Reklama

Święci i błogosławieni

Stworzony do wyższych rzeczy

18 września obchodzimy liturgiczne wspomnienie św. Stanisława Kostki - patrona Polski, ale przede wszystkim polskiej młodzieży. Co dziś może zaoferować młodym nastolatek żyjący w XVI wieku? Czy jest w stanie ich czymś zachwycić?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powszechnie znany kaznodzieja sejmowy - ks. Piotr Skarga w 1579 r. wydał w Wilnie słynne „Żywoty świętych”. Tam też opisał potomnym m.in. wygląd św. Stanisława. „Był wzrostu miernego, twarzy pięknej, białej, okrągłej, jakoby anielskiej, do której się rumianość panieńska przymieszkiwała; włosa czarnego, oczy przezroczyste, a od łez, które w słodkości duchownej płynęły, mokre i niejako płaczliwe”. Z tych słów można by odnieść wrażenie, że Kostka był młodzieńcem dość słabym fizycznie i emocjonalnie. Czy rzeczywiście tak było?

Ostatnio jeden z moich przyjaciół powiedział mi, że ilekroć podróżuje autem z Wiednia do Rzymu, a czyni to co najmniej raz w roku, zawsze zastanawia się, jak to możliwe, że kilkunastoletni młodzieniec samotnie przeszedł tę drogę przez Alpy wieki temu. Ileż musiał mieć w sobie siły i wiary, by zrealizować swoje marzenie, którym było zostanie jezuitą. Pragnął tego wbrew woli swojego ojca - Jana, kasztelana zakroczymskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Młody Polak, choć żył tylko 18 lat, zachwycił sobą wielu pisarzy. Jego biografia doczekała się bowiem aż kilkudziesięciu opracowań. Na pierwszy plan w każdej z nich wybija się jego nieugięta wola zadedykowania swojego życia Panu Bogu właśnie w Zgromadzeniu Jezuitów. Na co dzień Stanisław, ogłoszony świętym przez Benedykta XIV w 1726 r., kierował się dwoma zawołaniami: „Do wyższych rzeczy jestem stworzony i dla nich winienem żyć” oraz „Początkiem, środkiem i końcem rządź łaskawie, Chryste”.

Urodził się 28 grudnia 1550 r. na Mazowszu w Rostkowie (jest patronem diecezji płockiej i archidiecezji warszawskiej). Początkowo uczył się w domu. Jako czternastoletni chłopak został posłany do szkół jezuickich w Wiedniu. Zapamiętano go tam jako bardzo gorliwego młodzieńca, zatopionego w modlitwie. W grudniu 1565 r. ciężko zachorował. Według jego relacji, św. Barbara przyniosła mu Wiatyk. Miał też widzenie Maryi z Dzieciątkiem. Od Niej doznał cudu uzdrowienia. Wtedy właśnie postanowił wstąpić do Towarzystwa Jezusowego. Nie mając na to zgody rodziny, w sierpniu 1567 r. w przebraniu uciekł z Wiednia. W końcu dotarł pieszo do Rzymu, gdzie 28 października 1567 r. został przyjęty do nowicjatu Zakonu Jezuitów przy kościele św. Andrzeja na Kwirynale. Na początku zaś 1568 r. złożył śluby zakonne. Posługiwał m.in. w szpitalach. W sierpniu tego samego roku, ciesząc się dobrym zdrowiem, zapowiedział swoją śmierć. Zmarł 15 sierpnia w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Kiedy umierał, powiedział zakonnym współbraciom, że widzi orszak świętych z Matką Bożą wychodzących po niego.

Można zapytać: W jaki sposób mówić o św. Stanisławie Kostce, aby jego styl życia stał się atrakcyjny dla młodzieży? Pewnie nad odpowiedzią powinni zastanowić się duszpasterze i wychowawcy; przede wszystkim jednak - rodzice. Powszechnie zauważyć można, że obecnie młody człowiek, zagubiony w medialnej papce nic niewartych propozycji różnych stacji radiowych, telewizyjnych, Internetu i wszędzie obecnej reklamy tworzącej sztuczne potrzeby, staje się dosłownie nijaki. Nie widzi przed sobą wyrazistych celów, do których mógłby dążyć, a ideały stają się dla niego czymś zupełnie obcym. Dlatego też już nie tylko w społeczeństwach Zachodu, ale również w Polsce rośnie armia „dorosłych dzieci”. Ludzie ci nie umieją sami podejmować elementarnych decyzji i coraz bardziej uzależnieni są od leciwych rodziców.

Przykład zaś św. Stanisława Kostki może być odpowiedzią na taką postawę. Jego wewnętrzna siła wyrasta z rodziny, w której otrzymał chrześcijańskie wychowanie, oparte na nauczaniu Kościoła i wierne zawsze Jezusowi Chrystusowi. Stawiał sobie cele, które potem osiągał. Wiedział, że jest stworzony do wyższych rzeczy. One sięgają aż po Niebo. Stąd też osoba św. Stanisława może nie tylko pomóc młodemu człowiekowi w kształtowaniu jego charakteru. Przede wszystkim wskazuje na Pana Boga, któremu wszystko podlega i do którego wszystko zmierza.

2013-09-09 15:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Stanisław z ołtarza głównego

Niedziela kielecka 4/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

św. Stanisław

WD

Kościół parafialny w Mniowie

Kościół parafialny w Mniowie

Św. Stanisławowi ze Szczepanowa, biskupowi i męczennikowi – głównemu patronowi Polski dedykowano przed wiekami i współcześnie kilkanaście kościołów na terenie diecezji kieleckiej: w Radziemicach, Balicach, Rakoszynie, Bodzentynie, Sobkowie, Starochęcinach, Świniarach, Tumlinie, Żębocinie, w Kielcach i Nizinach. Tytuł ten przyjęła również świątynia w Mniowie, w dekanacie Łopuszno. Św. Stanisław odbiera tutaj cześć wraz ze św. Teklą, która jest drugą patronką parafii

Zabytkowy, dużych rozmiarów wizerunek św. Stanisława w stroju pontyfikalnym możemy podziwiać w ołtarzu głównym, który stylizowany jest na barokowy. Obraz wyobrażający bp. Stanisława wskrzeszającego Piotrowinę namalował nieznany artysta. Wizerunek jest zasłoną obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem. W zwieńczeniu ołtarza, wspieranego przez cztery rzeźbione, złocone kolumny ustawiono rzeźbę św. Antoniego w otoczeniu dwóch aniołów. Po obu stronach stoją rzeźby św. Wojciecha i św. Stanisława.
CZYTAJ DALEJ

Liczenie wiernych podczas niedzielnych praktyk religijnych - w październiku

2025-09-19 17:49

[ TEMATY ]

liczenie wiernych

Karol Porwich/Niedziela

W tym roku doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych, czyli liczenie katolików zobowiązanych do uczestniczenia w Mszy św. i przystępujących do Komunii św., odbędzie się 19 października br. we wszystkich parafiach kraju.

W tym roku, zgodnie z uchwałą Konferencji Episkopatu Polski, doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych (dominicantes i communicantes) odbędzie się w niedzielę, 19 października – poinformowała archidiecezja warszawska.
CZYTAJ DALEJ

Papież o śp. bp. Dydyczu: prowadził wiernych do zbawienia

2025-09-20 14:01

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

Papież Leon XIV

bp Antoni Pacyfik Dydycz

PAP/Artur Reszko

Oddany Kościołowi, Ojczyźnie i rodzinie prowadził wiernych do zbawienia – w tych słowach ujmuje Ojciec Święty wieloletnią posługę pasterską śp. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza. Dziś w Drohiczynie odbył się pogrzeb zmarłego 14 września miejscowego biskupa seniora. Na zakończenie uroczystości odczytany został papieski telegram.

Powiadomiony o śmierci bp. Dydycza Leon XIV przekazuje wyrazy bliskości aktualnemu biskupowi drohiczyńskiemu Piotrowi Sawczukowi, zakonowi kapucynów, do którego należał zmarły, a także jego krewnym i wszystkim wiernym Kościoła lokalnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję