Reklama

W świec łunie krążą zmarłych cienie...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lodowaty, porywisty wiatr i panujący na dworze chłód nie odstraszył wiernych, którzy - jak co roku - licznie wzięli udział w uroczystej Mszy św. polowej w Dzień Zaduszny na zamojskiej Rotundzie. Tradycyjne, w dniu wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, spotkanie na Rotundzie jest okazją do przypomnienia i oddania hołdu tysiącom mieszkańców Zamojszczyzny, którzy zginęli w tym miejscu kaźni, a także innym ofiarom czasu ostatniej wojny światowej. Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. prał. Czesław Grzyb - proboszcz parafii katedralnej w Zamościu. W koncelebrze uczestniczyli księża z poszczególnych zamojskich kościołów. Ksiądz Prałat przypomniał historię Rotundy, która w swoim założeniu miała uzupełniać funkcje obronne twierdzy Zamość, jako działobitnia oraz wysunięty poza mury punkt obronny. W czasie II wojny światowej Niemcy stworzyli tu początkowo przejściowy obóz dla ludności aresztowanej, m.in. inteligencji oraz ludzi podejrzanych o kontakty z ruchem oporu. Później, w 1942 r., obiekt ten stanowił także miejsce licznych, masowych egzekucji, jakie obejmowały do roku 1943 ludność Zamojszczyzny, w tym również dzieci. Podobnie jak w wielu innych miejscach, hitlerowcy również tu zacierali ślady dokonanych zbrodni; prochy spalonych ofiar zrzucano do fosy—rzeczki biegnącej wokół Rotundy. Szacuje się, że pozbawiono tu życia ok. 8 tys. ludzi, przy czym brak dokumentacji nie pozwala na dokładne podanie liczby ofiar. Jak zaznaczył Kaznodzieja, w czasie ostatniej wojny na Zamojszczyźnie zginęło ok. 110 tys. osób, w tym ok. 44 tys. ludności cywilnej, pośród której pozbawiono życia 15 tys. dzieci. Z tej perspektywy tym bardziej bolesnym wydaje się być fakt, że współczesny świat chce usankcjonować prawnie zabijanie nienarodzonych dzieci oraz ludzi starszych, zniedołężniałych, chorych. „Czy proponujący tego rodzaju zmiany legislacyjne różnią się czymś od hitlerowskich zbrodniarzy?” - pytał Ksiądz Prałat. Dlatego spotkania modlitewne w miejscach uświęconych krwią niewinnie zamordowanych są tak ważne, ponieważ pozwalają zachować pamięć o czasach pogardy i zastanowić się poważnie nad przyszłością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem Niepokalane Poczęcie

Słowa: „Jestem Niepokalane Poczęcie” usłyszała Bernadeta Soubirous z ust Matki Bożej, która ukazała się jej we francuskim Lourdes. 8 grudnia przeżywamy uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

Kościół celebruje tę uroczystość w Adwencie, czyli na progu nowego roku liturgicznego, i niejako kieruje już spojrzenie wiernych ku uroczystości Bożego Narodzenia. Nie byłoby jej, gdyby nie zgoda Maryi na zostanie Matką Najwyższego, co odnotowuje św. Łukasz w swojej Ewangelii. Anioł powiedział Jej wtedy: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (por. Łk 1, 28). Właśnie owa pełnia łaski Bożej sprawiła, że Maryja od początków chrześcijaństwa była szczególnie czczona przez wiernych ze względu na swoje wybraństwo i uprzywilejowanie, również to związane z prezentowaną uroczystością.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

„Niedziele” zaczynają się niewinnie... Najnowszy film, który porusza od pierwszych kadrów

2025-12-08 14:13

[ TEMATY ]

film

Rafael

Materiał prasowy

Zwycięzca festiwalu w San Sebastián – laureat Złotej Muszli, FIPRESCI i SIGNIS – film „Niedziele” Alaudy Ruiz de Azúa porusza od pierwszych minut i już zdobył serca publiki w Hiszpanii. To historia, która pokazuje, że decyzje młodej dziewczyny potrafią wstrząsnąć całą rodziną, a jednocześnie odsłonić prawdy, których boją się zarówno wierzący, jak i sceptycy.

„Niedziele” zaczynają się niewinnie – od cichego niepokoju w domu, gdzie siedemnastoletnia Ainara dojrzewa do decyzji, która jej bliskim wydaje się niepojęta. Zamiast kariery i wygodnego życia wybiera klasztor Betanek. „Powołanie dojrzewa powoli, jest jak ciche wołanie Boga podczas snu Samuela” – zauważa redaktor naczelny magazynu „Któż jak Bóg” ks. Mateusz Szerszeń CSMA, podkreślając, że nawet lęk i wątpliwości nie są w stanie zatrzymać tego wewnętrznego wezwania. Dziewczyna nie ucieka od świata. Przeciwnie, chce zrozumieć swój sens, odnaleźć przestrzeń, w której wreszcie może usłyszeć siebie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję