Hasłem przypadającego we wtorek 33. Światowego Dnia Chorego są słowa "+Nadzieja zawieść nie może+ i umacnia nas w ucisku".
"Człowiek jest całością, jeśli choruje jego ciało, to potrzebuje on nie tylko pomocy farmakologicznej, ale także wsparcia w sferze psychologicznej i duchowej. Jako kapelani w szpitalach, domach opieki i hospicjach jesteśmy zatem nie tylko szafarzami sakramentów, ale także staramy się towarzyszyć pacjentom swoją obecnością, rozmową, modlitwą" - powiedział PAP ks. prałat Arkadiusz Zawistowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przyznał, że ludzie często w pierwszej kolejności potrzebują zostać wysłuchani. "Choroba, cierpienie są często dla człowieka źródłem lęku, niepewności, osamotnienia, pytania o przyszłość, stąd ważna jest sama obecność przy pacjencie oraz stworzenie przestrzeni, w której ma on szansę wyrazić to, co w danym czasie przeżywa" - powiedział duchowny.
Reklama
Dodał, że nieraz w tym, co słyszą kapłani, jest jakiś bunt, niezrozumienie. "Czasem ktoś narzeka, że zawsze był blisko Boga, a teraz czuje się przez Niego opuszczony. Inni z kolei dzielą się doświadczeniem nawrócenia, przewartościowania życia. Mówią, że dopiero choroba pomogła im zobaczyć prawdę o Bogu, Kościele czy duchowieństwie, którą pozwolili zasłonić sobie jakąś negatywną narracją, informacjami, czasem jakimiś plotkami. Są też i tacy, którzy wyznają na przykład, że choroba nauczyła ich pokory, bo dzięki cierpieniu z innej perspektywy spojrzeli swoją pracę, czy relacje z najbliższymi" - powiedział ks. Zawistowski.
Zwrócił uwagę, że w ciągu ostatniej dekady można zaobserwować polaryzację postaw wśród katolików, którzy są pacjentami. "Z jednej strony spotykam coraz więcej osób obojętnych religijnie, którzy mówią, że nie potrzebują sakramentów, z drugie strony - rośnie grono osób bardzo świadomych swojej wiary, proszących o sakrament namaszczenia, spowiedź, o Komunię św." - powiedział kapelan szpitala. Dodał, że są także i tacy, którzy zwlekają z przystąpieniem do sakramentów, ponieważ kojarzy im się on ze śmiercią. "Zdarza się, że o sakrament namaszczenia, który nie jest wiatykiem rodzina prosi zbyt późno" - zwrócił uwagę duchowny.
Przyznał, że w swoim doświadczeniu duszpasterskim wielokrotnie spotkał chorych, którzy po wielu latach powracali do Boga i prosili o spowiedź, o modlitwę w ich intencji. Praca z chorymi, zwłaszcza jeśli są osobami starszymi - wymaga dużej cierpliwości. "Często jest z nimi utrudniona komunikacja. Stąd bardzo ważna jest obecność kogoś bliskiego z rodziny, kto pomoże takiego człowieka, podprowadzić w kierunku Boga" - ocenił ks. Zawistowski.
Zwrócił uwagę, że obecnie pobyt pacjentów w szpitalu ograniczony jest do dwóch, czterech dni. "Nie mamy zatem możliwości dłuższego towarzyszenia choremu" - stwierdził.
Zaznaczył, że dużym wyzwaniem w posłudze duszpasterskiej kapelanów, jest również sprawa zachowania pewnej intymności podczas rozmowy z pacjentem.
"Na sali przebywa dwóch, trzech, czasami czterech pacjentów i wtedy trudniej jest się otworzyć, czy wypowiedzieć swoje przeżycia, czy potrzeby duchowe. Zachęcam zatem, żeby jeśli to możliwe - zejść do kaplicy, gdzie możemy porozmawiać w odosobnieniu, gdzie jest cisza" - powiedział krajowy duszpasterz służby zdrowia.
Wyjaśnił, że rozgrzeszenia, czy namaszczenia chorych udziela tylko na życzenie pacjenta. "Nigdy nie wiadomo, kto przyjeżdża w karetce - jaki jest jego stan zdrowia oraz czy jest katolikiem. Jeśli człowiek nie ma świadomości i nie ma na sobie widocznych oznak religijności, to trudno dokonywać na nim jakiegoś aktu religijnego" - stwierdził kapłana. Zastrzegł, że od oceny tego, czy ktoś kona jest personel medyczny.
Reklama
Podkreślił, że "za osoby w stanach agonalnych zawsze można się modlić powierzając je Chrystusowi". "Trzeba pamiętać, że Bóg działa w duszy człowieka od dnia jego chrztu św. i udziela mu potrzebnych łask" - dodał.
Zwrócił uwagę, że w Polsce promowany jest zespołowy model opieki duszpasterskiej, czyli współpraca duchownych ze świeckimi i konsekrowanymi. W zależności od placówki i diecezji bardzo różnie to wygląda.
"Wolontariusze przede wszystkim zajmują się apostolstwem modlitwy. Starają się również towarzyszyć chorym poprzez wysłuchanie ich, pomoc w drobnych czynnościach, dotarciu do kaplicy czy dostarczeniu prasy" - wymieniał ks. Zawistowski.
Światowy Dzień Chorych ustanowił papież św. Jan Paweł II 13 maja 1992 r. w liście do ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia kard. Fiorenzo Angeliniego. Wyznaczył wówczas jego datę na 11 lutego – wspomnienie Matki Bożej z Lourdes.
Magdalena Gronek (PAP)