Reklama

Aspekty

Nowe plany, nowe propozycje

Umiejętności, które wielu dorosłych zdobywa na studiach podyplomowych albo kursach dokształcających, oni zdobywają przy okazji formacji. Przygotowując się do jubileuszu, nie zaniedbują stałych punktów swojej działalności. A poza tym - jak to młodzież - lubią się pośmiać, pobawić i pobyć ze sobą. Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zielona Góra, ulica Aliny, Dom Rekolekcyjny Emaus, godzina 11, więc biuro KSM stoi otworem. Roboty jest sporo, bo nie tylko trzeba zająć się bieżącymi sprawami, ale też zaplanować przyszły rok. A ogólne założenia musiały być gotowe na sesję kierownictw (18-20 października) i nie było taryfy ulgowej. Ferie, wakacje, zawody sportowe, warsztaty, szkolenia i do tego zbliżające się 20-lecie… KSM-owicze po prostu muszą sobie z takimi rzeczami poradzić, bo jak się jest w tym stowarzyszeniu, to już na poważnie.

Jak coś robić, to porządnie

- Przyszły rok będzie dla nas bardzo ważny, bo wypada nasze 20-lecie oraz 100-lecie śmierci bł. Karoliny Kózkówny, patronki naszego stowarzyszenia - mówi Łukasz Brodzik, prezes diecezjalnego KSM. - Ale trzeba zająć się też naszymi stałymi przedsięwzięciami i np. już myślimy o wakacyjnych spływach kajakowych połączonych z warsztatami ekologicznymi. Szukamy nowych miejsc i pomysłów. A jednocześnie wciąż myślimy o tym, jak wzmocnić stowarzyszenie w diecezji i temu m.in. służy nasza jesienna Sesja Kierownictw Kół i Oddziałów KSM.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sesja Kierownictw odbywa się dwa razy w roku. To takie spotkanie szkoleniowe połączone z wymianą doświadczeń. Chodzi o to, żeby ludzie w tym uczestniczący wyjechali ze świadomością, że wiedzą coś więcej i poznaną teorię mogą teraz wykorzystać w praktyce. To też sposób na przypilnowanie, żeby wszystko funkcjonowało, jak należy, czyli - nie może być tak, że jakaś wspólnota nazywa siebie KSM-em, a zupełnie nie działa w duchu tego stowarzyszenia. Bo jak się już założy oddział, to wypada w nim nie tylko działać, ale też robić to porządnie. A skoro już o zakładaniu mowa…

Wystarczy kogoś zapalić

- Na pewno nie da się założyć oddziału bez księdza, bo każdy oddział KSM musi mieć księdza asystenta. Mamy księży proboszczów i wikariuszy, którzy są bardzo otwarci na współpracę, chcą, żeby młodzież coś w parafiach robiła. W ramach zarządu diecezjalnego jeździmy też w różne miejsca, rozmawiamy z księżmi, pokazujemy, na czym to wszystko polega - wyjaśnia Łukasz. - Spotykamy się też z różnymi przeszkodami, bo np. na wioskach jest mało młodych ludzi albo są, ale dojeżdżają do szkół, wracają późno do domu i nie mają już na nic więcej czasu. A znowu w mieście jest tyle różnych propozycji, zajęć dodatkowych i możliwości, że nie tak łatwo się przebić. Mimo to jednak nowe oddziały powstają i to nas bardzo cieszy. W dużej mierze ma tutaj znaczenie wola księdza, bo zapalenie dwóch, trzech osób często sprawia, że oddział zaczyna się rozwijać samoistnie. Zwykle to wygląda tak, że na początku trzeba z tą młodzieżą trochę posiedzieć, pogadać, gdzieś pojechać, a potem już idzie samo. Wystarczy powiedzieć, że coś trzeba zrobić, a ludzie będą chętni. Można im zaufać.

Akcje, akcje, akcje

Reklama

W parafiach KSM-owicze włączają się w organizację nabożeństw, akcje ewangelizacyjne, dni skupienia, pielgrzymki i wszystko to, co sami wymyślą, a proboszcz zaakceptuje. Ale mogą też zaistnieć na poziomie diecezjalnym, czego przykładem jest ubiegłoroczny kongres ewangelizacyjny albo Festiwal Życia. I oczywiście jest mnóstwo okazji do wspólnych akcji międzyparafialnych. - Bardzo fajnie działa KSM w Kargowej, niedawno zrobili w domu kultury ewangelizacyjny koncert hip-hopowy, już niedługo zorganizują imprezę andrzejkową. KSM w Bieniowie zaangażował się w duży festyn świętojański, zresztą przy parafii powstaje Arka Noego, gdzie młodzież będzie mogła się spotykać w lecie - opowiada Łukasz. - Chodzi przede wszystkim o to, żeby KSM-owicze robili rzeczy na swoją miarę, a jednocześnie stale podnosili sobie poprzeczkę i żeby ich cele były zgodne z tym, do czego zostali powołani. Żeby to też nie były akcje dla akcji, żeby się pochwalić, tylko niech to ma jakiś głębszy sens i przesłanie.

Zabrakło miejsc

Na pewno można mówić o sukcesie Debat Walentynkowych. Odbyło się ich w sumie już pięć. - Pierwszą bardziej były zainteresowane media niż młodzież - wspomina Łukasz. - Ale później ludzi zaczęło przybywać, a w zeszłym roku ich liczba przekroczyła nasze oczekiwania. Debaty odbywają się na Uniwersytecie Zielonogórskim i załatwiliśmy sobie salę na 120 osób. Spotkanie prowadził wtedy dr hab. Jacek Kurzępa, socjolog młodzieży, i chcieliśmy, żeby było to takie nowoczesne, interaktywne. Przygotowaliśmy laptopy, żeby uczestnicy mogli na bieżąco coś wyszukać. I okazało się, że zabrakło miejsc siedzących, ludzie musieli stać.

KSM dotarł też poza granice Polski. - W diecezji Goerlitz działa organizacja Bund der Deutschen Katholischen Jugend. W tym roku wspólnie napisaliśmy projekt na organizację międzyświątecznych warsztatów muzycznych dla młodzieży polsko-niemieckiej - śpiewanie kolęd plus przeboje świąteczne w różnych językach. Koszt uczestnictwa jest niewielki, bo tylko 15 euro od osoby. Warsztaty odbędą się w dniach 27-31 grudnia i skończą się do południa, więc każdy zdąży wrócić do domu na sylwestra. 30 grudnia będzie miał miejsce wspólny koncert w Neuhausen. Od razu uspokajam, że nie trzeba znać niemieckiego, bo do dyspozycji będzie tłumacz, a można też dogadać się po angielsku. Poza tym to warsztaty muzyczne, więc i tak najwięcej będzie śpiewania.

Reklama

Warto wspomnieć również o wydawnictwie, które co jakiś czas wypuszcza coś godnego uwagi zarówno ze względu na formę, jak i na treść. Ot choćby niedawno wydany album o Malborku z fotografiami znanego artysty Bogusława Świtały.

Wpadnij, zobacz, zapytaj

A wracając jeszcze do biura - chociaż ma wyznaczone godziny otwarcia (od poniedziałku do piątku, 9-16), to nie ma najmniejszego problemu, żeby umówić się w innym terminie, bo prawie zawsze ktoś tu jest. I do tego chętny do pomocy. Dom Rekolekcyjny Emaus to miejsce, z którego korzystają również inne wspólnoty. Niedługo zakończy się remont kaplicy na piętrze. Z funduszy własnych oczywiście.

Tutaj nie przychodzi się na gotowe. KSM to grupa wymagająca, nie odnajdzie się w niej człowiek, któremu nic się nie chce i jest otwarty jedynie na branie. To miejsce idealne dla tych, którzy chcą dać coś z siebie, rozwijać się i zdobywać umiejętności - w dorosłym życiu jak znalazł. Pomagają w tym specjaliści z różnych dziedzin, zapraszani na szkolenia. A wszystko zgodnie z hasłem: „Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie gotów!”.

Przedsmakiem tego, co KSM może dać, są Dni Formacyjne stopnia 0, które odbędą się w dniach 25-27 października w Zespole Szkół Ekologicznych w Zielonej Górze. Spotkanie ma przybliżyć uczestnikom cele, zadania, środki, strukturę organizacyjną i program formacyjny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (ma on na celu kształtowanie dojrzałego chrześcijanina uczestniczącego we wspólnocie i misji Kościoła). Tematyka dni formacyjnych obejmie ponadto zagadnienia z zakresu planowania, organizowania, pracy w grupach czy prowadzenia narad. Udział w tym jest o tyle ważny, że zdobywa się tu niezbędne przygotowanie do złożenia przyrzeczenia na członka KSM. Przyrzeczenia - bo przychodzi moment, kiedy trzeba się już poważnie zadeklarować. Uroczystość złożenia przyrzeczeń odbywa się co roku 18 listopada, we wspomnienie bł. Karoliny.

* * *

Z przyjemnością informujemy, iż Oddział KSM w Kargowej podjął się organizacji balu andrzejkowego dla sympatyków i członków KSM z całej diecezji. W związku z tym serdecznie zapraszamy młodzież do udziału w tym wydarzeniu. Rozpoczęcie w sobotę 30 listopada o godz. 18 Mszą św. w kościele pw. św. Wojciecha w Kargowej. Wstęp bezpłatny (zapewnione zakwaterowanie i wyżywienie). Nocleg zapewniony jest w szkole, prosimy o zabranie karimaty i śpiwora.

2013-10-24 09:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ryś: dar rozumu to przylgnięcie do Boga

[ TEMATY ]

młodzi

abp Grzegorz Ryś

rekolekcje adwentowe

Archiwum Nowej Ewangelizacji

W sobotę wieczorem w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie odbyła się druga odsłona rekolekcji „Ogień dla nas i całego świata”. "Dar rozumu jest ostatecznie naszym rozumnym przylgnięciem do Boga. To jest relacja - pełna zaufania i miłości. Nawet jeśli się boję - ufam Bogu" - mówił do młodych biskup Grzegorz Ryś.

Na początku spotkania hierarcha odpowiadał na pytania młodzieży nadesłane wcześniej. Młodzi pytali m.in. jak rozpoznać, że Duch św. kieruje postępowaniem człowieka czy jak wykorzystywać dar rozumu.
CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.
CZYTAJ DALEJ

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję