Reklama

Wiara

Wszystko zależy od światła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiaj pragnę zachęcić was do zatrzymania się nad procesem patrzenia. Nad tym, co wpływa na różny odbiór rzeczywistości przez różnych ludzi, na ich odmiennene zachowania w podobnej sytuacji.

Matka Teresa

Na początek obrazek z dzieciństwa. Każdy mały człowiek doświadczył tego, że gdy mama zgasi światło, to w pokoju robi się jakoś dziwnie, a nawet strasznie. Wystarczy jednak poprosić o ponowne zapalenie żyrandola, by wszystko wróciło na właściwe miejsce. Dużo spraw zależy więc od światła, w jakim próbujemy na nie spoglądać. I tutaj można mnożyć przykłady. Chociażby kwestia eutanazji. Nam, osobom wierzącym, prawo do niej nie jest potrzebne. Nie potrzebujemy prawa do śmierci na życzenie, gdyż żyjemy w kulturze opartej na nauce Chrystusa, w której świetle życie każdego człowieka i na każdym etapie ma swój bardzo głęboki sens i jest święte. Gdy zaczynam o tym myśleć, to przed oczyma staje mi postać św. Matki Teresy z Kalkuty. Wielu świadków potwierdza, że była to kobieta, która mimo licznych zajęć każdy dzień zaczynała od Eucharystii. Mnie to wszystko wyjaśnia. Po prostu Chrystus, którego codziennie przyjmowała w Komunii św., tak oświecał jej rozum i serce, że potrafiła dostrzec sens walki o każde ludzkie istnienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moje światło

Teraz spróbuję odpowiedzieć na bardzo trudne pytanie: W jakim świetle postrzegam swoje życie? No cóż, jako nastolatka, która chciała w szybkim tempie zdobyć jak najwięcej wiedzy i doświadczeń, patrzyłam na świat i na własne życie w świetle tego świata. W efekcie miałam wielkie oczekiwania, a kiedy napotykałam niespodziewane trudności, to tak zwyczajnie w moim sercu pojawiał się młodzieńczy bunt. Panie Boże, dlaczego moi znajomi mogą biegać, tańczyć, a mnie to nie wychodzi? W miarę upływu lat pytania stawały się coraz bardziej tragiczne. Dlaczego nie mogę iść na studia? Zakochać się w jakimś przystojniaku i mieć z nim dzieci... Z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że stopień mojej niepełnosprawności całkowicie to wyklucza. Co tu łgać, było mi z tym bardzo ciężko. Kto wie, może byłam na skraju załamania nerwowego. I nie wiadomo, jak by się to wszystko skończyło, gdyby w moim sercu nie rozpaliła się miłość do Chrystusa. (Pisałam o tym w artykule „Na gruzach własnych planów”, 12/2014).

Postrzeganie siebie

Kilka tygodni przed osiemnastką Duch Święty zaprowadził mnie do Ostrej Bramy w Wilnie. Co tam się zmieniło? Co zostało takie samo? Nie zmieniło się moje ciało, które nadal pozostało ciałem człowieka z porażeniem mózgowym. Zmieniło się to, co jest we mnie, czyli moja dusza, m.in. moje patrzenie na świat, zaczęłam inaczej postrzegać samą siebie. Przede wszystkim przestałam mieć pretensje do Pana Boga, że uczynił mnie taką, a nie inną. Jeśli mnie taką, Panie Boże, stworzyłeś, to taką mnie teraz masz. Nie stworzyłeś mnie superzdrową i silną, to teraz troszcz się o mnie. Ktoś mógłby zapytać: co to zmieniło w moim życiu? Bardzo wiele. Po pierwsze – przestałam uważać się za chorą. To prawda, że jeżdżę na wózku, wszakże w dzisiejszych czasach ludzie korzystają z różnych środków transportu i jest to normalne. A najważniejsze jest to, że zmiana sposobu postrzegania samej siebie niejako automatycznie sprawiła, iż inni także zaczęli traktować mnie jak normalną dziewczynę.

Anka Zinówko, swiadectwaanki.wordpress.com

2017-09-06 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg moim Ojcem

Uczeń Chrystusa swoje wyznanie wiary rozpoczyna od słów: „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi”. Powiedzieliśmy już sobie, że wierzący to ten, kto „przylgnął” do Boga. Dziś chcemy spojrzeć na Boga, którego Jezus - nasz Nauczyciel - nazywał Ojcem.
Trzeba nam uzmysłowić sobie, jak układają się relacje pomiędzy ojcem a dzieckiem, dzieckiem a ojcem, aby łatwiej uświadomić sobie relacje Bóg - Ojciec a wierzący jako Jego dziecko. Każdemu ojcu z samego faktu, że jest ojcem, przysługuje jakaś wyjątkowa godność i pozycja w rodzinie. Już autor Księgi Mądrości daje tyle pięknych i życiowych wskazówek dotyczących relacji dziecko - ojciec: „Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, … Kto szanuje ojca, długo żyć będzie... (Syr 3, 3-6).
Życie codzienne i doświadczenie duszpasterskie pokazują, jak często dziecko nie umie uszanować swego ojca. Spotkałem już niemal wszystko, również przechwalanie się niesławą ojca. Jak trudno młodym wytłumaczyć i wyprostować ich myślenie o ojcu, gdy mają jakieś zastrzeżenia do swojego taty.
Mały chłopiec, wracając ze szkoły, zobaczył kolegę po drugiej stronie ulicy. Nie zwracając uwagi na samochody, chciał przebiec ulicę. Usłyszał pisk opon hamującego auta i poczuł, jak czyjaś dłoń wciąga go za kołnierz na chodnik. Starszy pan powiedział: Masz szczęście, chłopcze - byłby z ciebie „naleśnik” na jezdni. W domu, po tym zdarzeniu, wywiązała się dyskusja na temat wiary i modlitwy. Dziecko zarzuca ojcu, że się nie modli. Tata zaś daje taką odpowiedź: Właśnie o tej godzinie, gdy wracałeś ze szkoły, ja wracałem z pracy i całą drogę modliłem się i prosiłem Anioła Stróża, aby cię pilnował, abyś bezpiecznie wrócił do domu. I Bóg mnie wysłuchał, a Anioł wykonał swoje zadanie rękoma tego człowieka, który złapał cię w porę za kołnierz.
Tak czy siak, każde dziecko potrzebuje ojca, nie tylko po to, aby dał mu życie, ale aby był z nim dla niego. „Znane jest zjawisko tzw. choroby sierocej, wynikającej z braku ojca lub matki (a dziś to zjawisko dość często spotykane z racji wyjazdu rodziców na «saksy»), niezaspokojonej potrzeby odczuwania miłości rodzicielskiej, a powodującej rodzaj duchowego kalectwa. Podobnie ateizm sprawia, że człowiek bez odniesienia do Boga pozostaje często zagubiony w problemach życia” (Gorzand, „Wiara...” s. 30). Katechizm poucza nas: „Wzywanie Boga jako «Ojca» jest znane w wielu religiach. (…) W Izraelu Bóg jest nazwany Ojcem, dlatego że jest Stwórcą świata” (KKK 238). „Bóg jest bytem najbardziej uniwersalnym, jaki sobie można wyobrazić, Jezus zaś jako człowiek czyni Go najbardziej konkretnym, widzialnym, historycznym… wobec świata: «Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca» (J 14, 9). Boga, który by nas nie kochał, ludzkość by nie przyjęła. Nie jest to miłość pożądania, lecz pełnego daru bytu, daru swojej Osoby i uwielbienia dla drugiej osoby. Jest to Miłość zstępująca z nieba i wynosząca człowieka, po oczyszczeniu z grzechów, na łono Ojca Wiecznego. Co nie jest miłością, jest nicością, złem, nonsensem. Miłość Boża jest stwarzająca z nicości i zbawiająca w wieczności (…) a przy tym rozgrzeszająca, bezgranicznie wyrozumiała, darmowa, prosząca o najmniejszy odzew” (Bartnik, „Gromy...” s. 113, 115).
„Kto więc weźmie nas za serce? - pytał Prymas Polski Stefan Wyszyński - Tylko Ojciec - Najlepszy Ojciec! Nam jest potrzebny Ojciec, my pragniemy Ojca! A więc jest Ojciec! Z tego ojcostwa wzięli wszyscy na ziemi. Wziął Ojciec Święty i ojciec duchowny, wziął ojciec ołtarza i ambony, wziął także ojciec kołyski - ojciec rodziny i ogniska domowego. Nie zaszkodzi, gdy z padołu łez pójdzie do Ojca Niebieskiego i Najlepszego zapewnienie, że my wierzymy w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi” („Głosy” s. 52, 51).

CZYTAJ DALEJ

Matko Boża Piaskowa, módl się za nami...

2024-05-16 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

Jan Paweł II zatwierdził z kolei tytuł Matki Bożej Kodeńskiej jako Matki Jedności. Burzliwe losy obrazu Matki Bożej Kodeńskiej ilustrują, jak kręte i skomplikowane drogi prowadzić mogą do pojednania ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą.

Rozważanie 17

CZYTAJ DALEJ

L'Osservatore Romano - nowa forma na współczesne czasy

Priorytety i wyzwania przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, zwiedzanie Rzymu w dwa dni, synodalne spotkanie proboszczów, dziesiąta rocznica kanonizacji Jana Pawła II, a także kard. Gianfranco Ravasi o korzeniach Jubileuszu - to tylko niektóre z artykułów polskiej wersji językowej miesięcznika L'Osservatore Romano, która ukazała się w formie elektronicznej z nową szatą graficzną.

Ten watykański tytuł pierwszy raz ukazał się w 1861 r., a w języku polskim - z inicjatywy św. Jana Pawła II - jest wydawany od 1980 r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję