Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Męski Różaniec

Różaniec jest jedną z najpiękniejszych, a zarazem najgłębszych w swej treści teologicznej modlitw

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To uwielbienie Chrystusa i Maryi za ich charyzmat świętości i prowadzenia nas ku zbawieniu przebija przez każdą różańcowa tajemnicę. Jesteśmy rozmiłowani w medytacji wydarzeń z życia Zbawiciela i Jego Matki. Szczególnie z racji Matki Najświętszej umiłowały sobie Różaniec kobiety, mniej dostrzega się modlących mężczyzn. Z tym większą radością należy dostrzec szczecińską inicjatywę „Męskiego Różańca”, która miała miejsce w sobotę 2 sierpnia br.

Grono mężczyzn na czele z salezjaninem ks. Mariuszem Wencławkiem oraz ks. Tomaszem Kancelarczykiem postanowiło, że w każdą pierwszą sobotę miesiąca w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zaczną spotykać się panowie z całej archidiecezji, aby po uczestnictwie najpierw w Eucharystii wyjść na ulice miasta i powędrować na Jasne Błonia, cały czas modląc się na głos, aby tam, przed pomnikiem św. Jana Pawła II ukoronować to święte spotkanie. Blisko 200 mężczyzn pojawiło się w sobotni poranek w świątyni, by zainaugurować te tak ważne spotkania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył ks. Mariusz Wencławek SDB, który w refleksji homiletycznej powiedział m.in.: – Nasze „Męskie Różańce” rozpoczynają się w bardzo ważnym miesiącu dla naszej Ojczyzny. Przed 75 laty podczas Powstania Warszawskiego, w czasie niejednej Mszy św. grupy powstańców, w większości młodych mężczyzn, upadały na twarz w czasie Przeistoczenia. Oni, najsilniejsi i najodważniejsi, w tym geście wyrażali swoje poddanie się Bogu i Jego woli. Wyjdziemy po tej Eucharystii – mówił dalej ks. Mariusz Wencławek SDB – z modlitwą różańcową na ustach, aby przeżyć nasz biblijny jubileusz. Chcemy zanieść w tej modlitwie Chrystusa do centrum naszego miasta, a dalej do centrum naszych rodzin i naszej Ojczyzny. Ale jednocześnie chcemy przepraszać Boga za naszą słabość, za grzechy Heroda, którymi także dziś człowiek odpowiada Bogu na Jego bezinteresowną miłość. Grzech, nawet najcięższy, może zgładzić tylko Boże miłosierdzie, a nie zaciśnięta pięść. Jesteśmy w świątyni, w której niedawno zaciśniętą pięścią z różańcem uderzono w twarz kapłana. Nasze różańce nie do tego są przeznaczone. My nie chcemy zaciskać pięści trzymając w nich różaniec – zakończył kapłan. Koncelebrujący Eucharystię ks. prał. Aleksander Ziejewski podziękował wszystkim za solidarność i modlitwę.

Reklama

Po Mszy św. wszyscy mężczyźni wyszli, aby podążając zwartym szeregiem, z głośną modlitwą, kroczyć chodnikami w stronę Jasnych Błoni. Jak sami mówili: „Naszą modlitwą odpowiadamy na prośbę Maryi o nabożeństwo Pierwszych Pięciu Sobót Miesiąca. Nasze comiesięczne, męskie spotkania będą odpowiedzią na zaproszenie płynące od Bożej Matki, aby wynagradzać Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny wszelkie zniewagi, grzechy i bluźnierstwa. Dla wielu z nas modlitwa różańcowa w męskiej wspólnocie jest kontynuacją lub przygotowaniem do całkowitego zawierzenia się Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny”.

Wielu uczestnikom przyświecała także myśl innego salezjanina, ks. Dominika Chmielewskiego: „Walczymy o naszą męskość, walczymy o nasze małżeństwa, walczymy o nasze rodziny, kształtowani przez Maryję na wzór Jezusa Chrystusa”.

Sierpniowe pierwsze spotkanie było manifestacją wiary naszych mężczyzn, których przekrój wiekowy był bardzo zróżnicowany. To wspaniałe świadectwo miłości do Matki Najświętszej poruszyło także mieszkańców, którzy wczesnym rankiem byli pozytywnie zdumieni taką godną postawą. W imieniu organizatorów zapraszamy wiec wszystkich, coraz liczniejsze grono, w kolejne pierwsze soboty miesiąca na godz. 7 na ul. Bogurodzicy, by powiedzieć Bogu i Maryi to męskie „Tak!” poprzez modlitwę różańcową.

2019-08-27 12:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współpraca - dlaczego nie warto działać w pojedynkę?

[ TEMATY ]

mężczyzna

Mężczyźni św. Józefa

Materiał prasowy

16 grudnia odbędzie się kolejne spotkanie otwarte Mężczyzn Świętego Józefa w Krakowie. Gościem (online) będzie Donald Turbitt, który podejmie ważny temat: "Współpraca - Dlaczego nie warto działać w pojedynkę?"

Spotkanie odbędzie się 16 grudnia w kościele na Podgórzu, w kamieniołomie i na łączach internetowych przez stronę Zobacz

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję