Reklama

Niedziela Sandomierska

W hołdzie pomordowanym

Pamięć o pomordowanych nigdy nie może być wymazana ze świadomości rodaków. Z tego założenia wychodzą rokrocznie mieszkańcy miejscowości Szczecyn i przede wszystkim modlitwą czczą pamięć swoich przodków

Niedziela sandomierska 7/2019, str. I

[ TEMATY ]

pamięć

Ks. Adam Stachowicz

Przed pomnikiem ustawionym na zbiorowej mogile, w której spoczęli pomordowani podczas pacyfikacji, zaciągnięto wartę i złożono kwiaty

Przed pomnikiem ustawionym
na zbiorowej mogile, w której spoczęli
pomordowani podczas pacyfikacji,
zaciągnięto wartę i złożono kwiaty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciągle pamiętają

Liczna grupa mieszkańców Szczecyna modlitwą oraz złożeniem kwiatów przy pomniku uczciła pomordowanych przed 75 laty podczas pacyfikacji okolicznych miejscowości.

– 2 lutego 1944 r. miejscowości Szczecyn, Wólka Szczecka, Karasiówka, Borów, Łążek Zaklikowski i Łążek Chwałowski zostały otoczone i zniszczone przez niemieckie oddziały SS, Wehrmachtu oraz oddziały SS Galizien. Za pomoc udzielaną oddziałom partyzanckim i wspieranie ruchów niepodległościowych mieszkańcy tych wiosek zostali bestialsko wymordowani przez grupy Niemców i Ukraińców, które idąc od domu do domu systematycznie mordowały wszystkich Polaków bez względu na wiek i płeć. Na pamiątkę tego wydarzenia, co roku 2 lutego w Szczecynie mieszkańcy oddają cześć pomordowanym. Obchodzoną w tym roku 75. rocznicę pacyfikacji Szczecyna i pobliskich miejscowości rozpoczęła Msza św. w miejscowym kościele parafialnym, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Wraz z nim Eucharystię koncelebrowali: ks. Stanisław Zioło, dziekan dekanatu Zaklików oraz ks. Piotr Wątroba, proboszcz parafii. Przy pomniku pomordowanych znajdującym się obok świątyni żołnierze zaciągnęli wartę honorową. We wspólnej modlitwie za pomordowanych uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich z Lublina, władze samorządowe powiatu i gminy, żołnierze, grupy rekonstrukcyjne, kombatanci, harcerze, członkowie zespołu Tańca Ludowego z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz mieszkańcy gminy – informuje ks. Tomasz Lis, rzecznik Kurii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ofiarowali własne życie

W homilii Biskup Ordynariusz mówił o podobieństwie życiowej drogi ochrzczonych do drogi Jezusa i Maryi. Również serca wierzących przebija niejednokrotnie miecz boleści, także oni umierają razem z Chrystusem. Finałem będzie jednak zmartwychwstanie, którego perspektywa stanowi pociechę i dodaje otuchy. – Mieszkańcy Szczecyna i okolicznych wsi doświadczyli w szczególny sposób uczestnictwa w tym Chrystusowym misterium śmierci i życia. Święto Ofiarowania Pańskiego 2 lutego 1944 r., stało się dla nich momentem ofiarowania Bogu własnego życia przez poniesione męczeństwo. Oprawcy tych niewinnych ofiar przerośli swoim zezwierzęceniem najbardziej okrutne bestie. Uważali, że w ten sposób działają dla dobra własnego narodu, że cel uświęca środki. Podeptali ludzką godność polegającą na podobieństwie do Boga – godność tych, których zabijali, a także własną. Do takich rzeczy zdolny jest tylko człowiek, który wykreśla ze swego serca Boga oraz Jego prawo. Może się nawet do Boga odwoływać, modlić się przed nim kilka razy dziennie, jak to czynią współcześni terroryści, ale w rzeczywistości dawno już od Niego odszedł. Wtedy właśnie staje się potencjalnym potworem. Co z tego, że jakiś przepis albo presja społeczna zamknie mu na chwilę usta na tzw. mowę nienawiści. One są jak najbardziej potrzebne, lecz do jakiego stopnia wystarczające? Na jak długo? W przypadku gdy ktoś został zdominowany przez zło, kiedy ono go całkowicie przeniknęło, wybuchnie w inny sposób ze zdwojoną siłą. Mowa jest tylko zewnętrznym wyrazem tego, co nosimy w sercu. Jeśli człowiek dorastał przez lata w atmosferze konfliktu rodzinnego, nienawiści religijnej czy etnicznej, będzie mu trudno zobaczyć w drugiej osobie siostrę i brata. Stąd nie wystarczy prohibicja na mowę nienawiści. Rodzina, Państwo, Kościół, szkoła muszą zadbać o właściwe wychowanie, o ratowanie tych, którzy się zagubili. Mamy wychowywać, a nie tylko kształcić, szkolić i hodować. Żeby jednak człowiek nie był domem na piasku, który runie przy lada nawałnicy, potrzebne są solidne fundamenty, które jako ludzie wierzący znajdujemy w Ewangelii – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz. – To piękne, że tyle osób przybyło dzisiaj do Szczecyna, aby oddać cześć naszym męczennikom – chrześcijańskim męczennikom, bo tak ich możemy nazwać, biorąc pod uwagę pogański charakter ideologii hitlerowskich Niemiec oraz postawę ich sojuszników. Wspólna modlitwa jest chyba najlepszym sposobem łączności z nimi i pamięci. Patrzymy jednak w przyszłość, a ona zależy od naszej wiary, rzeczywistej jedności z Chrystusem, oraz od troski o człowieka – podkreślił Kaznodzieja.

Reklama

Dalsze uroczystości

Po Mszy św. zespół Tańca Ludowego z UMCS w Lublinie zaprezentował program artystyczno-patriotyczny. – Następnie uczestnicy obchodów wraz z pocztami sztandarowymi przemaszerowali pod pomnik, ustawiony na zbiorowej mogile, w której spoczęli pomordowani podczas pacyfikacji. Przy pomniku złożono wieńce i kwiaty oraz zapalono znicze pamięci. Odbył się także apel poległych, podczas którego przywołano pamięć mieszkańców poszczególnych wiosek, którzy zostali pomordowani przed 75 laty podczas pacyfikacji – zaznacza Ksiądz Rzecznik.

2 lutego 1944 r. w Szczecynie podczas pacyfikacji śmierć poniosło kilkaset osób – mężczyzn, kobiet i dzieci. W zależności od źródeł liczba zamordowanych jest szacowana w przedziale od 265 do 368. Po wojnie udało się ustalić nazwiska 221 zamordowanych. Najmłodsza zidentyfikowana ofiara liczyła 3 miesiące, najstarsza 81 lat. Niemcy spalili szkołę oraz 142 gospodarstwa. W trakcie masakry ginęły całe rodziny, które umierały w płomieniach podpalonych budynków. Obecnie czynione są starania, aby zostały wydane spisane wspomnienia naocznych świadków, którzy ocaleli podczas pacyfikacji.

2019-02-13 07:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Motoryzacyjne tradycje

Biskup Grzegorz Kaszak poświęcił w Będzinie nietypową Izbę Tradycji. Nietypową, bo upamiętnia nie ludzi czy wydarzenia, ale motoryzację, a konkretnie tabor autobusowy Przedsięiorstwa Komunikacji Miejskiej w Sosnowcu. Uroczystość odbyła się 10 października. Spółka zgromadziła eksponaty będące świadectwem przeszłości - umundurowanie, dokumenty, bilety, wyposażenie pomieszczeń warsztatowych, elementy konstrukcyjne autobusów, a wreszcie same zabytkowe pojazdy - Jelcz 043 - nazywany popularnie „ogórkiem”, Ikarus 260.04, Jelcz M11 czy pojazd pogotowia technicznego na podwoziu Ikarusa. Wszystkie eksponaty - do których można też wejść - można zobaczyć w Będzinie przy ul. Promyka 30. Prócz autobusów w izbie tradycji można obejrzeć m.in. wyposażenie dawnych warsztatów, historyczne tablice kierunkowe, stare katalogi części zamiennych czy instrukcje serwisowe. Kolekcję uzupełnia kompletna kabina kierowcy ikarusa i prezentacja multimedialna. Izbę można zwiedzać po wcześniejszym umówieniu.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej ws. artykułu opublikowanego na portalu wiez.pl

2024-05-10 17:42

[ TEMATY ]

oświadczenie

Gdańsk

Kuria Metropolitalna

M.K.

W nawiązaniu do artykułu „«Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos?» Pytania do abp. Tadeusza Wojdy”, opublikowanego na portalu wiez.pl 9 maja 2024 roku, rzecznik archidiecezji gdańskiej wydał oświadczenie, którego tekst w całości publikujemy poniżej.

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej

CZYTAJ DALEJ

Adorować to postawić Boga w centrum życia

2024-05-11 09:47

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Drugi dzień II Kongresu Wieczystej Adoracji rozpoczął się w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

W homilii abp Józef Kupny wyjaśnił, czym jest adoracja Najświętszego Sakramentu. - Odkrywamy adorację jako wymóg wiary. Adorować to postawić Boga w centrum życia, to nadać wszystkim sprawom właściwy porządek, stawiając Boga na pierwszym miejscu. W życiu wiarą nie wystarczy sama wiedza teologiczna, potrzeba Go spotkać i adorować. Na niewiele zdadzą się nasze wiadomości z zakresu życia religijnego czy zdolności duszpasterskie, jeśli nie padamy na kolana. Wiara jest relacją z żywą osobą, którą się kocha. Stając twarzą w twarz z Jezusem poznajemy Jego oblicze. Adorując odkrywamy dzieje miłości z Bogiem, w którym nie wystarczają idee, ale trzeba Go postawić na pierwszym miejscu, tak jak stawia się osobę, którą kochamy. Taki właśnie musi być Kościół, adorujący i zakochany w Jezusie, swoim Oblubieńcu - wskazał. abp Kupny i dodał: - Trwanie na kolanach przed Jezusem jest lekarstwem na podziały w Kościele. Dzisiaj chcemy rozważać, że adoracja czyni jedność w Kościele. Przez adorację dokonuje się wyzwolenie z największego niewolnictwa, uzależnienia do nas samych.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję