Jak zauważyła gazeta, projekty minister ds. równości Katarzyny Kotuli wprowadzające instytucję związków partnerskich zaczynają budzić coraz więcej wątpliwości. Niektóre resorty wyrażają obawy co do tego, czy nie będą one wykorzystywane w sposób instrumentalny.
"Projektodawca powinien rozważyć, czy wprowadzenie takich samych preferencji dla osób pozostających w związku partnerskim, jakie przysługują małżonkom, nie będzie prowadzić do nadużyć" – czytamy w uwagach zgłoszonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z kolei, jak wskazał "DGP", Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wyrażają zaniepokojenie, że związki partnerskie, jako że mają być łatwo zawierane i równie łatwo rozwiązywane, będą służyły innym celom niż budowanie trwałych relacji między dwojgiem ludzi. Tymi celami mogą się okazać np. optymalizacja podatkowa, obejście obostrzeń związanych z zakupem nieruchomości rolnych czy też uzyskanie ochrony międzynarodowej na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej.
Gazeta podkreśliła, że resort Adama Bodnara uważa więc, że instytucja związku partnerskiego w takim kształcie, w jakim została zaproponowana przez minister Kotulę, "może skutkować sytuacjami, w których partnerzy wykorzystują preferencje w sposób krótkoterminowy". A to z kolei "może podważać założenia leżące u podstaw przyznawania preferencji prawnych zarezerwowanych dla instytucji małżeństwa" i dodatkowo "będzie się to odbywać ze stratą dla Skarbu Państwa". (PAP)