Reklama

Kościół

Bp Wątroba: nie ma takiego parlamentu, który by miał prawo decydować o życiu lub śmierci człowieka

- Nie ma takiej instancji, takiego parlamentu, takich ciał ustawodawczych i grup nacisku, które by miały prawo decydować o życiu lub śmierci ludzkiej istoty - mówił bp Jan Wątroba w Markowej podczas pielgrzymki „Z Błogosławioną Rodziną Ulmów w obronie życia”. W sobotę 23 marca przy relikwiach Samarytan z Markowej w kościele pw. św. Doroty zebrali się wierni z archidiecezji przemyskiej i diecezji rzeszowskiej. Część z nich przyszła w pieszej pielgrzymce z Łańcuta.

[ TEMATY ]

bp Jan Wątroba

Karol Porwich/Niedziela

Bp Jan Wątroba

Bp Jan Wątroba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- W przededniu Narodowego Dnia Życia oraz Dnia Świętości Życia przybyliśmy do Markowej, aby tu przez pośrednictwo bł. Rodziny Ulmów modlić się o poszanowanie życia dzieci poczętych, a zarazem przepraszać za zbrodnie dzieciobójstwa w naszej ojczyźnie - mówił na początku kazania bp Jan Wątroba.

- Jesteśmy przekonani, że pomyślność ojczyzny, a także Kościoła zależy nade wszystko od rodziny, od klimatu życia rodzinnego, od szacunku dla dzieci nienarodzonych. Naszą modlitwą, tą obecnością i tą piękną pielgrzymką wpisujemy się w długi łańcuch różnych inicjatyw, ale też i osób zaangażowanych w służbę życiu i obronę jego świętości - kontynuował.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup rzeszowski przypomniał, że blisko 70 lat temu w Komańczy internowany bł. kard. Stefan Wyszyński w tekście Jasnogórskich Ślubów Narodu zawarł zobowiązanie do walki „w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski, równie mężnie jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność narodu”.

Jak stwierdził bp Wątroba, wezwanie do stania na straży budzącego się życia jest ciągle aktualne, „bo jego przeciwnicy w imię źle rozumianej wolności i prawa kobiety, nie ustają w wysiłkach do zmiany obowiązującego prawa”.

Kaznodzieja zauważył, że w walce w obronie świętości życia ludzkiego w obronie dzieci i narodzonych wielkim sprzymierzeńcem, a potem kontynuatorem dzieła Prymasa Tysiąclecia był Ojciec Święty Jan Paweł II. Kilkukrotnie odwoływał się do słów papieża Polaka, który podkreślał, że „każdy człowiek poczęty w łonie matki ma prawo do życia”, a „cywilizacja, która odrzuca bezbronnych zasługuje na miano barbarzyńskiej, choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne, czy naukowe”.

Przywołując słowa św. Jana Pawła II, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” wypowiedziane w Kaliszu w 1997 r., biskup rzeszowski powiedział: - Nie ma takiej instancji, takiego parlamentu, takich ciał ustawodawczych i grup nacisku, które by miały prawo decydować o życiu lub śmierci ludzkiej istoty.

Reklama

Bp Wątroba zaznaczył, że stanie na straży budzącego się życia nie może oznaczać wyłącznie troski o dziecko poczęte i nawoływania do jego obrony. - To musi być jednocześnie troska o jego rodziców, zwłaszcza o matkę, jeśli pojawienie się dziecka stawia ich wobec kłopotów i trudności ponad ich siły. Troska ta powinna się objawiać zarówno w spontanicznych ludzkich postawach i działaniach, jak też w tworzeniu instytucjonalnych form pomocy dla tych rodziców poczętego dziecka, których sytuacja jest szczególnie trudna - wskazywał.

Podziel się cytatem

Reklama

Kaznodzieja zachęcał też do wspierania wszelkich inicjatyw, które tworzą pozytywny klimat wokół rodziny oraz zaangażowania się w dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego, polegające na 9-miesięcznej modlitwie różańcowej w intencji dziecka, którego życie jest zagrożone.

Reklama

Wraz z bp. Wątrobą Mszę św. koncelebrowali biskupi pomocniczy z Przemyśla: Stanisław Jamrozek i Krzysztof Chudzio oraz kapłani z archidiecezji przemyskiej oraz diecezji rzeszowskiej.

Pielgrzymka zgromadziła wiernych z obu diecezji. Część osób przyjechała do Markowej indywidualnie, a część włączyła się w pieszy 10-kilometrowy marsz z kościoła św. Michała Archanioła w Łańcucie.

Organizatorami wydarzenia byli: Centrum Dziedzictwa Błogosławionej Rodziny Ulmów oraz Wydziały Duszpasterstwa Rodzin archidiecezji przemyskiej i diecezji rzeszowskiej oraz Kustosz Relikwii Błogosławionych.

2024-03-23 15:20

Ocena: +7 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękczynienie Kościoła Częstochowskiego za posługę Bp. Jana Wątroby

[ TEMATY ]

Częstochowa

bp Jan Wątroba

Margita Kotas

W związku nominacją Bp. Jana Wątroby na Biskupa Rzeszowskiego wspólnota Kościoła Częstochowskiego pragnie w dniu 26 czerwca 2013 r. podziękować Panu Bogu za jego dotychczasową posługę miłości w Archidiecezji Częstochowskiej. Do wspólnej dziękczynnej modlitwy i udziału w Eucharystii, która będzie sprawowana w kościele seminaryjnym o godz. 17.00 Arcybiskup Metropolita Częstochowski Wacław Depo zaprasza kapłanów, braci i siostry zakonne oraz wiernych świeckich.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję