Reklama

Niedziela Lubelska

Bóg wybrał to miejsce

Dziękujemy Bogu za to, że jesteśmy świątynią Ducha Świętego, który nieustannie przypomina o naszym powołaniu do świętości – powiedział abp Stanisław Budzik w parafii św. Józefa Robotnika w Kraśniku.

Niedziela lubelska 20/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Kraśnik

Grzegorz Jacek Pelica

Kościół św. Józefa Robotnika

Kościół św. Józefa Robotnika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Robotnicza dzielnica Kraśnika, wyrosła wokół fabryki łożysk tocznych, w powojennej Polsce miała być wzorcowym osiedlem komunistycznym, w którym nie było miejsca dla Boga. Jednak ludzie nie wyobrażali sobie takiego życia. Ponieważ władze nie zgadzały się na budowę kościoła, miejscem modlitwy stała się leśna polana z drewnianym krzyżem. Przy nim sprawowano Msze św., a w 1957 r. ponad 200 dzieci po raz pierwszy przystąpiło do Komunii św. Niestety, 26 czerwca 1959 r. na rozkaz władzy ludowej dokonano profanacji, a broniących krzyża mieszkańców poddano srogim represjom. Przez wiele lat znakiem religijnym w Kraśniku Fabrycznym były ludzkie serca, wypełnione tęsknotą za Bogiem, za Ewangelią, za Kościołem. Do organizacji życia duszpasterskiego w tym miejscu można było powrócić dopiero wiele lat później. Parafia św. Józefa Robotnika została powołana w 1981 r.

Czas wdzięczności

Podczas uroczystości odpustowych, zwieńczonych 1 maja konsekracją, przedstawiciele parafii podkreślili, że „Kraśnik Fabryczny miał być w założeniu władz komunistycznych miastem bez kościoła, a sama świątynia została wybudowana w miejscu szczególnym, gdzie w 1959 r. doszło do profanacji i spalenia krzyża przez komunistów i nieprzyjaciół wiary. Pierwsza Msza św. z poświęceniem nowego krzyża na tym placu odbyła się 19 listopada 1978 r.”. Jak przypomniał proboszcz ks. Janusz Stefanek, budowa kościoła trwała 4 lata, natomiast od 2006 r. wierni prowadzili prace wykończeniowe, renowacyjne i remontowe, gdyż zmieniły się technologie i materiały budowlane. – 90% tego, co zrobiliśmy przy kościele, plebanii i obejściu świątyni, zawdzięczamy determinacji i ofiarności parafian – podkreślił ksiądz proboszcz. – Dzięki łasce Bożej, hojności, wytrwałości i walce wielu ludzi, ta świątynia powstała i stała się naszą dumą. Nic nie jest w stanie oddać naszej wdzięczności za to, że przybyłeś do naszej wspólnoty i dokonałeś konsekracji tej świątyni – podziękowali abp. Stanisławowi Budzikowi wierni, którzy po 45 latach od erygowania parafii ukończyli dzieło budowy kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W uroczystości, która zgromadziła rzesze wiernych także spoza parafii, uczestniczyli m.in. dziekan ks. Jerzy Zamorski oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych z posłem Kazimierzem Chomą, starostą powiatu kraśnickiego Andrzejem Rollą i burmistrzem miasta Kraśnika Wojciechem Wilkiem. Przybyli też księża, którzy tu pracowali, oraz ci, których powołanie zrodziło się i wzrastało w parafii św. Józefa: ks. Jerzy Piech (proboszcz w Ciechankach Łęczyńskich), ks. Mirosław Bończoszek (proboszcz w parafii Świętej Rodziny w Chełmie), ks. Marcin Rola (proboszcz w Kłodnicy), ks. Piotr Skwira (reprezentujący parafię archikatedralną i Sąd Metropolitalny) oraz ks. Grzegorz Zając (wikariusz z Tarnogóry). Piękno Liturgii ubogacił chór parafialny pod dyrekcją organisty Jarosława Chmielewskiego, a całość opatrzył komentarzem Tomasz Saj. Po poświęceniu ścian i wiernych, namaszczone zostały ołtarz i ściany kościoła, zapalone świece i okadzone wnętrze wraz ze zgromadzonym ludem jako żywym Kościołem. Jak powiedział abp Stanisław Budzik, „duchowe wznoszenie wspólnoty ciągle trwa”. Eucharystyczną wymowę tego budowania symbolizowały dary ołtarza: monstrancja i kielich, a także ofiarowany przez metropolitę ornat.

Na wzór św. Józefa

W okolicznościowym kazaniu arcybiskup nawiązał do listu papieża Franciszka Patris Cordae, w którym czytamy, że przybrane ojcostwo Józefa wyraziło się w tym, że uczynił ze swojego życia służbę i ofiarę złożoną dla odkupieńczej misji Zbawiciela, który postrzegany jako „syn cieśli” uczył się od niego wartości godności ludzkiej pracy. – Święty Józef stoi w samym środku wielkich tajemnic naszej wiary; życie prostego cieśli z Nazaretu wplecione jest w bieg życia niezwykłych wydarzeń, w wielką przygodę Boga i człowieka – podkreślił metropolita. Przybliżając postać patrona parafii, powiedział: – Święty Józef ma nam dzisiaj wiele do powiedzenia. Przemawia przez swoje milczenie, bo u Boga liczą się nie ci, którzy głośno krzyczą, demonstrują i domagają się o swoje kosztem innych; nie ci, którzy nie dopuszczają innych do głosu, tylko ciągle mówią o sobie nawet wtedy, gdy nie mają nic do powiedzenia; nie ci, którzy chełpią się swoimi osiągnięciami, nie dostrzegając drugiego człowieka i jego trudu. Święty Józef jest patronem cichych i milczących; tych, których głos nie jest słyszany, z którymi nie liczą się wielcy tego świata. Przemawia do nas także przez swoją gotowość do słuchania. Pismo Święte przedstawia go jako tego, który wsłuchuje się w głos Boży i w głosy ludzkie, a słuchać potrafi tylko ten, kto umie milczeć – wskazał. Arcybiskup Budzik zwrócił uwagę, że w zgiełku trudno jest usłyszeć głos Boży, a świat stara się manipulować współczesnym człowiekiem pogonią za sensacją i skandalem. Jak podkreślił, „św. Józef jest patronem tych, którzy w obliczu stanowionych praw, niezgodnych z Ewangelią, idą za głosem sumienia, słuchając bardziej Boga niż ludzi”.

Metropolita przywołał papieskie nawiązanie do książki Jana Dobraczyńskiego Cień Ojca i przypomniał słowa św. Augustyna. – Budowaniu towarzyszy trud, poświęceniu radość. To, co na sposób materialny dokonuje się w tych ścianach, niech spełni się duchowo w waszych duszach, a co w kamieniach i drewnie podziwiamy jako doskonałe, niech za budującą łaską Boga dopełni się w waszym ciele. W ten sposób Bóg, który w swych wiernych jest sprawcą działania, według swej zbawczej woli sam to wszystko rozpoczął i sam przez nas dokonał – powiedział ksiądz arcybiskup.

2023-05-10 08:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wymodlone zwycięstwo

Niedziela lubelska 17/2021, str. VI-VII

[ TEMATY ]

Kraśnik

prezentacja parafii

Katarzyna Artymiak i archiwum parafii; aranżacja zdjęć: Andrzej Kozłowski.

Kościół św. Józefa Robotnika

Kościół św. Józefa Robotnika

Kraśniczanie stanowczo przeciwstawili się idei miasta bez Boga. Za wierność krzyżowi zapłacili wysoką cenę.

Gdy bp Bolesław Pylak został ordynariuszem diecezji lubelskiej, zatroszczył się o budowę nowych kościołów. Ukuło się nawet porównanie do Kazimierza Wielkiego, że „zastał diecezję drewnianą, a zostawił murowaną”. Cieszył się, że z mapy diecezji „znikają białe plamy wołające o kaplicę czy kościół”. Sprawy budownictwa sakralnego zawierzał św. Józefowi, prosząc, by „Boży Cieśla patronował wszystkim fachowcom zatrudnionym w budowie domów Bożych”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.

Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś w Boże Ciało: popatrz w swoje sumienie, ono musi być oczyszczone!

2024-05-30 16:38

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Chcesz klękać dziś przed Jezusem? Chcesz za Nim iść w tej pięknej procesji? To, mówi nam Pismo, popatrz w swoje sumienie. Ono musi być oczyszczone. Do oczyszczenia sumienia i spojrzenia w sumienie – do naszego wnętrza – wzywa nas Słowo w dniu, kiedy oddajemy najbardziej publiczną cześć Jezusowi. Kiedy wychodzimy na ulicę, kiedy chcemy Go pokazać całemu naszemu kochanemu miastu – mówił kard. Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję