Reklama

Niedziela Przemyska

Dotknąć śladów Jezusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem wdzięczna Panu Bogu za to, że mogłam dotykać śladów Jezusa w Ziemi Świętej” - tak rozpoczyna świadectwo jedna z osób uczestniczących w pielgrzymce zorganizowanej przez Duszpasterstwo Rodzin Archidiecezji Przemyskiej. „Podsumowując pielgrzymkę - stwierdza Elżbieta - na pewno mogłabym powiedzieć, że nie tylko wierzę w Jezusa, ale nade wszystko wierzę Jezusowi bardziej niż do tej pory”.

Reklama

Wśród licznych doświadczeń, obok tych najważniejszych przeżyć w miejscach męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa, pielgrzymi podkreślają odmienność tamtego świata od naszej polskiej rzeczywistości. Różnice dotyczą zarówno przyrody, klimatu, jak i mentalności ludzi tam żyjących. Pielgrzymów zachwyciła postawa niezmiernie utalentowanego wokalnie Ronyego Tabash. Młody, niezwykle otwarty chrześcijanin, dla którego wielką radością była możliwość śpiewania dla bł. Jana Pawła II, a później Benedykta XVI, marzy o tym, by kiedyś zaśpiewać również dla papieża Franciszka. Zapytany o możliwość zakupienia płyty z jego utworami odpowiada pięknie po polsku: „Mój głos za darmo dla Pana Boga”. Wydaje się być szczęśliwy, chociaż podobnie jak wielu chrześcijan w Betlejem, doświadcza na co dzień licznych trudności. „Ludzie nie wiedzą, że my istniejemy, arabscy chrześcijanie” - powiedział do mnie z wyrzutem młody mieszkaniec Galilei spotkany przy Bożym Grobie w Jerozolimie. Uczestnicy naszej pielgrzymki już wiedzą więcej. Szczególnie po spotkaniu z kolejną niezwykłą osobą, jaką jest s. Rafała Włodarczak - niezwykle charyzmatyczna elżbietanka, poświęcająca się od ponad pół wieku ratowaniu palestyńskich sierot.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odwiedziny w stworzonym przez nią „Domu Pokoju” (Home of Peace) należą do niezapomnianych momentów naszej pielgrzymki. Autokar przejeżdża przez solidną bramę. Wokół kamienisty teren. Wysiadamy. Widać wielki budynek, najwyraźniej ciągle w trakcie budowy. Do środka wprowadza nas młoda zakonnica. Prowadzi nas na górę do kaplicy. Wszystko pachnie nowością. Młoda siostra przyprowadza przełożoną. S. Rafała od razu ujawnia swój niezwykły temperament. Twarz żłobiona zmarszczkami pięćdziesięciu kilku lat ofiarnej pracy w promieniach palącego południowego słońca emanuje energią i wewnętrznym zdecydowanym ciepłem. Po modlitwie zasłuchujemy się w fascynującą opowieść o trudnym losie mieszkańców tej niezwykłej ziemi oraz troskliwym działaniu Boga posługującego się ludzkimi dłońmi.

Reklama

Jerozolima, rok 1967. Po zakończeniu izraelsko-arabskiej wojny zwanej sześciodniową w mieście jest wiele osieroconych dzieci. Polskie elżbietanki zabierają grupkę sierot pod swój dach. „Te dzieci za chwilę zechcą, żebyśmy im dały jeść, a my nie mamy nic” - wspomina dramatyczne chwile s. Rafała - wieczorem ktoś puka do drzwi i przynosi kosz jedzenia (dowiedział się, że siostry zaopiekowały się dziećmi). Wkrótce rozpoczyna się budowa Domu Pokoju na Górze Oliwnej. Przeszkód jest co niemiara, ale Bóg pomaga. Polscy kapłani studiujący w Jerozolimie dzielą się swoimi funduszami. Pomagają pracując fizycznie przy budowie. Kiedy mogą, pożyczają większe kwoty pieniędzy. Pewnego dnia upływa termin zwrotu jednej sporej pożyczki. Chodzi o tysiąc dolarów. Siostry nie mają potrzebnej kwoty. Wstydzą się spojrzeć wierzycielowi w oczy. Wychodzą do miasta. Na ulicy zatrzymuje się obok nich elegancka limuzyna. Wysiada z niej bogaty mężczyzna. „Siostry, jesteście Polkami? Prowadzicie sierociniec na Górze Oliwnej?” - rozpoczyna serię pytań. Po uzyskaniu potwierdzających odpowiedzi wyciąga kopertę z pieniędzmi. Zaaferowane zakonnice nawet nie zdążyły mu się przyjrzeć ani podziękować. Auto odjechało. Pozostała koperta a w niej... tysiąc dolarów!

Już nie dziwi nas błyskotliwa odpowiedź s. Rafały, która na pytanie jednego z pielgrzymów, skąd siostry biorą fundusze na takie dzieło, błyskawicznie zwróciła się w kierunku wielkiego obrazu Jezusa Miłosiernego, wyparowując bez namysłu: „Tu jest Milioner!”. Dzięki wielu dobrym ludziom znalazł On wyjście nawet wtedy, gdy Betlejem zostało otoczone murem, stając się dla wielu domem bez wyjścia (niektórzy Palestyńczycy od dziesięciu lat nie byli w Jerozolimie oddalonej zaledwie o kilka kilometrów). Pojawiła się konieczność budowy nowego domu dla sierot właśnie w mieście narodzin Jezusa, bo pierwszy Dom Pokoju stał się nagle niesamowicie odległy.

Po wysłuchaniu barwnej opowieści schodzimy z kaplicy do sali na dole, gdzie czekają na nas orzeźwiające napoje. Mamy okazję porozmawiać z siostrami, ofiarować im przygotowane wcześniej drobne upominki dla dzieci mieszkających w domu i najbardziej potrzebujących rodzin z miasta. Zostawiamy również drobne kwoty pieniędzy, które w tych warunkach z pewnością są na wagę złota. Bierzemy też prostą karteczkę z danymi adresowymi. Przyda się, aby nasza pomoc nie była gestem jednorazowym.

„Cieszę się też, że wszyscy szczęśliwie wróciliśmy do Polski - kończy swoje świadectwo Elżbieta. - Żałuję, że nie potrafiłam z każdą osobą z naszej wspólnoty pielgrzymkowej zamienić choćby kilku słów. Na koniec powiem, że chciałabym jeszcze raz tam pojechać”.

Znajdzie się rada na jedno i drugie! Okazją do zamiany kilku słów będzie spotkanie pielgrzymów, planowane w Przemyślu na 31 września (godz. 15). Okazji do wyjazdu również nie brakuje - druga grupa pielgrzymów wyrusza już 8 listopada. Informacje o szczegółach uzyskać można pod numerem tel. 602 385 838 oraz na www.rodzina.przemyska.pl.

2013-09-04 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Akcja Katolicka zwiera szyki

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Akcja Katolicka

Bożena Sztajner

Przez dwa dni trwała Ogólnopolska Pielgrzymka Akcji Katolickiej na Jasną Górę (17-18 czerwca 2016 r.). Przyświecało jej hasło „Z dziękczynieniem za łaskę chrztu i chrześcijańską Ojczyznę”, a uczestniczyło ok. 5 tys. osób. Podczas trwania pielgrzymki wiodące były dwa tematy: obchody jubileuszu Chrztu Polski i zbliżające się Światowe Dni Młodzieży. W obu tych ważnych wydarzeniach AK chce mocno zaakcentować swoją obecność i misję.

Pierwszego dnia uczestników spotkania przyjęła gościnna aula „Niedzieli”. Zgromadzonych powitała nowa prezes Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej Urszula Furtak i słowo do zebranych skierował bp Marek Solarczyk – krajowy asystent Akcji Katolickiej. O „Niedzieli” i jej roli w formowaniu sumień i postaw Polaków mówił na początku spotkania ks. Jacek Molka. Redaktor naczelna "Niedzieli" Lidia Dudkiewicz zwróciła uwagę na wielką siłę oddziaływania laikatu, określanego w swoim czasie jako "śpiący olbrzym". Dała do zrozumienia, że ten "olbrzym" już dawno został obudzony. Okazuje się, że Akcja Katolicka już w latach 30. XX wieku prowadziła Apostolat Dobrej Prasy w diecezji częstochowskiej, a w 1937 r. Diecezjalny Instytut Akcji Katolickiej pełnił rolę wydawcy "Niedzieli".
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

ŚDM w Seulu: oficjalna modlitwa także po polsku

2025-09-24 15:06

[ TEMATY ]

modlitwa

Światowe Dni Młodzieży

ŚDM

ŚDM Seul 2027

Vatican Media

Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM w Polsce opublikowało polskie tłumaczenie oficjalnej modlitwy w intencji 41. ŚDM Seul 2027. To kolejne narzędzie, które może pomóc młodym ludziom przygotować się do spotkania w Korei i już teraz jednoczyć się z rówieśnikami na całym świecie.

Oprócz loga i hymnu, to właśnie oficjalna modlitwa towarzyszy kolejnym edycjom ŚDM, jako element pomagający w duchowych przygotowaniach i lepszym zrozumieniu tematu oraz idei spotkania, które łączy młodych ludzi z całego świata, wspólnie z Ojcem Świętym. W przypadku 41. ŚDM Seul 2027, logo jest już znane, konkurs na hymn wciąż trwa, zaś polskie tłumaczenie oficjalnej modlitwy właśnie zostało opublikowane, dzięki staraniom Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM przy Konferencji Episkopatu Polski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję