W czwartek w Białymstoku w Oknie Życia obok pogotowia opiekuńczego pozostawiono tygodniowego chłopca. Pracownicy placówki poinformowali odpowiednie służby o niemowlęciu. Dziecko zostało przewiezione do szpitala na badania - poinformowała stacja telewizyjna Polsat News
W Pogotowiu Opiekuńczym przy ul. Orlej w Białymstoku przed godziną 10 w czwartek rozległ się alarm. Jak przekazał portal Radia Białystok, powiadomił on o pozostawieniu w Oknie Życia dziecka.
- Okazało się, że to chłopczyk - powiedziała dyrektorka Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych w Białymstoku Katarzyna Liedke-Charkiewicz. - Dziecko ma około pięciu dni. Było w dobrym stanie. Ubrane stosownie do warunków atmosferycznych - dodała.
- Emocje były spore, bo do tej pory mieliśmy tylko ślepe alarmy - wyjaśniła dyrektorka. Przekazała, że to pierwsze dziecko które zostało pozostawione w tej lokalizacji. Jak dodała, od razu zawiadomiono pogotowie ratunkowe i policję. - Niemowlę trafiło do szpitala na badania - podkreśliła.
Dyrektorka podkreśliła, że sytuacja zostanie zgłoszona do sądu. - Należy pamiętać, że każda mama, która zdecyduje się zostawić dziecko w oknie ma sześć tygodni na to,żeby zmienić swoją decyzję - dodała.
Okno życia przy ul. Orlej funkcjonuje w Białymstoku od kwietnia 2022 roku. Wcześniej mieściło się w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej "Jedynka" przy ulicy Słonimskiej 8.
Jak podano, w białostockim oknie życia (we wcześniejszej lokalizacji) pozostawiono pięcioro dzieci. Miało to miejsce 12 stycznia 2014 roku, 14 sierpnia 2016 roku, 3 września 2019 roku, 7 listopada 2020 roku oraz 27 kwietnia 2021 roku.
W słupskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka przy wejściu do Oddziału Ratunkowego otworzono „Okno życia św. Jana Pawła II – miłośnika życia”. – Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat – powiedział dyrektor szpitala Ryszard Stus. – Jeżeli nawet to okienko w ciągu stu lat przyda się tylko raz, to uznamy, że nasze dzisiejsze spotkanie na jego otwarcie było celowe.
Uroczystego aktu poświęcenia dokonał bp Krzysztof Zadarko. – Dotykamy rzeczy absolutnie najważniejszych, fundamentalnych, dla człowieka wierzącego wręcz świętych. Zdajemy sobie z tego sprawę, że jesteśmy w tym momencie w bardzo podniosłej chwili – powiedział Ksiądz Biskup. – Słowa podziękowania i uznania dla tych wszystkich, którzy od samego początku chodzili z tą myślą w swoim sercu. Którzy tę myśl potem próbowali przekuć w bardzo konkretne postanowienia. I sfinalizowali to w postaci tego okna, nie oglądając się na innych. Nie oglądając się nawet na pojawiające się od pewnego czasu inicjatywy likwidacji takich okien w naszym kraju. Zdecydowaliście, tworząc wspólnotę wspaniałych serc. To nie jest tylko przyjaźń, to nie są tylko przyjaciele życia. To są ludzie, którzy wpisują się w plan Pana Boga – podkreślił bp Zadarko. – Niech ten szpital będzie zawsze kojarzony nie tylko z tym „oknem życia”, ale z każdym działaniem przyjaźnie nastawionym do człowieka. Nie tylko życia i zdrowia, ale w całości duszy i ciała człowieka. Człowieka, który w tym miejscu odkrywa jeszcze bardziej, co to znaczy być człowiekiem.
„Okno życia św. Jana Pawła II – miłośnika życia” powstało dzięki dobrej współpracy słupskiej Fundacji „Przyjaciele Życia” z dyrekcją Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku.
Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.
Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
Tysiące uczestników Jubileuszu Katechetów z całego świata wzięło udział w sobotniej audiencji papieża Leona XIV z okazji Roku Świętego. Pozdrawiając katechetów z Polski, papież mówił, że stawiają czoła trudnym wyzwaniom.
Na trzydniowy Jubileusz Katechetów, jak podano w Watykanie, przybyli pielgrzymi ze 115 krajów świata. Z Polski przyjechało około 200 osób, między innymi z diecezji pelplińskiej, toruńskiej, bydgoskiej, włocławskiej, łódzkiej i obu diecezji warszawskich.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.