Reklama

Szlakiem łańcuckich krzyży

W nasze polskie krajobrazy krzyż wpisuje się od wieków i stanowi element dziedzictwa kultury europejskiej. Te przydrożne stawiano z reguły celem upamiętnienia i uświęcenia ważnych bądź niezwykłych wydarzeń. Takie krzyże stoją też w prastarym łańcuckim grodzie, a każdy z owych krzyży splótł się z losami mieszkających w tym miasteczku ludzi, każdy jest niemym świadkiem jakiejś historii. Poznajmy je...

Niedziela przemyska 50/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy ul. Grunwaldzkiej stoi stary krzyż ufundowany jeszcze być może w połowie dziewiętnastego stulecia, opodal pochodzącej z tych czasów stojącej niegdyś chałupy. Opowiadano, że w latach 90. XIX wieku mieszkająca tu rodzina ufundowała ten drewniany krzyż jako wotum dziękczynne za synów, którzy zostali zakonnikami i wyjechali na misje. W 1930 r. mieszkający tutaj gospodarz wystawił nowy krzyż, jednakże ze starą figurką Ukrzyżowanego, pochodzącą z pierwszego krzyża. Był to wyraz rozpaczy i ojcowskiej tęsknoty za synem, który zginął tragicznie podczas kąpieli w jednej z glinianek. W latach 80. XX wieku zmurszały krzyż zastąpiono nowym, jednak z tą samą, starą rzeźbą Chrystusa. I do dzisiaj możemy go oglądać.
U zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Konopnickiej natomiast znajduje się drewniany krzyż, a na nim przeszklona kapliczka, w której umieszczono figurkę św. Rocha - czczonego w Polsce już w XV wieku i mającego chronić miejsca, które mu poświęcono, od wszelkiej zarazy. Obecny krzyż z kaplicą ufundowano w 1895 r. Jest wysoce prawdopodobne, że na tym samym miejscu istniała już wcześniej kaplica poświęcona temu świętemu, z bardzo starą figurą pochodzącą jeszcze ze starego, nieistniejącego już kościoła św. Rocha i szpitala dla ubogich w Łańcucie. Początki fundacji tego kościoła sięgają średniowiecza i wiążą się z duchakami. Figurę tą zabrał jeden z mieszkańców miasta, któremu później ją skradziono. W miejscu, gdzie dzisiaj stoi drewniany krzyż ze św. Rochem, w 1873 r. założono przytułek dla choleryków, ofiar szalejącej wówczas zarazy. Obecna figura została wyrzeźbiona w 1895 r. Św. Roch wskazuje na swoją zranioną nogę, po prawej stronie znajduje się Anioł, a po lewej stronie szczerzący kły pies.
Ma Kraków swój „Czarny Krucyfiks”, przy którym długie modlitewne godziny spędzała świątobliwa królowa Jadwiga Andegaweńska, ma także swojego „Czarnego Pana Jezusa” miasto Łańcut. Przy ul. Kościuszki i Moniuszki w Łańcucie stoi ogromny kamienny krzyż z rzeźbą „Czarnego Pana Jezusa” przeniesiony tu z innego miejsca na początku XX wieku. Data wyryta na kamiennym postumencie u podnóża Krzyża to 1826 r. Niestety nie wiemy dzisiaj, kto i dlaczego postawił ten krzyż. Mówiono, że został on ufundowany za ocalenie kogoś z zarazy, ale wiemy, że zaraza nawiedziła miasto dopiero w latach 30. XIX wieku. Inna wersja podaje, że krzyż postawili ojcowie Dominikanie, którzy po pożarze miasta i zniszczeniu ich kościoła oznaczyli nowe miejsce, na którym miano wybudować ich kościół; przenieśli się jednak do Dzikowa, a budowa nowego kompleksu klasztornego pozostała jedynie w sferze planów. Może jednak ten kamienny krucyfiks był postawiony dla ocalenia w przyszłości miasta od podobnych pożarów, jak ten, który wybuchł tutaj w 1820 r. Elżbieta Potocka z Radziwiłłów, matka ostatniego ordynata Alfreda, w swoich pamiętnikach pisała, że krzyż ten postawiła miejscowa ludność. Przy przenoszeniu krzyża na obecne miejsce w 1920 r. zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Jeden z robotników został przywalony kamiennym blokiem i zginął na miejscu. „Czarny Pan Jezus” wiszący na krzyżu jest metalową rzeźbą o wysokości 1,5 m i wadze ok. 100 kg.
Na osiedlu im. Gen. S. Maczka w Łańcucie, kiedy nie było tu jeszcze szarych bloków, stały stare chałupy z ogrodami. W jednej z nich mieszkał gospodarz, który pewnego dnia wybrał się do lasu, do pobliskich Dąbrówek, po drzewo potrzebne do domu. Będąc już w lesie, zsiadł z wozu szukając drzewa, kiedy nagle spłoszone czymś konie uciekły razem z zaprzęgiem. Jakaż była rozpacz gospodarza Franciszka; musiał on wracać do domu na piechotę prawie 10 kilometrów. Serce ściskał żal za straconymi końmi i wozem. Kiedy pogrążony w rozpaczy zbliżał się do domu, ku swojemu zdumieniu usłyszał znajome końskie parskanie. Mądre konie same znalazły drogę i trafiły do domu. W dowód wdzięczności ufundował piękny krzyż, z metalowym Chrystusem i tablicą informującą o roku wystawienia tegoż niezwykłego wotum - 1886. Stary drewniany krzyż wymieniono w latach 50. XX wieku, zostawiając figurę i napis z datą i nazwiskiem fundatora.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Otton?

Święty Otton (lub Otto) z Bambergu od chwili erygowania diecezji szczecińsko-kamieńskiej (28 czerwca 1972 r.) jest drugim obok Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła jej patronem.

Otton pochodził ze znakomitego rodu frankońskiego Mistelbachów. Przyszedł na świat ok. 1060 r. w Szwabii. Ojcem jego był Otton, a matką Adelajda. Miał również brata Fryderyka. Do Polski przybył ok. 1080 r. wraz z opatem Henrykiem z Weltenburga (późniejszym arcybiskupem gnieźnieńskim). Tutaj najprawdopodobniej został kierownikiem szkoły katedralnej w Gnieźnie. Poznał dobrze język i kulturę polską. Bardziej znany stał się po śmierci pierwszej żony Władysława Hermana Judyty Czeskiej (+ 1085). Skojarzenie małżeństwa między Władysławem Hermanem a Judytą Marią Salicką (siostrą cesarza Ottona IV) zjednało Ottonowi przychylność dworu polskiego i niemieckiego, i w niemałym stopniu odbiło się na jego karierze.

CZYTAJ DALEJ

Redaktor naczelny „Niedzieli”: tylko odwagą płynącą z mocnej wiary można zneutralizować nienawiść

2024-06-30 21:12

[ TEMATY ]

Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Apel Jasnogórski

B.M. Sztajner/Niedziela

– Tylko odwagą płynącą z mocnej wiary można zneutralizować nienawiść, która panicznie boi się ludzi dzielnych – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 30 czerwca rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

Kapłan wskazał na wiarę cierpiącej od lat kobiety, która bezskutecznie szukała pomocy u lekarzy, o której opowiadała czytana tego dnia Ewangelia (Mk 5, 21-43). – Mocno wierzyła, że Jezus, do którego cisnęły się tłumy, rzeczywiście jej pomoże. Wiara tej kobiety była pełna ufności. Bo na tym właśnie wiara polega. Jest zaufaniem Bogu ze względu na Niego samego. Istotą wiary jest relacja do Boga. Ta relacja sprawia, że możemy i powinniśmy zmieniać nasze życie, aby być bliżej Niego – wyjaśnił ks. Grabowski.

CZYTAJ DALEJ

Santok uczcił św. Ottona

2024-07-01 08:57

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Santok

Stare Polichno

św. Otton

chrzest Pomorza

Jolanta Plust

Zespół Nowonarodzeni

Zespół Nowonarodzeni

W kościele pw. św. Józefa w Santoku, należącym do parafii w Starym Polichnie, 30 czerwca zostało zaprezentowane przedstawienie interaktywne "Chrzest Pomorzan 1124-5 i 1128".

Prezentacja powstała z okazji 900-lecia misji św. Ottona z Bambergu. 1 lipca w kalendarzu liturgicznym przypada wspomnienie Świętego Patrona Pomorza. Za scenariusz i realizację jest odpowiedzialna aktorka Anna Gielarowska, która poprowadziła też przedstawienie. Obecnie w kościele w Santoku znajdują się relikwie św. Ottona. Ma to związek z historią miejscowości, która już w X wieku była ważnym strategicznie grodem broniącym nowo zdobyte przez Mieszka I ziemie Pomorzan. Właśnie tu miało nastąpić w 1124 roku spotkanie przed misją chrystianizacyjną na Pomorzu. Byli obecni: biskup Otton, komes santocki Pawlik i książę pomorski Warcisław.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję