Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Żyją i głoszą na maksa

Mówią o Jezusie na uczelni i przy okazji luźnych spotkań towarzyskich. Zorganizowali już spotkanie z o. Szustakiem, gdy sala na Akademii Techniczno-Humanistycznej pękała w szwach, i z Szymonem Hołownią na temat wiary i Kościoła. Ostatnim ich przedsięwzięciem były rekolekcje wielkopostne „Placek z rodzynkami”, które zadziwiły ilością uczestników, bo ponoć na rekolekcjach zaczyna świecić pustkami... Co jest tajemnicą tych młodych ludzi, którzy płyną pod prąd i nie przejmują się opiniami, że wiara to już przeżytek? - Jesteśmy zakochani w Jezusie - odpowiadają z błyskiem w oku... I to działa

Niedziela bielsko-żywiecka 15/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

młodzi

Jezus Chrystus

Archiwum

Wspólnota to dla młodych z UCO ważny element świadectwa

Wspólnota to dla młodych z UCO ważny element świadectwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

UCO czyli University, bo są w wieku studenckim, Christian, bo to Chrystus jest fundamentem ich życia, Outrech, bo chcą podzielić się z innymi, tym co w ich życiu jest najważniejsze. Za swoje hasło przyjęli: Żyj pełnią życia! Rozwijaj się! Podaj dalej! - Chcemy tworzyć środowisko życia ludzi, którzy wyznają takie same wartości, po to, aby móc się coraz bardziej rozwijać i w końcu podzielić się tym z innymi - opowiadają Ania Wójcik i Maciek Moll. - Nawiązujemy w swoim haśle do pełni życia, gdyż jestem przekonana, że jest ona możliwa już tu na ziemi. Bóg oferuję tę pełnię w tym, co robimy, w naszych relacjach, rodzinach. Po prostu daje na maksa!

Zaczęło się od deficytu - braku wspólnoty charyzmatycznej dla młodzieży w wieku studenckiej. Ania Wójcik podczas rocznego pobytu na Erasmusie w Glasgow angażowała się w działania tamtejszego UCO. - Robiłam tam z nimi różne niesamowite rzeczy i gdy przyjechałam do Polski pojawiło się pytanie, co dalej. I taki żal... że teraz już tak nie będzie. Miałam wracać do Krakowa na magisterkę, jednak w tym czasie pozmieniało się parę rzeczy we mnie - byłam na rekolekcjach i Bóg zaczął działać, po prostu „przebudował” moje plany - opowiada Ania. Nie szukała „gotowca”, ale wróciła do Bielska i postanowiła stworzyć taką grupę z Maćkiem Mollem, którego znała z Miasta na Górze, wspólnoty do której wcześniej należeli. Okazało się, że był już zaczyn… ze wspólnoty zgłosiło się sześciu studentów. Po czym prężnie przystąpili do działania, aby być rozpoznawalnymi także dla innych osób - gry miejskie, wieczory filmowe, projekcje na ATH - to wszystko pozwoliło zaprosić do UCO także osoby z zewnątrz. - Chcieliśmy pokazać, ze można po prostu przyjść do naszej grupy i mile spędzić czas - tłumaczy Ania. - To, co mnie urzekło w Kościele, który poznałem to otwartość na innych i chcemy, aby UCO też realizowało taki program - dopowiada Maciek. Czasami całkiem przełamywali bariery obcości i wymyślali bardzo innowacyjne pomysły, jak rozdawanie kawy na uczelni, a przy tym mówienie o Jezusie, którego sami poznali. W końcu zaprosili o. Adama Szustaka, którego konferencja pt. „Czy miłość jest jeszcze możliwa” zgromadziła 150 osób, co przerosło ich najśmielsze oczekiwania. - Pierwsze nasze pomysły na wydarzenia były całkowicie oderwane od rzeczywistości. Chcieliśmy, aby więcej osób przychodziło na nasze spotkania, dlatego zaczęliśmy obserwować wspólnotę sosnowiecką, która organizuje właśnie takie pogadanki o Bogu ze znanymi ludźmi. Ojca Szustaka poznałam na studiach w Krakowie i chcieliśmy, aby dominikanie od czasu do czasu przyjeżdżali także do Bielska - tłumaczy Ania.

Obecnie do wspólnoty należy szesnaście osób i z dnia na dzień przybywa ich coraz więcej. Spotkania organizują w swoim studenckim pokoiku i w siedzibie Duszpasterstwa na ul. Schodowej - jeżeli ktoś jest zainteresowany tylko tym, aby przyjść na spotkanie, wspólnie się pomodlić i porozmawiać to taki czas jest w pierwsze i trzecie czwartki miesiąca, jeżeli dana osoba chce mocniej zaangażować się we wspólnotę, może podjąć formację. To, że zapotrzebowanie na… Boga jest wielkie widać po tłumach, które przychodzą na spotkania organizowane przez UCO. A oni nie zamierzają poprzestać na tym, co już zrobili. Dopiero co wrócili z rekolekcji pod hasłem „Żyj na maksa!”, które zorganizowali dla wszystkich chętnych osób w wieku studenckim, a już planują kolejny taki wyjazd. Oprócz tego sporządzają listę osób, które można by zaprosić do Bielska po to, aby mówili o Bogu i pokazywali żywy Kościół. Każde takie przedsięwzięcie wymaga od nich stuprocentowego zaangażowania i zabiera mnóstwo czasu - sporządzenie plakatów, zorganizowanie przebiegu spotkania, załatwienie sali… Jednak w ewangelizacji nie liczą się koszty - każda cena jest dobra byleby podzielić się swoją radością ze spotkania z Żywym Jezusem. - Zakochanie w Jezusie sprawia, że chcemy dzielić się tym, czego doświadczyliśmy. Niemożliwe byłoby to zachować tylko dla siebie. Myślę, że to łączy wszystkich członków UCO - tłumaczy Maciek Moll. Ania przez długi czas miała problemy, aby tak po prostu mówić o Jezusie - zawsze jakiś wstyd, zażenowanie, że to może nie w porę… - Dopiero po modlitwie wstawienniczej o siłę do głoszenia Jezusa poczułam taką moc, aby ewangelizować… Teraz te wcześniejsze obawy całkowicie zniknęły… i o dziwo daje mi to niesamowitą radość - uśmiecha się Ania, a Maciek dopowiada: - Tak, jak jest w Apokalipsie - „obyś był zimny albo gorący”… I my staramy się być gorący tą miłością, która jest w Bogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-04-11 11:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klęcząc przed św. Stanisławem Kostką

Byłeś zawsze, Święty Stanisławie, tak blisko polskiej młodzieży. Zwłaszcza chłopców, którzy przyjmowali Cię za patrona, modlili się do Ciebie, naśladowali Twoje cnoty. Tak często bowiem kapłani opowiadali o Tobie, przypominali, jak pieknym duchowo byłeś młodzieńcem. Kochałeś czystość i bardzo miłowałeś Matkę Najświętszą... Jesteś jednym z najmłodszych świętych Kościoła. Kochała cię Polska, zwłaszcza młoda. Moje pokolenie przychodziło do Ciebie 13 listopada - do 1969 r. to wtedy obchodziło się Twoje święto. Później przeniesiono je na 18 września, żeby młodzież na początku roku szkolnego mogła polecać się Bogu przez Twoje wstawiennictwo. Cieszyliśmy się na dzień, w którym możemy się z Tobą spotkać. Jakże wiele teatrzyków szkolnych i świetlicowych w sposób artystyczny prezentowało walory Twojego młodzieńczego życia. Te przedstawienia stawiały nas na nogi, inspirowały do tego, by starać się być blisko Pana Boga, Matki Najświętszej, by naśladować Twoje święte kroki. W sposób zdecydowany odpowiedziałeś na Boże powołanie. Wiedziałeś, że tylko w Zakonie Jezuitów w Rzymie możesz się odnaleźć i tam realizować cel swojego życia. Dlatego wyruszyłeś w daleką podróż. Podziwialiśmy Cię jako niestrudzonego wędrowca. Przecież trasa Wiedeń - Rzym to setki kilometrów. Nasi mistrzowie i opiekunowie stawiali Cię za przykład męstwa, odwagi, przedsiębiorczości, zdecydowania, siły woli i charakteru. To wspaniałe cechy młodzieńca, który będzie w przyszłości kimś wielkim. Imponowałeś nam, Święty Stanisławie, swoją osobowością. Byłeś absolutnie najbliższym nam świętym. Nikt Ci nie dorównywał. Zresztą nie chcieliśmy, żeby Cię ktoś przewyższał, żeby był ponad Tobą. Ty byłeś naszym wzorem - ale i naszym kolegą. Uczyłeś nas zachowywania Bożych przykazań, cnotliwego życia, uczyłeś wstrzemięźliwości. Dzięki przykładowi, jaki braliśmy z Ciebie, stawaliśmy się lepsi. Byliśmy gotowi stanąć przy Chrystusie pod płaszczem Najświętszej Maryi Panny, by iść do nieba. To było coś naprawdę pięknego. Potem przyszły dziwne czasy, odszedłeś, Święty Stanisławie, w jakiś cień. Zapomnieliśmy o Tobie, o Twoich cnotach, Twoim przykładzie męstwa, przywiązania do Matki Bożej. To było na pewno także jedno z naszych zaniedbań duszpasterskich, które przypłaciliśmy odejściem wielu młodych od chrześcijańskich ideałów. Dzisiaj patrzymy na młode pokolenie chłopców i dziewcząt. Oni niejako z natury pragną dobra, oni nie są źli. W tylu jednak przypadkach został zamazany ich sposób patrzenia na Boży świat. Ktoś na ich drodze do dorosłości poprzestawiał ich myślenie, uprzedził ich do Jezusa. Bo zapominają dzisiaj Polacy, co powiedział Chrystus: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). To znaczące błogosławieństwo Jezusa było Twoją własnością, nasz Święty Patronie. Czyste serce, piękna dusza - piękny człowiek. Taki właśnie byłeś i dlatego przyciągałeś do siebie niczym magnes... Ty już wiesz, Święty Stanisławie, co znaczy oglądać Boga. Chcemy Cię dziś prosić, żebyś współczesnemu młodemu człowiekowi przybliżył widzenie Boga. Żebyś mu pomógł oczyścić serce, by umiał zobaczyć Boże królestwo i zachwycić się nim. Bo to królestwo Boga, który jest Stworzycielem wszystkiego, który chce nas zbawić i który nas uświęca. Święty Stanisławie, wzorze niewinności, ozdobo Kościoła, uproś polskiej młodzieży choć cząstkę takiej miłości Boga, jaką Ty do Niego pałałeś, także właściwe odbieranie ponęt tego świata, które tylko rozbudzają pychę i próżność. „O Stanisławie, spojrzyj dzisiaj z nieba Na miłość naszą, wszak ratować trzeba Te serca z Tobą spójnią krwi związane, Te dusze drogie, może już zbłąkane. Ratuj nas, ratuj, Kostko Stanisławie, Mów do Maryi w braci Twojej sprawie”... Z pieśni do św. Stanisława Kostki: „Jasna Jutrzenko narodu polskiego”.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Niech dyplomacja sprawi, że umilknie broń!

2025-06-22 12:34

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Żadne zbrojne zwycięstwo nie zrekompensuje bólu matek, przerażenia dzieci, skradzionej przyszłości – apelował Papież po modlitwie Anioł Pański nawiązując do trwających wojen, szczególnie do sytuacji w Iranie, Izraelu i Palestynie.

Papież podkreślił, że w dramatycznej sytuacji, która obejmuje Izrael i Palestynę, istnieje ryzyko, że zostaną zapomniane codzienne cierpienia ludności palestyńskiej, zwłaszcza w Gazie i na innych terytoriach, gdzie pilna potrzeba odpowiedniej pomocy humanitarnej staje się coraz bardziej paląca.
CZYTAJ DALEJ

Znamy datę beatyfikacji arcybiskupa-męczennika Eduarda Profittlicha

2025-06-22 13:09

[ TEMATY ]

beatyfikacja

wikipedia.org

Wyznaczono nową datę beatyfikacji estońskiego arcybiskupa Eduarda Profittlicha (1890-1942), który zginął śmiercią męczeńską w niewoli sowieckiej w 1942 roku. Uroczystości 6 września w Tallinie będzie przewodniczył legat papieski kardynał Christoph Schönborn, emerytowany arcybiskup Wiednia. Pierwotnie beatyfikacja była planowana na 17 maja, jednak nie doszło do niej w związku ze śmiercią papieża Franciszka. Teraz nową datę wydarzenia w stolicy Estonii oficjalnie zatwierdził papież Leon XIV.

Uroczysta beatyfikacja odbędzie się podczas Eucharystii na placu Wolności (Vabaduse väljak) w centrum Tallina. Jest to pierwsza beatyfikacja w historii Kościoła katolickiego w Estonii i jedna z pierwszych w krajach nordyckich od czasów reformacji. Po ceremonii zaplanowano modlitwę ekumeniczną na placu Wolności, poświęconą pamięci wszystkich ofiar sowieckich deportacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję