Na Eucharystii obecni byli: Ryszard Janosz, prezes Oddziału Związku Sybiraków we Wrocławiu, Antoni Tunkiewicz, prezes Koła Wrocław-Fabryczna, licznie przybyli parafianie i fundatorzy, którzy – jak podkreślał proboszcz parafii ks. Krzysztof Hajdun – swoją obecnością świadczyli o ludziach pozostałych na zawsze na Syberii.
W homilii bp Kiciński dziękował za dar wiary, która oświeca drogi naszego życia i daje nam pewność, że Bóg nas nie opuszcza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Tej wiary potrzebowali nasi ojcowie 85 lat temu i tej wiary potrzebujemy my dzisiaj – podkreślał bp. Kiciński.
Zauważył, że przeżywany czas Adwentu skłania nas do zatrzymania się i refleksji nad życiem, bo nasze życie jest jednym wielkim Adwentem.
– Dlatego w czasie Adwentu zatrzymujemy się i spoglądamy na nasze życie w świetle słowa Bożego. Nie w świetle słowa ludzkiego, którego mamy bardzo dużo na co dzień. Na słowo Boże wszystko się stało, a co się stało, było dobre. Na słowo ludzkie wiele rzeczy się dokonuje, ale niestety, nie wszystkie są dobre – mówił biskup pomocniczy wrocławski.
Nawiązał do słów proroka Sofoniasza, św. Pawła Apostoła i św. Jana Chrzciciela, podkreślając, że są to słowa pocieszenia. Przypomniał, że prorok Sofoniasz, który żył w VII wieku przed Chrystusem, zapowiadał, że przyjdzie dzień sądu, a szczęśliwi będą ci, którzy przygotowali się na przyjście Pana.
Reklama
– Pan Bóg przez wszystkich proroków przypominał człowiekowi, że go nie opuszcza. Człowiek może opuścić Boga, ale Bóg nigdy nie opuszcza. Posyła proroków, aby wzywali lud do zmiany życia; aby porzucili grzechy i nałogi i przylgnęli na nowo do Boga, który jest Miłością. Aby przylgnęli do Jego słowa, bo Boże słowo daje łaskę uzdrowienia, uwalnia człowieka ze wszelkiego zła – nauczał bp Kiciński i zauważył, że nie jest łatwo żyć słowem Bożym, gdy świat próbuje zatopić nas w doczesności.
– A jednak w sercu każdego człowieka jest pragnienie Boga, pragnienie miłości. Dlatego człowiek poszukuje tej miłości. I tak było za czasów Jana Chrzciciela. Ciągnęły tłumy, bo ludzie chcieli zmienić swoje życie. A Jan Chrzciciel wzywał do nawrócenia, wzywał do zmiany swojego życia. A co jest istotą zmiany życia człowieka? – pytał ksiądz biskup i tłumaczył, że jest nią przylgnięcie do Boga, do Jego słowa. Wtedy miłość Boga sprawia, że człowiek zaczyna porządkować relacje z innymi.
– Stać się człowiekiem miłości to znaczy dzielić się dobrem z drugim człowiekiem. Św. Paweł w Liście do Filipian mówi: Radujcie się zawsze w Panu! Bądźcie dla siebie łagodni! Bądźcie dla siebie wyrozumiali. Zobaczmy jakże aktualne słowa – podkreślał hierarcha i zachęcał do radości z tego, co Bóg każdego dnia nam daje.
Reklama
– Dzisiaj będziemy święcić ten piękny obelisk, piękny na zewnątrz, ale jakże wymowny w tragedii tego, co stało się w 1939 r. i latach następnych. To były trudne momenty w historii naszej Ojczyzny. Wtedy również ludzie przeżywali drogę wiary, swój Adwent, swoje Boże Narodzenie i Wielkanoc. W tym trudnym czasie doświadczyli wielkiej tragedii – II wojny światowej a później napaści Rosji na naszą Ojczyznę. Dramaty wywózki praktycznie od samego początku wojny, doświadczenie cierpienia i upokorzenia – przypominał ksiądz biskup, podkreślając jak trudny był to czas. Ci, którzy byli wywożeni, mieli zaledwie 2 godziny na spakowanie się. Nie wiedzieli dokąd jadą, nie wiedzieli, co ze sobą zabrać. Żyli w nieludzkich warunkach, czasem gorzej niż zwierzęcych.
– To był dramat ludzkości! To przeżyli nasi dziadkowie i pradziadkowie. Doświadczyli wielkiego cierpienia. Gdy czytamy ich wspomnienia, bo tyle może po nich pozostało, możemy powiedzieć: ileż człowiek człowiekowi może zadać cierpienia! Nie wolno nam zapomnieć o tych czasach – podkreślał ksiądz biskup i zachęcał do lektury wspomnień tych ludzi, którzy przeżyli czas Sybiru.
Podzielił się osobistym doświadczeniem związanym z obecnością na Syberii, doświadczeniem klimatu, terenów.
– To było coś strasznego, gdy nie było czym się ogrzać i trzeba było umierać z głodu. To są tysiące naszych rodaków, którzy oddali tam życie. I nie można o nich zapomnieć. Może właśnie w tę Niedzielę Radości trzeba przypomnieć tamte czasy, abyśmy potrafili wykorzystać ten czas, który Bóg nam daje. To jest czas nawiedzenia. Możemy uczynić lepszym nasze życie – przekonywał hierarcha i zachęcał: – Jeśli chcemy coś w naszym życiu zmienić, to pierwszą rzeczą, na którą mamy wpływ, jesteśmy my sami. Możemy zmienić nasze serca. A zmieniając nasze serce, czynimy świat dużo piękniejszym. (…) Uczyńmy wszystko, aby jak najpiękniej przeżyć ten Adwent. Cieszmy się każdą chwilą, którą Bóg nam daje i nie zmarnujmy tej szansy, by przybliżyć się do Boga i pojednać z drugim człowiekiem.