rodzimej gospodarki jest to skuteczne uderzenie w rodzinę katolicką, która jest czymś arcypodstawowym dla zdrowego rozwoju człowieka i dobrego funkcjonowania państwa.
Trzeba zatem z troską patrzeć na Polskę, omadlając ją jednocześnie, żeby jej korzenie nie zostały zatrute i nie dokonało się samozniszczenie naszego narodu. Trzeba to wszystko uwzględnić w przyszłych wyborach, żeby o kształcie Polski decydowali ludzie prawi i odpowiedzialni. Nie zapominajmy również, iż w sercu każdego Polaka jest miłość do ojczyzny, o którą trzeba zadbać i uczynić wszystko, by ją obronić.