Reklama

Felietony

Rządzący chcą zakazać spowiedzi świętej dzieciom?

Spowiedź jest jednym z siedmiu sakramentów Kościoła katolickiego, którego korzenie sięgają pierwszych wieków chrześcijaństwa. W ostatnich miesiącach możemy obserwować nasilające się ataki ze strony rządzących i organizacji pozarządowych na tę fundamentalną praktykę Kościoła katolickiego. Aktywiści, posłowie i samorządowcy, powołując się na rzekome naruszenia praw dziecka, wysuwają pomysły ograniczenia lub wręcz zakazu spowiedzi dzieci.

[ TEMATY ]

spowiedź

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„101. konkret KO”

Zaczęło się od performera, autora akcji społecznych Rafała Betlejewskiego, który opublikował skierowaną w czerwcu br. do Sejmu RP petycję wnoszącą o wprowadzenie prawnego zakazu spowiedzi dzieci poniżej 16. roku życia. W uzasadnieniu czytamy, że spowiedź jest formą przemocy psychicznej i ingeruje w intymny świat dziecka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kilka dni temu do owczego pędu dołączyła radna sejmiku zachodniopomorskiego i lekarz ginekolog (oskarżona o pomocnictwo w przerywaniu ciąży). Maria Kubisia chce, by posłowie zakazali spowiadania nieletnich przez księży.

- Skończmy z wyrządzaniem dzieciom krzywdy. Spowiedź to przemoc psychiczna. To trauma dla dziecka – stwierdziła na łamach lokalnego wydania jednej z ogólnopolskich gazet (GW, 09.10.24r.).

Podziel się cytatem

Reklama

Apogeum absurdu osiągnął wpis łódzkiego posła KO (nota bene nauczyciela), który ostentacyjnie w social media napisał, że „Sama instytucja spowiedzi została stworzona, aby kościół wiedział, co dzieje się w środowisku lokalnym. (..) sprzeciw, budzi ciągła praktyka przesłuchiwania dzieci w zamkniętym pomieszczeniu bez obecności psychologa dziecięcego”.

Co więcej, zobowiązał się do przyspieszenia prac nad wprowadzeniem zakazu spowiedzi dla dzieci i zainteresowania się petycją, którą podpisało 12 tys. obywateli. Wielu z nich twierdzi, że sakrament pokuty powinien być dostępny tylko dla dzieci, które osiągnęły większą dojrzałość, ponieważ może prowadzić do różnych nadużyć.

O tempora, o mores!

Od ponad roku żyjemy w czasach, kiedy „opiłowywanie katolików” stało się wręcz modne. Takie czasy, takie zwyczaje!? Po działaniach zmierzających do ograniczenia lekcji religii w szkołach, to spowiedź dzieci w wieku szkolnym, stała się „kolejnym etapem” procesu sekularyzacji polskiego społeczeństwa podejmowanego przez przedstawicieli lewicującej części sceny politycznej. Pytanie dziecko o grzechy jest problemem, za to pytanie dziecka o preferencje seksualnej w ramach tzw. edukacji seksualnej/gender – już nie. Przywoływane przez polityków argumenty, podparte opiniami anonimowych pedagogów mówią, że spowiedź uszna nie jest potrzebna dzieciom, gdyż one nie popełniają grzechów ciężkich. Ich zdaniem zamiast standardowej formy pokuty, dzieci powinny być zachęcane do czynienia dobrych uczynków, jako formy rozgrzeszenia. Podają także przykłady z innych krajów Europy.

Taka praktyka jest stosowana na przykład we Francji. Odbywa się tam rozmowa z księdzem, w trakcie której dziecko może wyrazić chęć przyjęcia sakramentu Eucharystii.

Reklama

Z kolei w Anglii dzieci mają możliwość dokonania wyboru między tradycyjną spowiedzią a rozmową z księdzem. Podczas takiej rozmowy ksiądz może zapytać o różne troski, zmartwienia, czy przeżycia dziecka. Jako zadośćuczynienie duchowny proponuje odmówienie modlitwy w domu.

Podobne zasady obowiązują w Holandii i Austrii, gdzie rodzice przekonani są, że ich kilkuletnie dzieci są niewinne i nie popełniają grzechów ciężkich, dlatego nie widzą potrzeby, aby spowiadały się przed księdzem. Są to autonomiczne decyzje krajowych władz kościelnych.

„Krajowi przeciwnicy spowiedzi”, powołując się na przykłady zachodnich episkopatów oraz na rzekome naruszenia praw dziecka, wysuwają podobne pomysły ograniczenia lub wręcz zakazu spowiedzi dzieci.

Bezdyskusyjnie, to jawny atak na autonomię Kościoła, który ma prawo do kształtowania swojej doktryny i praktyk religijnych niezależnie od ingerencji państwa. Kościół katolicki, jako niezależna instytucja, ma prawo do kształtowania swojej doktryny oraz praktyk religijnych. Autonomia ta jest gwarantowana przez Konstytucję, Konkordat oraz inne umowy międzynarodowe. Naruszanie tej autonomii przez państwo stanowi poważne zagrożenie dla wolności religijnej. Warto przypomnieć, że art. 53 Konstytucji RP gwarantuje każdemu obywatelowi wolność wyznania, co obejmuje również prawo rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi. Wolność religii obejmuje wolność uprawiania kultu, modlitwę, uczestniczenia w obrzędach, praktykowania i nauczania. Ale, po kolei …

Mowa jest srebrem a milczenie złotem

Reklama

"Stracili dobrą okazję do milczenia" – tak w 2003 r. ówczesny prezydent Francji, Jacques Chirac pouczył przyszłych członków UE, w tym Polskę, którzy poparli atak USA na Irak. Z tej rady winni skorzystać niektórzy polscy parlamentarzyści i samorządowcy. Oczywiście, obywatele mają ustawowe prawo przedstawiania swoich postulatów, m.in. w formie petycji, ale to od rządzących wymaga się refleksji i elementarnej znajomości systemu prawa. Wiadomo, dla rozpoznawalności i kliknięć, wielu zdecyduje się na „przemyślane” i celowe gafy, ale wielu, niestety, nie grzeszy (sic!) elementarną wiedzą. Godzi się chociażby przytoczyć sytuację, w której znalazł się pewien łódzki poseł (nauczyciel, humanista), który na antenie ogólnopolskiego radia nie był w stanie dokonać charakterystyki Kartezjańskiego podziału władzy.

Trzeba bowiem pamiętać, że Kościół katolicki w Polsce w sferze praktyk religijnych jest w pełni autonomiczną strukturą i takie „pomysły” stanowić mogą, co do zasady poważne naruszenie jego autonomii i wolności religijnej wiernych. W wyniku długoletniego procesu normalizacji wzajemnych stosunków państwa i Kościoła w dniu 28 lipca 1993 roku doszło do zwarcia konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską. W art. 1 tego dokumentu zawarto fundamentalną zasadę gwarantującą Kościołowi autonomię i niezależność: „Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są – każde w swojej dziedzinie – niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”. „Potwierdzenie” tej zasady oznacza uznanie przez obydwa podmioty, iż ich prawna niezależność i autonomia nie wynikają ze wzajemnego nadania czy koncesji, lecz są wyrazem i odbiciem stanu rzeczywistego: zarówno wspólnota polityczna, jak i wspólnota religijna są niezależne i autonomiczne dzięki ich niezależności i autonomii ontologicznej.

Reklama

Wymieniona zasada została następnie przyjęta w art. 25 ust 3 konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej uchwalonej przez Zgromadzenie Narodowe 2 kwietnia 1997 roku.: „Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi kształtowane są na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego”.

Porównując przytoczone zapisy konkordatu i konstytucji pod względem merytorycznym, można stwierdzić, że art. 1 konkordatu stanowi uszczegółowienie zasady wpisanej do art. 25 ust. 3 ustawy zasadniczej. Podczas gdy zasada konstytucyjna określa generalnie stosunki państwa i kościołów i innych związków wyznaniowych, to art. 1 umowy konkordatowej określa stosunki między państwem a Kościołem katolickim.

Również prawo oświatowe nie zabrania(bo nie może zabraniać) praktyk religijnych dzieciom objętym obowiązkiem szkolnym i obowiązkiem nauki. Co więcej, przygotowanie do Komunii św. to nieodzowny element lekcji religii w szkole.

Tak więc pomysły rządzących to rodem sytuacja, kiedy ktoś przychodzi do cudzego domu, że dziecko będzie od dziś chodzić w zielonym sweterku, bo czerwony mi się nie podoba i może wywołać stany lekowe. Przypomina to sytuację rodem z krajów Europy Zachodniej, kiedy opieka społeczna nagminnie ogranicza prawa rodzicielskie.

Na szczęście, wprowadzanie przez rząd zapowiadanych 100 konkretów idzie w takim tempie, że ten „101. Konkret” z pewnością szybko podzieli los 90% pozostałych ogłoszonych „sobie a Muzom”. Bogu niech będą dzięki.

Post scriptum. Nieco historii

Reklama

Spowiedź jest aktem religijnym, który wywołuje skutki teologiczne i eklezjalne. Jest aktem religijnym nierozerwalnie związanym z praktykami wiernych Kościoła katolickiego, natomiast tajemnica spowiedzi powstaje w konsekwencji tego aktu.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa z uwagi na publiczny charakter pokuty, instytucja tajemnicy, w obecnym rozumieniu spowiedzi, nie była znana. Sama pokuta, jako integralna cześć sakramentu, nie zawierała elementu prywatności i intymności. To, że pokuta miała charakter publiczny, nie było równoznaczne z tym, iż penitenci publicznie wyznawali grzechy. Św. Augustyn uważał, że wyznanie grzechów powinno odbywać się w sposób bardzo dyskretny, aby o materii spowiedzi wiedział tylko penitent i spowiednik. Konsekwentnie, na przełomie VII i VIII w. pojawiła się spowiedź w formie indywidualnej a jej tajemnica została prawnie usankcjonowana przez Sobór Laterański IV, tj. w 1215 r. Regulacje soborowe dotyczyły zarówno podmiotu, jak i przedmiotu tajemnicy spowiedzi, a także sankcji za naruszenie jej tajemnicy.

Z punktu widzenia aktualnego prawa kanonicznego ( Codex Iuris Canonici auctoritate Ioannis Pauli PP. II ) tajemnica spowiedzi ma charakter bezwzględny, co oznacza, że nie istnieje żaden podmiot ani żadna władza, która mogłaby zwolnic spowiednika z tajemnicy spowiedzi.

W Polsce praktyka ta jest głęboko zakorzeniona w tradycji i kulturze, a rodzice katoliccy wciąż uważają ją za nieodłączny element wychowania religijnego. Spowiedź dzieci jest ważnym elementem życia wspólnotowego w Kościele katolickim, mającym na celu wprowadzenie młodych wiernych w życie sakramentalne.

2024-10-21 07:31

Ocena: +28 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hiobowe wieści dla katechetów

Nie mogli być wychowawcami, ale będą musieli uczyć w klasach mających nawet po 30 uczniów z różnych roczników. MEN przygotowuje nowe "elastyczne" zasady organizowania lekcji religii w szkołach i placówkach oświatowych. Konsultacje publiczne i uzgodnienia międzyresortowe projektu rozporządzenia potrwają do 29 maja a nowelizacja ma wejść w życie już od 1 września br. To krok do likwidacji religii.

Jak zakłada projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach łączone lekcje religii lub etyki będzie można organizować również w tych klasach, w których dotychczas były one prowadzone osobno.
CZYTAJ DALEJ

Świadek Jezusa

Był poczytnym pisarzem, żarliwym kontrreformatorem, a nade wszystko – wybitnym teologiem. Często nazywany jest drugim, po św. Bonifacym, apostołem Niemiec.

Piotr Kanizjusz urodził się w Nijmegen w Niderlandach i od najmłodszych lat marzył o sprawowaniu posługi kapłańskiej. Krok ku temu uczynił przez podjęcie studiów teologicznych w Kolonii. W 1543 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Moguncji. Swoimi przymiotami intelektualnymi i duchowymi szybko zaskarbił sobie uznanie otoczenia, o czym świadczy fakt, że jeszcze zanim przyjął święcenia, kilkukrotnie wysyłano go z poselstwem do cesarza Karola V. Święcenia kapłańskie przyjął w 1546 r. Rok później, jako teolog biskupa Augsburga, przybył na sobór trydencki.
CZYTAJ DALEJ

Pola Lednickie: 9. rocznica śmierci o. Jana Góry OP

Lednica upamiętniła śp. o. Jana Górę w 9. rocznicę śmierci. Pomysłodawca i twórca lednickich spotkań zmarł 21 grudnia 2015 roku i został pochowany tam, gdzie na jego zaproszenie gromadziły się co roku tysiące młodych ludzi - na Polach Lednickich. W sobotę w jego intencji Mszę św. odprawił Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Żyć z Chrystusem, cierpieć z Chrystusem, umrzeć z Chrystusem. To znaczy również zwyciężyć z Chrystusem” - mówił o. Jan Góra. W pamięci abp. Wojciecha Polaka tak właśnie zapisał się duszpasterz lednicki, jako człowiek i kapłan zakochany w Chrystusie, zakochany w Kościele i zakochany w ludziach młodych, którym był całym sercem oddany. Wspominając go tuż po śmierci Prymas przyznał, że zawsze był urzeczony tym, jak każdego roku, z wciąż nowym entuzjazmem, o. Jan przewodniczył rzeszom młodych ludzi zebranych pod Bramą Rybą w tym - jak sam mówił - metafizycznym akcie wyboru Jezusa, który przecież do dziś się dzieje.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję