Reklama
Rowerem przez Warmię - piękny czas! Zaskakujące na początek dla cyklisty: tam jest chyba więcej z górki niż pod górkę… W każdym razie szum wiatru w uszach w pędzie przez aleje lipowe, dębowe lub klonowe jest urzekający. I te widoki na pofałdowane pola, łąki, lasy, jeziora! Ale to, co szczególnie przykuwa uwagę, to wielość i żywotność chrześcijaństwa w krajobrazie Warmii. Najpierw kościoły: niemal każda wioska, którą mijaliśmy, szczyci się pięknym, najczęściej gotyckim lub neogotyckim kościołem. Jechaliśmy czas jakiś Szlakiem Zamków Gotyckich - w praktyce okazało się, że większość budowli to gotyckie kościoły, a jeśli już zamki, to należące do biskupów warmińskich. Okazuje się, że nawet w czasach krzyżackich na Warmii dominowali biskupi i duchowieństwo diecezjalne, a nie rycerze z czarnymi krzyżami na płaszczach. Nie brak też kościołów zupełnie nowych. Mnóstwo kapliczek - większych i mniejszych, stawianych przed wiekami i zupełnie niedawno, solidnych domków dla Matki Bożej i żelaznych lub drewnianych krzyży przydrożnych. W większości te znaki pobożności są zadbane, ktoś przy nich sprząta, sadzi kwiaty, podlewa, troszczy się, choćby stawiając w wazonach sztuczne, własnoręcznie wykonane kwiaty. Kapliczki nierzadko układają się w całość, w pobożną opowieść jak w drodze do Świętej Lipki (to granica Warmii i Mazur), gdzie przydrożna Droga Krzyżowa ma już kilkaset lat, czy w wiosce Urbanowo niedaleko Lidzbarka, której mieszkańcy Kalwarię wzdłuż drogi postawili zupełnie niedawno.
O chrześcijańskich fundamentach tej ziemi mówią także wystawy i muzea - i to nie tylko przez zgromadzenie rzeźb i malowideł o tematyce religijnej. W muzeum we Fromborku zaprezentowano fascynującą wystawę poświęconą chrześcijańskiemu przeżywaniu tajemnicy śmierci. Bardzo spójnie organizatorzy wystawy prowadzą zwiedzających przez naukę Kościoła w tym względzie, przez obyczaj związany z umieraniem, przez związany z tym strach i nadzieję, przez ostrzeżenie przed konsekwencjami niegodnego życia, do żałoby po zmarłych i przekonanie o zaproszeniu do dobrego życia po tamtej stronie. Wystawa ma charakter historyczny, odnosi się do obyczajów i rozumowań dawnych, ale jest zaskakująco aktualna dzisiaj, gdy myśl o śmierci i umieraniu pragnie się odsunąć od siebie jak najdalej. Z kolei muzeum na zamku w Kętrzynie zaprasza na wystawę o dawnych nadziejach na uzdrowienie w chorobach dzięki wstawiennictwu świętych. Ciekawa wystawa z pokazaniem, który święty był pomocny w konkretnych przypadłościach. Oczywiście, jak dziś tak i dawniej na czele świętych pomagających w chorobach jest Matka Boża, Uzdrowienie Chorych, ale wśród rzeźb najwięcej zgromadzono przedstawień św. Rocha, mało dzisiaj popularnego świętego z czasów zarazy, „czarnej śmierci” w XIV wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Do tego sanktuaria - nie brakuje ich na Świętej Warmii. Najbardziej znana z nich jest Święta Lipka, choć ta jest już w zasadzie w Prusach (dzisiaj Mazury), zaraz przy granicy z Warmią. Niegdyś przetrwała w środowisku ewangelickim połączona szlakiem kapliczek z warmińskim Reszlem, teraz prowadzona przez księży jezuitów przyciąga pięknem barokowej architektury, wspaniałymi organami i tym czymś nieuchwytnym, co każe zgiąć kolana i trwać właśnie tu w ciszy… Stoczek Klasztorny najbardziej znany jest jako miejsce uwięzienia w latach 1953-54 prymasa Stefana kard. Wyszyńskiego, ale to przede wszystkim kolejne sanktuarium przyciągające maryjną duchowością. Piękna wystawa poświęcona Prymasowi, kopia Obrazu z Bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie, atmosfera skupienia i pielgrzymowania. Najmniej znane, ukryte wśród pól i wzgórz, przypadkowo przez nas odkryte sanktuarium w Krośnie koło Ornety. Też poświęcone Matce Bożej, też przyciągające pielgrzymów - w czasie naszego pobytu modliła się w nim pielgrzymka trzeźwości. Niestety, nie zdołaliśmy dotrzeć do jeszcze jednego sanktuarium, choć bardzo nam na tym zależało. Gietrzwałd, to uznane przez Kościół miejsce objawień Matki Bożej w drugiej połowie XIX wieku, tak ważne dla zachowania polskości tych ziem, znaczące dla Polaków pod zaborem niemieckim.
Święta Warmia, piękna przestrzeń wzgórz, lasów, pól i jezior zagospodarowana tak, by mieszkający tutaj i przejeżdżający przez tę ziemię człowiek wiedział i czuł kto jest źródłem piękna i zasobności. Przestrzeń, która nie pozwala zapomnieć o chrześcijańskich korzeniach współczesnej Europy.
* * *
Przemysław Fenrych
Historyk, felietonista, z-ca dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie