Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Z posługą wśród najuboższych

Joanna Błasiak z Bestwiny zdecydowała się pojechać na roczną misję do Salwadoru.

Niedziela bielsko-żywiecka 42/2020, str. II

[ TEMATY ]

Domy Serca

wolontariat misyjny

Salwador

Archiwum Joanny Błasiak

Joanna leci do Salwadoru

Joanna leci do Salwadoru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podkreśla, od dawna w jej sercu kryje się pragnienie dzielenia się radością i miłością z innymi. Przez rok będzie posługiwała w Salwadorze pośród ludzi najuboższych, towarzysząc im w cierpieniu i trudach dnia powszedniego. Jednak, aby to było możliwe, potrzebne jest wsparcie finansowe, gdyż sama nie dysponuje wystarczającymi środkami finansowymi.

– Salwador jest znany na świecie głównie z gangów, narkotyków, prostytucji i wielu innych niefortunnych aspektów. A ja jadę tam po to, żeby dać najprostsze świadectwo, że można żyć inaczej. Oprócz wolontariatu wewnętrznego, który będę tam pełniła, będę również odbywała wizyty w pobliskim szpitalu oraz w dzielnicy prostytucji kobiet i transwestytów – mówi Joanna. Na misje wyjeżdża w październiku w ramach katolickiego wolontariatu misyjnego „Domy Serca”. – Lecę z tym wolontariatem, bo to właśnie w ich charyzmacie jest posługa drugiemu człowiekowi poprzez obecność, a ja kocham być dla kogoś tu i teraz, i nawet na drugim końcu świata – podkreśla. Jej misję można wesprzeć ofiarami na zrzutka.pl .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-10-14 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świat znany z gangów, narkotyków i prostytucji. Joanna wyrusza na trudną misję

[ TEMATY ]

misje

Domy Serca

Salwador

Archiwum Joanny Błasiak

Joanna leci do Salwadoru.

Joanna leci do Salwadoru.

– Nie będę żyła tam w luksusach i nie będę opływała we wszystko, tylko po to, żeby móc być pośród ludzi najuboższych, abym mogła towarzyszyć im w cierpieniu i trudach dnia powszedniego – mówi Joanna Błasiak z Bestwiny. Dziewczyna zdecydowała się pojechać na roczną misję do Salwadoru. Jak podkreśla, od dawna w jej sercu kryje się pragnienie dzielenia się radością i miłością z innymi.

Przez rok będzie posługiwała w Salwadorze pośród ludzi najuboższych, towarzysząc im w cierpieniu i trudach dnia powszedniego. Jednak, aby to było możliwe, potrzebne jest wsparcie finansowe, gdyż sama nie dysponuje wystarczającymi środkami finansowymi.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję