Już po raz ósmy Archidiecezja Łódzka włączyła się w obchody 8. Światowego Dnia Ubogich, który został zainaugurowany z inicjatywy Ojca Świętego Franciszka w 2017 roku. Centralne obchody odbyły się w niedzielę 17 listopada, a poprzedzone zostały wieloma inicjatywami towarzyszącymi, które skierowane były do wszystkich najbardziej potrzebujących mieszkańców Łodzi.
Mszy świętej celebrowanej w łódzkiej katedrze przewodniczył kardynał Grzegorz Ryś, oraz bp Zbigniew Wołkowicz, a uczestniczyli w niej podopieczni różnych instytucji charytatywnych Archidiecezji oraz ci, którzy z potrzeby serca przybyli do świątyni, aby modlić się za potrzebujących i ubogich miasta Łodzi oraz tych, którzy im posługują.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii metropolita łódzki zwrócił uwagę na to, że Bóg, który jest niezmienny i jest bogaty zarówno w ubóstwo jak i w miłosierdzie. - Jezus Chrystus się nie zmienia. Tak jak się nam objawił sługą we Wcieleniu - w pierwszym przyjściu, tak jest sługą przez całe wieki. Jako sługa w niebie, w niebie, w którym człowiek siedzi za stołem, a Bóg mu usługuje. To nie jest tylko tak, że Jezus Chrystus we Wcieleniu, w swoim pierwszym przyjściu, ukazał się ubogim. To jest tak, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie i w ubóstwo. Nie w pieniądze, nie w majątek. Bóg jest odwiecznie ubogi, bo cały jest dawaniem. Wszystko daje, niczego nie zachowuje dla siebie. Bóg jest ubogi we Wcieleniu, ale Bóg jest ubogi w wieczności. Jest jeden i ten sam! Jezus nie wyrzeka się swoich ran, zachował je na sobie. On się nie zmienia! - zaznaczył hierarcha.
Odwołując się do liturgii słowa metropolita łódzki powiedział - ta Ewangelia mówi: otwórzcie oczy, popatrzcie, odkryjcie co jest wielkością człowieka, co jest mocne, co jest chwalebne, a co jest słabością człowieka, co jest złym wyborem, co tak naprawdę człowieka poniża. To wtedy odkryjemy, że chwalebna jest pokora, że chwalebna jest usłużenie drugiemu, a noszenie głowy wysoko i sadzenie się nad innych. Odkryjemy, że to ubóstwo jest sprawcze, a nie pieniądz jest sprawczy. Nam się na co dzień wydaje, że wszystko zależy od pieniądza. Nie! Wszystko zależy od miłości, od umiejętności dawania, a nie od stanu konta. - podkreślił kaznodzieja.
Duchowny zauważył, że - Miłosierdzie jest sprawcze, a nie gwałt, nie przemoc. To, co się dzisiaj wydaje silne, to co ludzie mówią, że jest decydujące w świecie w ostateczności okaże się kompletnie bez siły, a to dzisiaj wydaje się bardzo małe, nie znaczące, przegrane, okaże się owocujące przez całe wieki. Na pewno tak jest, że Zupa na Pietrynie znaczy więcej, niż wszystkie dewizie armii rosyjskiej, ukraińskiej, amerykańskiej, polskiej i ile jeszcze ich tam jest. Nie oczekujmy innego Chrystusa, który wszystkich powali swoją wielkością, ale oczekujmy Jezusa, który wielkość człowieka objawił w swoim pierwszym przyjściu. - tłumaczył kardynał.
Reklama
Przed błogosławieństwem metropolita łódzki podziękował duchownym diecezjalnym i zakonnym, którzy uczestnicząc w swoich dorocznych rekolekcjach w katedrze podczas kolekty zebrali 31 tys. złotych, które zostały przekazane na utrzymanie łódzkiego Domu Siedmiu Diakonów, który jest prowadzony z myślą o mężczyznach wychodzących z kryzysu bezdomności. Hierarcha zaapelował również o wsparcie dla inicjatyw Caritas Archidiecezji Łódzkiej, która już od wielu lat pomaga w Syrii i Aleppo.
Obok katedry znajdowały się stoiska przygotowane przez wolontariuszy i pracowników Caritas Archidiecezji Łódzkiej, Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta, oraz Zupy na Pietrynie. Każdy mógł tam otrzymać zupę, gorąca herbatę i ciasto oraz ciepłą odzież.